Skocz do zawartości
Nerwica.com

bsr_k

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia bsr_k

  1. Ja po jakiś 3 miesiącach przerwy znowu chwyciłem wczoraj za żyletkę . Pociąłem całą rękę najmocniej jak potrafiłem... Myślałem ze to już koniec moich problemów, od ponad pół roku zażywam leki, chodziłem też na terapię... Nawet się poprawiło na jakiś a czas ale teraz znowu to samo :/. Nie mam już nadziei na lepsze jutro, wszystko zmierza w stronę samobójstwa... Miałem już 2 próby więc jak się teraz zdecyduje to musi mi wyjść... Póki co oswajam się z żyletką :/.
  2. Cital biorę ok. 3 miesiące i muszę przyznać, że czuć zauważalną poprawę. Wszystko wydaje się lepsze, ładniejsze :). Do jego zalet można zaliczyć to, że dosyć szybko zadziałał (poprzednio brałem Seronil, po którym pół roku czekałem na poprawę) i nie ma właściwie żadnych skutków ubocznych. No a z wad to niestety cena... Ja płaciłem 60 złotych.
  3. Mnie póki co udaje się walczyć: nie pociąłem się od dwóch tygodni. Kiedyś popatrzyłem na pokrwawioną rękę i powiedziałem "dosyć". I od tej pory nie mam żadnej nowej blizny. pasqda samookaleczanie się to nie jest rozwiązanie. Spróbuj z tym walczyć. Jak będziesz miała nawet wielką ochotę to spróbuj się czymś zająć, ew. poproś lekarza o środki uspokajające (sam biorę i mi pomagają).
  4. Kejsi to co opisałaś to są skutki uboczne, też takie miałem. Po paru tabletkach powinny przejść. Też zażywam Xanax, doraźnie. Przeciwlękowo działa na mnie bardzo dobrze, zaczynam się po nim czuć bardziej normalnie. Oczywiście wiem, że lekarstwa nie usuwają przyczyn choroby, ale chodzę na terapię. Więc jak mi się polepszy to zapewne to odstawie (jeszcze się nie uzależniłem).
  5. Właściwie zacząłem się ciąć dosyć niedawno ok. 2 miesiące temu. Wcześniej miałem chwile załamania ale nie przeszło to w nałóg. A w ostatnim czasie znalazłem sposób na rozładowanie emocji, zaleczenie poczucia winy: samookaleczanie się. Niestety jest to błędne koło bo po każdej ranie mam poczucie winy, które przecież też muszę zlikwidować... Ne zawsze potrafię powiedzieć dlaczego to zrobiłem... Dodatkowo nie zawsze jestem świadomy w momencie cięcia się. Czasem jest to silniejsze ode mnie a czasem robię to po prostu w przyzwyczajenia... Zapewne cięcie rąk, nóg stało się nałogiem. Chodzę do psychiatry i psychologa na terapie z powodu m.in. depresji, ale boję się powiedzieć o tym - co sobie o mnie pomyślą? Jaka będzie ich reakcja? Czy wy mówiliście swoim terapeutom o tym?
×