Skocz do zawartości
Nerwica.com

matteo29

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia matteo29

  1. matteo29

    Ibogaina

    Mój daleki krewny był tak zdesperowany (a raczej jego rodzina), że znaleźli jakiś kontakt w Holandii, tam przeszedł kurację tą całą Ibogainą. Nie wiem chyba gdzieś go zamknęli na 2 tygodnie i tam go tym czymś leczyli. Podobno przez rok nie tknął heleny. Teraz nie wiem co się z nim dzieje i wogule nie wiem czy wrócił do ćpania czy nie. Wiem jedno, że kosztowało ich to niemałe pieniądze. pozdrawiam
  2. Jestem w temacie bo lubię obydwie substancję. Napiszę tak: Alko działa intensywniej i szybciej ale niszczy bardziej układ trawienny, wątrobę itp.. Poza tym występuje kac, który trzeba zalać już od rana :) Natomiast po benzo (strzele sobię czasem klona) jestem ok 10 - 12 godzin na totalnym luzie i jest dobrze. Tylko błogostan występuje jak się zażywa 3 max. 4 dni. Potem przemija i trzeba koniecznie odstawić. Dłuższe zażywanie benzo to koszmar przy odstawianiu (podobny do heroiny podobno). pozdrawiam
  3. tomii311 - Na początku leczyłem się benzo (xanax, relanium) ale dość szybko przestały na mnie działać, poza tym zwiększała się na nie tolerancja i musiałem stopniowo odstawiać (straszny ból). Do tego równocześnie brałem fluoksetynę (prozac) lecz nie jak w Twoim przypadku 20mg tylko stopniowo zwiększałem co tydzień, od 20 mg do 60 mg. Popełniłem też duży błąd bo po odstawieniu benzo zacząłem popijać alk gdy ogarniała mnie tęsknota za stanem odurzenia. Tą prostą metodą zafundowałem sobie 2 nałogi i z cały czas się muszę leczyć. Niestety alkohol od czasu do czasu zwycięża ale na szczęście nie robi takiego spustoszenia w głowie jak speed czy koks. Jeśli chodzi o początek odstawienia amfetaminy to liczyłem każdy dzień bez niej, w nocy miałem sny w których wciągałem długie krechy i śniły mi się cudowne imprezy. To trwało około miesiąca, potem spadałało ciśnienia na zażycie. Zmieniłem nr tel i polikwidowałem kontakty z dilerami i ludźmi zażywającymi (czyli pozbyłem się 95% znajomych). Nie żałuję bo mimo strasznie trudnego początku i ogromnej tęsknoty za tym pięknym światem narkotycznym da się jednak odzyskać dobre samopoczucie. U Ciebie tommi będzie to trwało zapewne szybciej gdyż jak sam piszesz Twój staż w uzależnieniu to 2 lata. Nie pogrążaj się tylko w tym dalej a szybko powinieneś stanąć na nogi. Jednak - moim zdaniem - niezbędna będzie konsultacja ze specjalistą. Najlepiej na początek z psychiatrą i szczera do bólu rozmowa. Pozdrawiam i powodzenia.
  4. Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post na jakimkolwiek forum więc jeśli popełnię jakiś błąd proszę bez krzyków :) tomii311 - Jeśli chodzi o Twoje uzależnienie od koksu to można powiedzieć, że jako osoba uzależniona od amfetaminy (ok 8 lat) miałem/mam dokładnie taki sam problem. Od roku jestem czysty, ale przyznam szczerze, że pół roku od odstawienia speeda było koszmarem połączonym z GIGANTYCZNĄ depresją. Niestety musisz się uzbroić w cierpliwość i zażywać fluoksetynę (prozac) i stopniowo odstawić Xanax. Swoją drogą nie ładuj się w to za głęboko i koniecznie poczytaj jaki to koszmar odstawiać benzodiazepiny. Możesz być pewien, że przez dłuższy okres nic Ci się nie będzie chciało, będziesz "flakiem" i to niestety jest pokłosiem tego, że mózg musi się zregenerować i musi z powrotem nauczyć się uwalniać dopaminę i serotoninę (którą w nadmiernych ilościach uwalniałeś za pomoca koksu). Łepetyna się zbuntowała i nie umie już sama wytworzyć tych substancji odpowiadających za przyjemność i na nowo się tego musi nauczyć. Przechodziłem dokładnie przez to samo i wiem jak mozolnie odbudowuje się chęci do życia. Tutaj nic innego jak konsultacja z jakimś terapeutą/psychiatrą, zażywanie prozacu i anielska cierpliwość. Mogę Cię tylko "nastraszyć", że każde kolejne zażycie będzie wpędzać Cię w jeszcze większą depresję. Nie da się tego oszukać niestety. Nie powtórz moich błędów bo ja przepłaciłem to utratą kobiety, mojej małej działalności gospodarczej i pewnym okresem w miejscu odosobnienia. Dziś na nowo uczę się cieszyć i jest z dnia na dzień coraz lepiej. Powodzenia ! Pod żadnym pozorem nie ładuj się znowu w koks !!
×