Jestem tutaj zupełnie przypadkiem potrzebuje pomocy bo sama już nie daje rady. Może zacznę od początku:
Mam 20lat i od 6 byłam w związku z 24letnim chłopakiem. Od małego przechodziłam w życiu pekło, mój ojciec był alkoholikiem, w gimnazjum nikt mnie nie szanował nie miałam koleżanek ani kolegów trzy lata temu moi rodzice się rozwiedli bardzo to wszystko przeżywałam. Dawid był przy mnie czułam się z nim bardzo dobrze ale przyszedł czas kiedy zaczął mnie okłamywać. On pochodzi z rodziny dosyc zamożnej ale niestety u niego w domu nikt nie załatwia spraw rozmowa a kszykiem. Po 3latach związku odszedł ode mnie bo nie mógł wytrzymac ciągle chodziłam zła i chciałam wiecznie coś zmieniać po mies chciał wrócić dałam mu szanse bo mi równiez było cieszko bez niego. Muszę jednak zaznaczyć że był przez ten czas z inna oczywiście ja znalazłam sobie chłopaka by zapomnieć i przespałam się z nim. Wróciliśmy do siebie z poczatku było dobrze ale zaczełam znów wszystko wypominać, nadal złościłam sie o glupoty, wiecznie obrażałam, a na dodatek sprawdzałam jego tel gdy spał. Minęło kilka mies i znów mnie zostawił dla innej sytuacja była taka sama tylko z innymi osobami. Tym razem minął mies zaczelismy sie znów spotykać dotarło do nas że nie umiemy bez siebie funkcjonować (zeszlismy sie). Od tej sytuacji minał rok było dobrze z tym że nie umiałam przestać mu wypominać tego że po raz drugi mnie zostawił dla innej, starałam się było lepiej niż wczesniej lecz nadal nie tak jak byc powinno. Każdy nalegał na wesele ja sie bałam a on nie potrafił ze mna porozmawiać. Chciałam aby wiedział że jest mi z tym źle i nie pozwalałam mu o tym zapomnieć ponieważ ja nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Od dwóch mies spotykał się z dziewczyną, okłamywał mnie, ją, prowadził podwójne życie. Kochał się ze mną a za godz z tamtą. Chciał to skończyc ale nie potrafił. Dowiedziałam się o tym od niej gdy zadzwoniła do mnie zaprosiła mnie do swojego mieszkania, usiadłam w pokoju i za kilka minut przyjechał dawid (nie wiedział że ja tam jestem) ona rozmawiała znim abym usłyszała całą prawde, powiedział że jest mu z nią lepiej niż ze mna bo ona potrafi z nim rozmawiać nie obraża się rozumie go a ode mnie nie odejdzie bo mnie Kocha. Wyszłam, gdy mnie zobaczył był w szoku dałam mu w twarz a on nawet się nie bronił. Przy niej powiedział że mieliśmy to skonczyć (wybrał mnie).
Wie co zrobił, żałuje tego sadzi że się pogubił bo ona dawała mu to czego nie dostał ode mnie.
To stało się kilka dni temu nie wiem co mam robić chce z nim być ale czy będe umiała? On powiedział mi że chce byc ze mną i że teraz nam się uda jeśli ja przestane mu wypominać przeszłość, będe panować nad sobą to on nie będzie szukał tego u innej. Tylko czy na to zasłużył? Czy to sie nie powtórzy? Dodam że sypiał tylko z ta dziewczyną oczywiście moim kosztem i jest osoba bardzo zamknietą w sobie nie mówi o swoich uczuciach i tym co go boli czy przeszkadza. Ja również czuję się winna tylko czy to co zrobił da się wybaczyć czy jest wogóle sens mu wybaczać... Proszę POMOCY
-- 06 wrz 2011, 22:10 --
Dodam, że pracuje jako kierowca a ja zaczynam studia. Chce by ktoś mi pomógł bo łączy nas naprawde wiele i co najgorsze mamy takie same charaktery. Chcemy być razem ale może poprostu nie jestesmy sobie pisani.