Skocz do zawartości
Nerwica.com

klaudia171215

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez klaudia171215

  1. Czytając wszystkie wasze wypowiedzi czuję się winna, ale uważam żę nie byłam dla niego zła Kochałam, troszczyłam się, martwiłam... Wiele razy mówiłam by on dał mi coś od siebie ale kilka słów w smsie co to jest by kobieta czuła się dobrze, On miał dwie twarze nie wiedział jak mnie boli to co robił jak bardzo bolały mnie jego ciagłe wyjazdy kiedy to zostawałam sama. Jest mi teraz cholernie cięszko nie wiem co mam z soba zrobić, jak o tym nie mysleć? Nie chciałabym przechodzić przez to jeszcze raz dlatego zrezygnowałam z niego. Dziękuje wam za wasze wypowiedzi, ponieważ pierwszy raz jestem na takim portalu i opisuje swój problem, wasze wypowiedzi napewno pomogły już nie jednemu i napewno jeszcze was odwiedze.
  2. Od małego miałam problemy w domu zostawałam z tym wszystkim sama nie miałam nikogo bliskiego on był pierwsza osoba na której mizależał przy której umiałam chociasz na chwile zapomnieć o tym co sie dzieje, zaczeliśmy współżyć po 1,5 roku. Zabierałam tel ze wzgldu na to że on nigdy mi nie chciał go pokazać tylko sie denerwował jak mu o tym mówiłam. Za każdym razem coś miał do ukrycia tylko teraz od roku było miedzy nami dobrze przynajmniej ja miałam takie wrażenie mówiłam prosiłam mówi mi co jest nie tak mów o moich wadach co czujesz co cie boli on nie potrafił... i sie zaczęło.... Wiem nie powinnam wybaczać takiego czegoś ale wiem że wina leży po obu stronach i dlatego jest mi z tym cięszko nie wiem co robic on tez najlepiej się nie czuje dziś w nocy miał wypadek mam nadzieje że nie było to specjalnie, szczegółów sama nie znam:(
  3. Jestem tutaj zupełnie przypadkiem potrzebuje pomocy bo sama już nie daje rady. Może zacznę od początku: Mam 20lat i od 6 byłam w związku z 24letnim chłopakiem. Od małego przechodziłam w życiu pekło, mój ojciec był alkoholikiem, w gimnazjum nikt mnie nie szanował nie miałam koleżanek ani kolegów trzy lata temu moi rodzice się rozwiedli bardzo to wszystko przeżywałam. Dawid był przy mnie czułam się z nim bardzo dobrze ale przyszedł czas kiedy zaczął mnie okłamywać. On pochodzi z rodziny dosyc zamożnej ale niestety u niego w domu nikt nie załatwia spraw rozmowa a kszykiem. Po 3latach związku odszedł ode mnie bo nie mógł wytrzymac ciągle chodziłam zła i chciałam wiecznie coś zmieniać po mies chciał wrócić dałam mu szanse bo mi równiez było cieszko bez niego. Muszę jednak zaznaczyć że był przez ten czas z inna oczywiście ja znalazłam sobie chłopaka by zapomnieć i przespałam się z nim. Wróciliśmy do siebie z poczatku było dobrze ale zaczełam znów wszystko wypominać, nadal złościłam sie o glupoty, wiecznie obrażałam, a na dodatek sprawdzałam jego tel gdy spał. Minęło kilka mies i znów mnie zostawił dla innej sytuacja była taka sama tylko z innymi osobami. Tym razem minął mies zaczelismy sie znów spotykać dotarło do nas że nie umiemy bez siebie funkcjonować (zeszlismy sie). Od tej sytuacji minał rok było dobrze z tym że nie umiałam przestać mu wypominać tego że po raz drugi mnie zostawił dla innej, starałam się było lepiej niż wczesniej lecz nadal nie tak jak byc powinno. Każdy nalegał na wesele ja sie bałam a on nie potrafił ze mna porozmawiać. Chciałam aby wiedział że jest mi z tym źle i nie pozwalałam mu o tym zapomnieć ponieważ ja nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Od dwóch mies spotykał się z dziewczyną, okłamywał mnie, ją, prowadził podwójne życie. Kochał się ze mną a za godz z tamtą. Chciał to skończyc ale nie potrafił. Dowiedziałam się o tym od niej gdy zadzwoniła do mnie zaprosiła mnie do swojego mieszkania, usiadłam w pokoju i za kilka minut przyjechał dawid (nie wiedział że ja tam jestem) ona rozmawiała znim abym usłyszała całą prawde, powiedział że jest mu z nią lepiej niż ze mna bo ona potrafi z nim rozmawiać nie obraża się rozumie go a ode mnie nie odejdzie bo mnie Kocha. Wyszłam, gdy mnie zobaczył był w szoku dałam mu w twarz a on nawet się nie bronił. Przy niej powiedział że mieliśmy to skonczyć (wybrał mnie). Wie co zrobił, żałuje tego sadzi że się pogubił bo ona dawała mu to czego nie dostał ode mnie. To stało się kilka dni temu nie wiem co mam robić chce z nim być ale czy będe umiała? On powiedział mi że chce byc ze mną i że teraz nam się uda jeśli ja przestane mu wypominać przeszłość, będe panować nad sobą to on nie będzie szukał tego u innej. Tylko czy na to zasłużył? Czy to sie nie powtórzy? Dodam że sypiał tylko z ta dziewczyną oczywiście moim kosztem i jest osoba bardzo zamknietą w sobie nie mówi o swoich uczuciach i tym co go boli czy przeszkadza. Ja również czuję się winna tylko czy to co zrobił da się wybaczyć czy jest wogóle sens mu wybaczać... Proszę POMOCY -- 06 wrz 2011, 22:10 -- Dodam, że pracuje jako kierowca a ja zaczynam studia. Chce by ktoś mi pomógł bo łączy nas naprawde wiele i co najgorsze mamy takie same charaktery. Chcemy być razem ale może poprostu nie jestesmy sobie pisani.
×