Też tak miałem w zasadzie od szkoły podstawowej do późnego liceum. Strasznie to było męczące bo czasami potrafiłem zawrócić się przez pół ulicy żeby sprawdzić czy na pewno zamknąłem drzwi. Teraz też się czasami wracam, ale to bardziej z tego iż zaganiany jestem i po prostu nie pamiętam
Ogólnie zwalczyłem swoją nerwice w ten sposób, że za każdym razem gdy w mojej głowie była bitwa o zakręcony gaz czy zamknięte drzwi to mówiłem sobie w myślach " a w d*pie to mam.. Zamknięte /zakręcone i *uj". Pomagało.
Jedyna głupia nerwica jaka mi została to podczas jazdy autem mam chęć zaciągnąć ręczny, skręcić gwałtownie kierownicą, albo wbić wsteczny bieg. Zauważyłem, że często tak mam jak mi się nudzi podczas drugiej trasy gdy jadę na tempomacie. Wtedy muszę wyłączyć tempomat i czymś się zająć.. Gumą do żucia albo papierosa zapale i przechodzi.