Heh skąd ja to znam..Dopiero niedawno dotarło do mnie, że mam depresje i może udaje mi sie pozbierac na 2 dni ale potem znow jest tragicznie.. Dzis mam kryzys..nie daje rady z moimi problemami i niestety wszystko odbija sie na moim związku. Mimo, ze jest ktos przy mnie czuje sie cholernie samotna..Kazdy uwaza, ze przesadzam ale przeciez ja naprawdę nie wytrzymuje..Nie nadaje sie do niczego..zawsze coś niszcze..nie jestem wystarczająco dobra..Wstałam i od rana nic mi sie nie chce..nawet zyc.. kolejny dzien nie rusze się z domu tylko caly przerycze w samotnosci...