Skocz do zawartości
Nerwica.com

Montexy

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Montexy

  1. Hej, powiem Ci tyle ze jak widze ten opis, to kropla w krople moja sytuacja poza paroma wyjątkami, U mnie tez większość nerwicowców, dalsze pokolenia też to miały (z opowiadań) wiem. Tak jak już wcześniej napisałem, u mnie to była kwestia nie doboru magnezu, kuracja magnezowa, tak bym to ujął, dużo rozmów z sobą, z psychologiem jeśli jest możliwość, i pomimo takiej sytuacji a nie innej, pomimo lęku, bólów psychosymatycznych, i innych myśli, iść naprzód, ja np, musiałem co 2 tygodnie dojeżdzać ponad 70 km sam do szkoły(zaocznie), i przesiedzieć z innymi ludzmi nieraz po 12, 13 godzin, początkowo, było to wyzwanie, poźniej uciszało sie, łatwo mówić zrób to i tamto, ale pomimo wszystko moim zdaniem nie wolno sie zatrzymywać, trzeba podążąć za tym aby żyło nam sie lepiej, dla tych bez nerwicy, przejechanie 70 km to pestka, dla nas to wyzwanie, i po każdym kroku, możemy czuć satysfakcje. Wpadam na to forum i opisuje swoje historie bo byłem w takiej samej sytuacji, byłem zagubiony znerwicowany, i jakoś to wszystko pomogło. Oby Wam się powiodło. Ehh i nikt nie powiedział ze życie jest łatwe Głowa do góry, jeśli macie jakieś pytania do mnie to piszcie.
  2. Tyle ze walka moja dalej trwa, wojny póki co nie wygrałem, codziennie powtarzam sobie ze dzien jest piękny, pomimo wiatru, który dość mocno wieje, prawie że normalnie żyje , powiem tyle ze leki coś dam dają, pomagają, ale szczera rozmowa, z sobą, Powiedz sobie, je**ac te leki, od dzisiaj nie dam sobie w kasze dmuchac zasrano psychiko, lekko wscieklosci, u mnie to bardzo pomogło, i stawiać na swoim.
  3. Witajcie, tak czytam te wypowiedzi o derealizacji i depersonalizacji i wiem co musicie przechodzić, sam to przechodziłem, trwało to 1,5 roku, takim apogeum,jednym z dwóch najgorszych objawów łączącym sie z dd mialem poczucie, ze ja jestem tu i teraz i czas normalnie leci, ale np, tak gdzie moja mama pracuje, w jakimś sklepie, w nowym jorku, i każde inne miejsce to dla mnie czas się zatrzymał i ludzie sie nie ruszają, tam świat stał, "niby" musiałem tam iść ze ludzie zaczeli chodzić i czas tam leciał, drugim objawem to było poczucie cofnięcia sie z 2013, do 2012 roku, mialem tak realne sny, ze powoli coraz gorzej odróżniałem rzeczywistość od jawy, o poczuciu lęku w obydwu przypadkach, nie mówię, to było piekło, teraz niemam dd juz prawie wogóle, tzn nie objawia sie takimi "jazdami" ze tak powiem, u mnie słabe dd objawia sie wtedy gdy mam spadek ciśnienia i to dość mocny, czuje sie ospały, wykończony. Pewnie wielu z Was myśli jak to u mnie było że sie skończyło ? Przez mój okres nerwicy a jest to już 5 lat brałem przez 2 tygodnie środki psychotropowe, które psychiatra mi przypisał, leku juz nawet nie pamietam jak sie nazywał, ale pierwsza litera była na S..wywaliłem je ze względu na spotęgowane myśli samobójcze, na ulotce pisało ze mogą wyniknąć takie ewentualności, jedynym lekiem który pomógł mi z tego wyjść był..Magnez, kuracja trwała 8 miesięcy, dodatkowo pracowałem, wiec nie miałem czasu myśleć o takich rzeczach, trafiłem na prace w której czułem sie najlepiej, Da sie z tego wyjść, tylko trzeba gdzieś tam sobie uświadomić ze bedą dni lepsze i te gorsze. Napewno trzeba odstawić alkohol, który ma duży wpływ(zły) na układ nerwowy, co potęguje lęki i inne zachowania nerwicowe. Oczywiście sam Magnez mi nie pomógł, rozmowa z samym sobą, powolne otwieranie sie na świat i to dało rezultaty.
  4. Hej, dzisiejszy dzien był super, poza paroma sprawami, do czego zmierzam, wykonałem sam na sobie pewien eksperyment(tylko go opisuje), od 3 dni bez zadnych uzywek, biore 2 tabletki magnezu Zdrovit i 1 tabletke na uspokojenie firmy Labofarm(nie reklamuje) co 4 godziny, i cholera widac efekty, powracam do normalnego zycia, czy problemem nerwicy może być nie dobór magnezu w komórkach ?
  5. Moniamona, tez miałem taki przypadek w jakieś tam fazie NERWICY, nie schizofrenii, niechce sie juz powtarzać ale Twój mózg, nie Ty, skupiał sie zapewne na jednym problemie i póżniej przyszedł ten ton jakbyś mówila tonem jakiejs osoby, żeby Cie pocieszyć, nie zmartwić, to mialem problem typu ze jestem BOGIEM tego świata i odemnie wszystko zalezy, przykład, robili cos w pewnym miejscu, składali scene, ja po odjechaniu stamtad myslalem ze oni juz tego nie robia skoro mnie tam niema, zastanawialem sie czy ten swiat jest matrixem ? duzo roznych rzeczy mialem, akurat u mnie był problem bo nadużywałem alkoholu, i dlatego tak sie działo, po 3 dniach picia, mialem najgorszy dzien w zyciu, moniamona, wez 2 tabletki magnezu Zdrovita i tabletke uspokajajaca firmy Labofarm, tak 3 dni pod rząd, i powiedz jakie efekty... Aha i jeszcze jedno, idz do lekarza, on Ci powie co dokładnie jest, ale takiego porządnego, bo to forum ma doradzić, a nie wskazywać diagnoze.
  6. Powrót do normalności przez ostatni miesiąc, nie mialem nerwicy przez 3, 4 miesiące a jak przyjebała w jeden dzień to myślałem ze wyląduje w psychiatryku, uczucie jakbym był nie z tego świata, uczucie jakbym był najwazniejszy na swiecie, masakra, nikomu tego polecam, jakos z tego wychodze, a dodam ze taka akcje mialem po 3 dniowym piciu z kolegami Wy tez mieliscie takie akcje ?
  7. Hmm, takie pytanie, pewnie już było, leczyliście sie na jakies choroby typu "zaburzenia układu nerwowego", w sensie, tęzyczki, bolerioze itp ? Bo był przypadek gdy kobieta wykończona psychicznie leczyła sie w szpitalu psychiatrycznym nie dała sie wyleczyć i gdy u niej stwierdzono i wyeliminowano rodzaj bakterii (tęzyczka) wyleczyła sie, i zyje normalnie.
  8. Ogolnie ogarnełem z stwierdzenia jakiegos uzytkownika (jestem nerwicowcem) ze jestem psychopatą :)
  9. Witaj, u mnie było to samo w sumie jest, lekarze zastanawiają sie nad tym problemem coraz bardziej, problem zablokował sie gdzieś w psychice w przeszłości ale ani Ty ani nikt inny nieda rady na nie odpowiedziec, pod warunkiem ze spedzisz u psychoterapuety caly tydzien i opowiesz mu o całym zyciu i znajdzie własciwie problemy, u mnie działa sposob magnez + tabletki ziołowe uspokajające, zmiany pojawiaja sie po 3, 4 dniach, wiec sa gorsze dni i dobre, nie warto popełniac zadnych samobójstw ani nic, Bóg dał zycie i trzeba to szanować i żyć, a ze akurat musimy nosić ten krzyż to wiesz wiec doradzam tą kombinacje, naprawde jest dobra, tabletki Aflofarm o ile sie nie myle, tylko ziołowe i bardzo pomagają razem z magnezem.
  10. Wspolczuje......, co radzisz ? Antydepresanty ?Porada u lekarza bedzie chyba najlepsza. w depresji usmiechasz sie czasem ? ale tak stucznie ? a nieraz normalnie ?
  11. Hmmm, czyli z nerwicy wrocilem sie do depresji ? moze nastapic taka sytuacja ?
  12. Hm...to ze ma te objawy to nie znaczy ze ma schizofrenie, to moze objawy nerwicy ? Szkoda tego człowieka, majac takie skarby, jak narzeczona i dziecko, alkohol to chwilowy antydepresant, jesli mu z tym ciezko, niech idzie do lekarza tak jak napisales\alas, gdyz niestety moze cos sobie zrobic, tez mialem ochote sie zapic, zabic, i tego typu podobne rzeczy, ale nie warto, zycie toczy sie dalej, tak musialo byc, a jemu musisz uswiadomic ze musi zyc, ( sens powiedzenia ze musi zyc dla dziewczyny i dziecka jeszcze bardziej go podlamie gdyz powie ze nieda rady sobie z nimi), ogolnie moj koszmar trwa juz 3 lata, mam 21 lat, jestem srednio zrezygnowany z tego wszystkiego, ale pracuje, skonczylem szkole, zaczynam nastepna, wiec ze schiza mozna zyc, choc jest trudno. A jak jego rodzice ? Byli alkoholikami ? moze to objawy DDA ? nie jestem tu doradca, rozpatruje wiadomosc tylko...
  13. Po częsci ta choroba niszczy zycie, patrząc na innych ludzi zastanawiasz sie dlaczego nie mozesz zyc tak jak oni...Chyba to mnie najbardziej boli, jesli chodzi o sytuacji theli, przerbialem to milion razy, tez mialem akcje z szatanem i z ufo i z wieloma innymi rzeczami. I ciagle pytanie czemu jestes nienormalny od innych ? Swieta, urodziny, wesele, dla kazdego cos nie zywklego, dla mnie normalna sytuacja, bez wiekszych emocji, cholera przezyc tego nie moge.
  14. Hej to znowu ja, mineły ponad 2 tygodnie, czuje sie kompletnie rozbity, w sensie takim ze moje mysli sie rozpłyneły, za kazdym razem musze 2 albo 3 a nieraz 4 razy cos przeczytac i zrozumiec, choc przychodzi mi to z wielkim trudem, w sumie mam troche dość, ale jak przypomne sobie co przezylem, ile przecierpialem, to chce mi sie zyc, gorzej z mowieniem z tak zwanego "automatu", jeszcze bardziej sztuczny czuc sie nie mogłem, nie moge zaplanowac rozmowy w głowie, z pamiecią twarzy jest kiepsko, ogolnie wyobrazenie sobie czegoś praktycznie mija sie z celem gdyz poprostu nie widze tej twarzy przed oczyma, widzialem ja, za 2 minut(cholera jak ona wygladala ?). Imienia pamietam, rozstałem sie z dziewczyną jakies 2 miesiące temu, moze Bóg chce abym nie pamietał tył chwil z nią ? Dlaczego to pisze ? przeszłość praktycznie znikneła z mojej pamieci, poprostu masakra, mysle nad psychiatra. Moja obawa jest to ze mam schizofrenie prostą, w sumie da sie z tym zyc, ale zycie bez emocji, bez przezyc dnia poprzedniego, nawet chwilowego cholera sensu niema, oczywiscie mowie ze nie planuje jakiegos samobojstwa lub tym podobne, ale doradzcie albo wyjasnijcie co to wkoncu moze byc, czy moje przypuszczenia sa prawdziwe czy omylne. i czemu nosze ten krzyż na sobie ?
  15. Hej, pisalem kiedys na tym forum, ze moja nerwica tak jakby ustała, niewiem czy sie myliłem czy moze przeszło to na schizofrenie, ale opisze, co mi dolega dokladnie, jak wiecie, wiele osob chorujacych na nerwice, czyta artykuły na co moze byc chory, wpisuje objawy itp, cierpialem na nerwice 2 lata, nie bralem zadnych leków, nie byłem u lekarza, leczylem sie terapia magenzową, pomagało, niestety od poltora miesiaca, moze dwoch, juz sam zreszta nie pamietam, gorzej sie czuje i tu jest słowo klucz, nie pamietam, a dlaczego ? podobno w schizofrenii wystepuje stepienie afektywne, nie moglem dokladnie wyjasnic znaczenia tego schorzenia, napisze co ja mam dokladnie, no wiec na przelomie marca kwietnia, nastąpiło cos cudownego, przez okragłe 3 tygodnie cieszylem sie zyciem jak nigdy, myslalem ze wkoncu powrocilem do normalnosci, tak mi sie bynajmniej wydawało do czasu, a teraz ? zero mysli, nic nie przepływa przez głowe, a kiedy mowie czuje sie jakbym mowil jak jakas maszyna, te slowa i mysli przez glowe mi nie przechodzą, zero wyobrazni, trudnosci z wyobrazeniem sobie twarzy jakiejs osoby, poprostu tak jakby jakas blokada nastapiła w głowie, dodam ze pewnego dnia, gwałtownie zakreciło mi sie w głowie, doslownie na 3 sekundy, poprostu odlecialem, wiecie co to moze byc ? dodam ze urojen chyba zadnych niemam, i tego typu rzeczy, niekiedy pewne dzwieki zdaja mi sie bardziej slyszalne, wiem ze powinienem udac sie do lekarza, ale chcialbym zobaczyc Wasza opinie na ten temat.
  16. Witajcie, chciałbym Was o coś zapytać, mianowicie chodzi mi o pewien problem ktory niestety mam, zatem, niewiem jak to okreslic, czy dalej choruje na tą chorobe czy juz nie, gdyz objaw nerwicy juz niemam od ponad 2 -3 miesiecy odkad zaczełem kuracje magnezowo - potasową, prawdopodobnie mialem wyczyszczone te obydwa pierwiastki i dzisiaj czuje sie zajebiscie :), oczywiscie niechce nic przesadzac ani nic, dlatego mowie ze niewiem czy jestem wyleczony z tej choroby, przechodze do sedna, jak mowilem od 3 miesiecy zauwazylem poprawe, lecz od 2 tygodni zaobserwowalem cos bardzo nie pokojącego, kiedys mialem natrectwa myslowe 100 razy na sekunde, a dzisiaj ? kompletny brak przepływu myśli, wyobrazni, wymuszam w sobie zeby o czyms pomyslec, nieraz robie cos automatycznie (tak mi sie zdaje), czy ja niewiem, nie umiem sie przyzwyczaic do tego jak sie zyje normalnie czy jak ? heh, oczywiscie ta wiadomosc nie jest zadna pochwałą ze sie niby wyleczylem z niej, napisze tak po roku, gdy objaw zadnych miec nie bede, wiec prosze Was o pomoc, co jednak moze byc nie tak. P.S niewiedzialem w jakim konkretnie temacie tego posta umiescic, aha, tez macie piski w prawym uchu ? jesli chodzi o nerwice lub czyms podobne ?
  17. Tragedia, dzien paskudny, dziewczyna mi wypomina to ze niemam poczucia humoru, ze nie jestem zabawny, ze sie nie smieje z roznych rzeczy, chcialbym bardzo, dla niej, dla siebie, dla innycyh, czemu to pieprzone cholerstwo takie jest ? nie daje sie cieszyc z zycia, w sumie walcze, jest bardzo trudno, ona nie do konca umie mnie zrozumiec, a szkoda, kocham ja bardzo, w sumie ona mnie tez, niechce zamieniac jej zycia w nudna monotonnie, bo to nie o to w zyciu chodzi, cos czuje ze sie zwiazek sypnie, i mam nadzieje ze nie zalamie sie po tym calkowicie, w sumie jestem na to przygotowany ze sie rozejdziemy, poprostu jest tragedia, zobaczymy co jutro dzien przyniesie.
  18. Jesli chodzi o prowadzenie samochodów, to z początkiem mogą być jakieś problemy, mogą być dość uciążliwe ze względu na te stany w których boimy się ze spowodujemy wypadek itp, ja miałem tak przez 2 miesiące, dostawałem napadów leku, musiałem się zatrzymać, cale ciało drętwe, pocenie się, wir w głowie niesamowity, po jakimś czasie ustąpiło całkowicie, nie mam żadnych obaw, wmówiłem sobie ze zawsze mogę się zatrzymać i poodychać świeżym powietrzem. A jesli chodzi o wczorajszy dzien, był tragiczny, jechałem autobusem, lekko omdlałem, cale cialo dretwe, lek przed ludzmi w sensie takim ze nie moge przy nich zemdlec i robilem wszystko co moglem, w sumie maly atak paniki. przezylem koszmar, mam dziewczyne, ona lubi wychodzic na spacery po miescie, wychodzimy, nie sa to czeste wypady ale niechce jej odmawiac jesli chce sie gdzies przejsc, ale zawsze jest ukryty lek przed tym ze zemdleje i co sie bedzie po tym działo, jednak gorzej jest z imprezami. prawie przez caly okres wakacji rozkwitalem, praktycznie zero objawow nerwicy, teraz niedawno mialem poprawke z polskiego i sie zaczelo, biore magnez, bardzo pomaga.. Pozdrawiam wszystkich nerwicowcow.
×