Skocz do zawartości
Nerwica.com

mrunia

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mrunia

  1. mrunia

    Przywitać się chciałam

    ale jak sie czulas po tych antydepresantach?czy jest duzo lepiej, od razu zmiana nastroju na pozytywny i czy nie powoduja ze chce sie spac?psychoterapia? nie wyobrazam sobie zeby komus tak do konca opowiedziec o sobie i swoich problemach a juz o grupowej to nie ma mowy
  2. mrunia

    nowa na forum

    jestem nowa na forum, widzę wiele watkow, ktore mnie dotycza tzn. moich problemow. Ja tez od lat borykam sie z niskim poczuciem wlasnej wartosci, wsztsko co robie uwazam, ze robie zle. mam szereg innych problemow jeszcze o ktorych juz pisalam w innych watkach.mam nadzieje, ze rozmowy na forum pomoga mi sie troszke z nimi uporac
  3. mrunia

    Przywitać się chciałam

    no tak , z tego co wiem neuroza to przymus robienia czegos prawda? tylko ja jeszcze mam ta cholerne czarne mysli, natrectwa i stany lekowe. Masakra. Moze choc tu poczuje troszke ulge, ze wiecej jest ludzi, ktorzy borykaja sie z takimi problemami.
  4. mrunia

    Przywitać się chciałam

    czy naprawde jest jakis skuteczny lek na depresja, na to chore ciagle rodzraznienie banalami, popadanie w czarna rozpacz? bo tak sie czesto czuje. Nie bylam u lekarza, ale na bank mam depresja, nerwice i stany lekowe. Odseparowalam sie od wszystkich, boje sie spotykac z ludzmi, z ktorymi kiedys mialam b. bliskie relacje. Jest mi coraz ciezej.
  5. Witam! moje natręctwa też nie dają juz mi zyc. To sie u mnie zaczelo juz dawno, tez od pracy najpierw, po sto razy sprawdzanie czy cos dobrze zrobilam choc wiedzialam , ze tak bylo. Wracalam do domu i dalej rozpatrywalam i analizowalam caly dzien w pracy,na wakacjach rowniez nie umialam odpoczaci cieszyc sie z urlopu tylko caly czas sflustrowana myslami bylam w pracy. Obecnie nie pracuje, jestem w domu z dzieckiem, powinnam byc spokojniejsza, ale wcale nie jest lepiej. Ciagle sprzatam, musi byc idealny porzadek, jesli tak nie jest czuje chaos i nie potrafie normalnie funkcjonowac. Mam ciagly przymus robienia roznych dziwnych rzeczy bo tlumacze sobie, ze jesli to zrobie wszystko bedzie dobrze, caly dzien przebiegnie bez problemow, do tego stopnia sobie to tłumacze, ze musze jakas czynnosc zrobic zeby mojemu dziecku sie nic nie stalo. Jetsem strasznie zmeczona, przede wszystkim psychicznie, w nocy nie moge spac bo przed snem dopadaja mnie non stop jakies czarne mysli, nie moge sie ich pozbyc, nekaja mnie i znowu wstaje cos tam poprawiam bo sobie tlumacze, ze jak to zrobie to nic zlego sie nie stanie. Kiedys bylam zdrowa, pogodna, radosna osoba a teraz sama ze soba nie daje rady. Przez osotatnie pare lat zdarzylo sie w moim zyciu tyle przykrych rzeczy i to dla tego jestem jednym klebkiem nerwow - musialam zrezygnowac z pracy bo pracowalam w firmie, w ktorej mobingowanie pracownikow to sposob szefostwa na dowartosciowanie sie, potem bylam w ciazy i poronilam, druga ciaza (na szczescie ze szczesliwym finalem) tez byla nerwowa bo caly czas zylam w leku zeby nie stracic dzidziusia. Mam wspanialego syna i bardzo chcialabym byc ta osoba co kiedys. Dzięki, ze moglam sie choc troszke wygadac bo nie mowilam o tym nikomu, skrywam te moje dziwactwa i jestem coraz bardziej zmeczona
×