Skocz do zawartości
Nerwica.com

malgos

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez malgos

  1. hej Slonko widzisz ja mam tak ze wiem ze kocham mojego chlopaka chce z nim by jestem tego swiadoma,ale gdy przychodzi to cos to czuje w tym momencie zupelnie na odwrot:/ i wtedy mysle zeby go zostawic ,moze dlatego ze mysle ze gdybym to zrobila te mysli by sie nie pojawialy. a gdy to przechodzi mysle i chce mi sie plakac.dlaczego tak jest skoro wiem ze go kocham????????????????????? mam nadzieje ze mnie rozumiesz:(
  2. ja wiem ale tak bardzo sie boje!!!!!! mialam stwierdzona nerwice lekowa 2 lata temu! ale boje sie ze to sie przerodzilo w cos wiecej:/ wiecie jakie to okropne kochac kogos a zarazem jak sie o nim pomysli lub sie jest blisko niego nachodza nas okropne leki,czy cokolwiek to jest. cos co nie pozwala mi z nim byc,ale ja walcze bo tak bardzo go kocham
  3. Aniu myslisz ze ja moge miec to borderline,napisz mi prosze jakie zauwazylas u niego objawy?njesli mozesz oczywiscie,bo ja nie mam innych objawow tylko wlasnie ten o ktorym pisze i zktorym nie moge sobie poradzic [Dodane po edycji:] Aniu myslisz ze ja moge miec to borderline,napisz mi prosze jakie zauwazylas u niego objawy?njesli mozesz oczywiscie,bo ja nie mam innych objawow tylko wlasnie ten o ktorym pisze i zktorym nie moge sobie poradzic
  4. kolejny dzien minal a ja znow sie z tym czyms mecze. Tak bardzo go kocham a to cos karze mi go zostawic!!!! ja juz naprawde nie moge,gdybym tylko wiedziala skad to cos sie bierze i jaka jest tego przyczyna???????? to jest okropne jakby rozrywa mnie od srodka....... czy to naprawde moze byc uraz z pierwszego nieudanego zwiazku? cos tak silnego? czy moze jednak jest to poczatek jakiejs psychozy lub bordeline? prosze pomozcie mi zanim dam rade skontaktowac sie z psychologiem
  5. Lili ana,bardzo smutne to co napisalas:( ale ciesze sie ze zmierzasz w lepszym kierunku tak trzymaj!!!! tylko widzisz u mnie jest inaczej ja chce byc w zwiazku,tylko zakochuje sie jestem szczesliwa a gdy ta osoba tez sie zakocha,okaze zainteresowanie jest coraz lepiej,ogarnia mnie lek,pojawia sie bardzo czesto i trwa tylko 2 moze 3 sekundy,taki dziwny ucisk w srodku i potem tysiac mysli ze to nie on,ze go zranie,ze lepiej zebym go zostawila,i czesto z braku sil poprostu placze!! bo nie mam sily!!! na poczatku myslalam ze to poprostu nie ten facet,ale teraz wiem ze chce z nim byc,kocham go a zarazem mam te cholerne cos,co daje o sobie znac w nieprzewidywanych momentach!!! i naprawde juz nie mam sily,boje sie ze to cos powazniejszego niz nerwica,moze jakas psychoza????? [Dodane po edycji:] Agusiu wiesz ja mieszkam w Angli:( mam nadzieje ze znajde jakas pomoc,myslisz ze ta psychoterapia naprawde pomoze?
  6. czesc,dlugo mnie juz tutaj nie bylo.... moze dlatego ze myslalam ze wszystko juz jest ze mna w porzadku... ale jednak nie,to "cos" znowu wrocilo:( okolo 2 lata temu mialam okropne leki,nie dotyczyly jakiegos konkretnego tematu,poprostu balam sie non stop sie czegos balam,bylo to okropne a zaczelo sie po kilku miesiacach ciaglego stresu jakiego przyspozylo mi zamieszkanie z moim bylym juz chlopakiem,to byl koszmar codziennie plakalam a on jeszcze bardziej mnie dolowal,kiedy zaczely sie moje leki probowalam z nim o tym rozmawiac ale on mowil,powtarzal: nic ni nie jest,wkrecasz sobie itp. Pewnie wiecie co mam na mysli bo ludzie ktorzy nie wiedza co to nerwica nie potrafia uzyc innych slow.... ja oczywiscie to rozumiem,bo to co przechodzimy jest bardzo trudne do zrozumienia! wracajac do mojego problemu,feralny zwiazek sie zakonczyl,zaczelam brac leki,seronil,bralam przez ponad rok bylo lepiej az w koncu wszystko wrocilo do normy,tzn prawie wszystko! jedna rzecz jednak nie pozwalala mi zyc normalnie aczkolwiek nie zdolnosc do zakochania sie,moze zabrzmialo to dziwnie ale prosze nie smiejcie sie bo to jest naprawde okropne!!! bylam w kilku zwiazkach,szczesliwa czulam sie kochana,ale zawsze bylo to cos co pojawialo sie bardzo czesto,uczucie czegos przeciwnego do milosci cos w rodzaju(ty go nie kochasz dlaczego z nim jestes) wszystkie zwiazki rozpadly sie tlumaczylam to sobie,ze to pewnie nie milosc..... ale teraz poznalam kogos zakochalam sie tak bardzo chcialam z nim byc,a raczej chce ale kiedy jestem szczesliwa i wszystko jest ok to cos znowu sie pojawia takie okropne uczucie leku,po czym zaczynam myslec ze to nie on,ze go nie kocham a tak naprawde to wiem ze chce z nim byc! niestety jest to takie silne ze boje sie ze przez to zniszcze nasz zwiazek!!!!!!! a tak bardzo go kocham a zarazem to tak bardzo mi przeszkadza,czuje sie przez to nie fair w stosunku do niego,chociaz on o tym wie bo bo sprawia ze musze o tym mowic!!!!!! naprawde nie mam juz sily i boje sie ze tak juz bedzie ze zawsze bede miala tak samo ,ze to nigdy nie minie:(:( Mam leki straszne!!! czasami trwaja calymi dniami,ale w nerwicy nie mam nic o tym ze ktos moze miec takie objawy jak ja,niewiem jak to nazwac,niezdecydowanie...... albo rozdwojenie jazni. Badzo sie boje ze to moze byc cos powaznego np Syndrom Borderline:( prosze pomozcie,ja juz naprawde nie daje rady anie chce skrzywdzic kolejnej osoby na ktorej mi zalezy:(:(
  7. czesc,dlugo mnie juz tutaj nie bylo.... moze dlatego ze myslalam ze wszystko juz jest ze mna w porzadku... ale jednak nie,to "cos" znowu wrocilo:( okolo 2 lata temu mialam okropne leki,nie dotyczyly jakiegos konkretnego tematu,poprostu balam sie non stop sie czegos balam,bylo to okropne a zaczelo sie po kilku miesiacach ciaglego stresu jakiego przyspozylo mi zamieszkanie z moim bylym juz chlopakiem,to byl koszmar codziennie plakalam a on jeszcze bardziej mnie dolowal,kiedy zaczely sie moje leki probowalam z nim o tym rozmawiac ale on mowil,powtarzal: nic ni nie jest,wkrecasz sobie itp. Pewnie wiecie co mam na mysli bo ludzie ktorzy nie wiedza co to nerwica nie potrafia uzyc innych slow.... ja oczywiscie to rozumiem,bo to co przechodzimy jest bardzo trudne do zrozumienia! wracajac do mojego problemu,feralny zwiazek sie zakonczyl,zaczelam brac leki,seronil,bralam przez ponad rok bylo lepiej az w koncu wszystko wrocilo do normy,tzn prawie wszystko! jedna rzecz jednak nie pozwalala mi zyc normalnie aczkolwiek nie zdolnosc do zakochania sie,moze zabrzmialo to dziwnie ale prosze nie smiejcie sie bo to jest naprawde okropne!!! bylam w kilku zwiazkach,szczesliwa czulam sie kochana,ale zawsze bylo to cos co pojawialo sie bardzo czesto,uczucie czegos przeciwnego do milosci cos w rodzaju(ty go nie kochasz dlaczego z nim jestes) wszystkie zwiazki rozpadly sie tlumaczylam to sobie,ze to pewnie nie milosc..... ale teraz poznalam kogos zakochalam sie tak bardzo chcialam z nim byc,a raczej chce ale kiedy jestem szczesliwa i wszystko jest ok to cos znowu sie pojawia takie okropne uczucie leku,po czym zaczynam myslec ze to nie on,ze go nie kocham a tak naprawde to wiem ze chce z nim byc! niestety jest to takie silne ze boje sie ze przez to zniszcze nasz zwiazek!!!!!!! a tak bardzo go kocham a zarazem to tak bardzo mi przeszkadza,czuje sie przez to nie fair w stosunku do niego,chociaz on o tym wie bo bo sprawia ze musze o tym mowic!!!!!! naprawde nie mam juz sily i boje sie ze tak juz bedzie ze zawsze bede miala tak samo ,ze to nigdy nie minie:(:( Mam leki straszne!!! czasami trwaja calymi dniami,ale w nerwicy nie mam nic o tym ze ktos moze miec takie objawy jak ja,niewiem jak to nazwac,niezdecydowanie...... albo rozdwojenie jazni. Badzo sie boje ze to moze byc cos powaznego np Syndrom Borderline:( prosze pomozcie,ja juz naprawde nie daje rady anie chce skrzywdzic kolejnej osoby na ktorej mi zalezy:(:(
  8. a ja to juz..... poprostu nic nie rozumiem caly czas z nim rozmawiam o rozstaniu i o odejsciu ja sie poprostu boje ze jak bede chciala sie wyproeadzic to on mi na to nie pozwoli bo za bardzo mnie kocha
  9. tak mi ciezko tak bardzo ciezko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. ja caly czas probuje ale nie potrafie to jakby siedzialo mi w glowie non stop!!! ciagle pytanie zostawic go a potem cierpiec ze zostawilam kogos kogo kochalam czy moze byc z nim ale z uczuciem ze jestem z nim na sile a potem w koncu go zostawic z braku sil i jeszcze bardziej go skrzywdzic...... a on biedny tak bardzo mnie kocha i wiem ze tak samo mu ciezko jak i mi moze gdybym go zostawila to byloby to dla niego lepsze niz te moje ciagle zmienne uczucia a najgorsze jest to ze raz czuje tak a raz tak............. a tak na pewno nie powinno byc proboje nie myslec ale to sie samo rodzi w glowie i nic nie moge na to poradzic.. a chcialabym i to bardzo!!!!
  11. hej me again i znow znow jest to samo czuje ze go kocham a tu nagle przychodzi takie cos co... o zabrzmi glupio ale to niechce zebym ja z nim byla i go kochalo ja juz naprawde nie mam sily..............................
  12. dziekuje wam bardzo ale wiecie.... ja juz po tych lekach czuje sie nawet lepiej nie mam juz w sobie takiego strachu jak przedtem a mimo to dalej nie moge sama stwierdzic czy go kocham czy nie:( raz jest tak a raz tak... i czasami naprawde nie mam juz sily bo jak pytam kogos jak to jest jak sie kogos kocha co sie czuje itp i to o czym mowia to u mnie tego nie mam ale mimo to czasami naprawde mysle ze ... kurcze no..... ze go kocham ale mam np cos takiego dziwnego ze czasami chce pobyc chwile sama bez niego a czasami znow tak bardzo chcialabym sie do niego przytulic a pozatym wydaje mi sie ze czasami a wlasciwie zawsze jak wszystko jest w porzadku to ja na sile szukam jakiegos problemu zeby moc sie z nim poklocic ja wiem ze to dziwne ale tak naprawde jest mimo tego ze marze zeby byc szczesliwa i nie tworzyc zadnego toksycznego zwiazku. bo w takim juz tkwilam i wtedy zaczela sie ta okropna nerwica... mysle jednak ze swoj poczatek miala w dziecinstwie a dopiero wyszla na jaw po tych codziennych lzach i zycie w stresie:) PISZCIE DO MNIE BEBOKI BO JA NIE WIEM.... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:18 pm ] KURCZE MOZE JA NIE WIEM CO TO MILOSC I MAM WOBEC TEGO UCZUCIA ZBYT DUZE WYMAGANIA...... A MOZE TA ROZNICA WIEKU JA 20 ON 30 SAMA NIEWIEM..... ALE CZEKAM NA POMOC BUZIAKI:)
  13. hej to znowu ta co nie wie czy kocha czy nie:( a dla nie wtajemniczonych mam nerwice lekowa od listopada 2006 bralam lexapro a teraz mala zamiana na seronil:) pisalam juz wczesniej bo mam problem mam chlopaka ktory kocha mnie ponad wszystko a ja?? no wlasnie... czasami wszystko jest pieknie wydaje mi sie ze go kocham a czasami..... zupelnie na odwrot i niewiem czy to przez lekarstwa czy przez moja nerwice? ja poprostu juz nie moge skad ja mam wiedziec czy go kocham czy nie? wiem wiem dla was to proste bo to cos sie poprostu czuje ale ja nie umiem raz czuje raz nie i niewiem co mam zrobic a nie chce go skrzywdzic bo on tak bardzo mnie kocha [ Dodano: Dzisiaj o godz. 6:29 pm ] prosze pomozcie czy to tak jest w zyciu? czy to wlasnie jest ta milosc?
  14. dziekuje wam ja postanowilam ze dam nam szanse do swiat a jak to nie zmieni tego co czuje to poprostu wyprowadze sie na miesiac i zobazce czy tesknie, bo przeciez czasami zaczynamy cos doceniac dopiero jak tego juz nie ma.... ale mam jeszcze jedno pytanko jak to jest z ta miloscia czy zawsze fajnie super kolorowo czy jednak czasem pojawiaja sie watpliwosci czy to jednak ta osoba i czy naprawde kogos kochamy?
  15. jejku to co ja mam zrobic??? juz nie daje rady sama mysle ze jestem glupia on mnie kocha nigdy by mnie nie skrzywdzil zrobilby dla mnie wszystko a jednak pojawia sie czasem cos co mowi ze nic do niego nie czuje... a ja chce bardzo.. pokochac go czy to jeszcze mozliwe po 6 miesiacach?? dodam ze on jest starszy ja mam 20 latek a on 30 help me please...
  16. kiedy ja juz nie mam sily niewiem co robic czy sie wyprowadzic czy udawac ze wszystko jest w porzadku
  17. od kwietnia biore lexapro po tym jak lekarz stwierdzil u mnie nerwice lekowa doprowadzil mnie do tego moj byly chlopak ktory"znecal" sie nade mna psychicznie ale teraz mam problem mam chlopaka mieszkamy ze soba od lipca a znamy sie 6 miesiecy oboje jestesmy w angli... a moj problem polega na tym ze czasami wydaje mi sie tzn czuje ze go kocham a czasami mam w srodku to cos co mowi ze go nie kocham ze jestem z nim na sile bo jest dla mnie taki dobry i troszczy sie o mnie jak nikt nigdy przedtem co ja mam zrobic czy to ta nerwica blokuje mnie przed miloscia? przed pokochaniem? przed obdarzeniem kogos uczuciem? o co w tym wszystkim chodzi ja chce go pokochac i byc szczesliwa ale caly czas pojawiaja sie te glupie mysli!! ze jestem z nim na sile bo jest dobry dlaczego???? o co w tym chodzi pomozcie prosze ja chce byc szczesliwa i kochac umiec kochac!!!!!!!!!!!!!
  18. hejcia a ja tak bardzo sie boje boje sie ze zwariuje
  19. boje sie ze zwariuje caly czas o tym mysle nie potrafie przestac....... to pewnie nerwica a moze poczatek schizofreni boje sie naprawde
×