Każdy człowiek popełnia błędy, to normalne.. napewno każdy z nas zrobił w życiu coś, czego strasznie żałuje i brzydzi się sobą za to.. ale na szczęście zawsze możemy to naprawić, zrobić coś żeby nie czuć się tak parszywie.. Zwróciłeś się o pomoc do psychologa- to dobrze, bierzesz leki to chyba teć dobrze nie wiem bo nie jestem w tych sprawach ekspertem.. ale uważam że sam sobie możesz bardzo pomóc. Najważniejsze żebyś zrozumiał to że nie musisz byc ideałem i jak kazdy możesz popełniać będy, ważne żeby coś z tym robic. Nie jeteś beznadziejny ani zły tak jak myślisz, jesteś tylko bardzo zagubionym człowiekiem który potrzebuje pomocy, czułości, ciepła i miłości. Wszystko w życiu da się naprawić, wystarczy tylko czasami spojrzeć na wszystko nieco inaczej, bardziej optymistycznie. Myślę że nie wszystko stacone z ta dziewczyną. Z tego co piszesz wnioskuje że bardzo ją kochasz, być może na swój nieco inny sposob ale zawsze. Chiałeś dobrze ale nie zawsze wszystko idzie po naszej mysli... Ale możesz jeszcez wszystko naprawić. Możesz ją przeprosić i wszystko może się odmienić. Sama jestem dziewczyną i wiem że nie łatwo się odkochujemy. Myślę że Twoja dziewczyna nadal Cie kocha, bo nie rani się ludzi ktorzy nic dla nas nie znaczą, a to że napisała Ci właśnie takie życzenia- że ma narzeczonego, to właśnie chodziło o to zeby Cie zranić... Może wogóle to nie prawda a ona czeka na to az ją przeprosisz i znowu bedzie mogła Cie przytulić... Może moglibyście się jeszcze pogodzić... tylko najwazniejsze żebyś napisał jej szczerze to co czujesz i że żałujesz i poprosił o jeszcze jedna szansę. I nie powinieneś wstydzić się swej szczerości bo chodzi tu tylko o Ciebie o Twoje zycie i Twoją miłość.. Myślę że żadna dziewczyna nie pozostałaby obojętna na szczere, płynące prosto z serca przeprosiny, skruchę i chęć naprawienia wszystkiego... To nie będzie napewno łatwe ale co w zyciu jest łatwe... Uważam że powinienes spróbować żebyś nigdy w życiu nie żałował że tego nie zrobiłeś jeśli to nic nie da to sytuacja będzie taka jak teraz ale jeśli się uda to sam pomyśl tylko... Więc nie masz nic do stracenia, walcz o nią! A jeśli się jednak nie uda to nie zalamuj się, nie probój targnąć się znow na swe życie, bo być może tak miało być... Byc może teraz z nią Ci nie wyszło żebyś kiedyś mógł odnaleźć ta swoją prawdziwa połówkę i choć teraz nie wyobrażasz sobie żebyś mógł byc z kimkolwiek innym to wierz mi- czas leczy rany... boli, bardzo ale jesteś w stanie sobie poradzić. Ja sobie tez poradzilam choć jestem tylko młodą zakompleksiną nastolatką to Ty- mężczyzna tez sobie poradzisz, musisz tylko odnaleźć w sobie wewnętrzną siłę, bo jest w Tobie jak w każdym! I choć teraz wszystko wydaje Ci się szare, beznadziejne i bez sensu to uwierz mi jest sen żeby żyć... Choćby nic dobrego już Cie mialo w życiu nie spotkać ( a napewno tak nie będzie) to warto życ żeby po latach powiedzieć sobie - przynajmniej próbowałem! Bo zycie jest tylko jedno, nie dostaniesz niczego lepszego, nie dostaniesz drugiej szansy... warto spróbować. Prosze Cie abyś nie potraktował moich słów jak zwykłej paplaniny, bo ja naprawdę wiem co mówię. Jeszcze rok temu moje zycie nie miało sensu i nie raz chiałam z tym skończyć a jednak udalo mi się i wiesz co? Popełniłabym największy błąd w życiu gdybym rok temu się poddała! Bo życie jest cholernie trudne ale i piękne... I nie powiem że wszystko przez ten rok odmnieniło się jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, wiele spraw zawaliłam, spaprałam i wiele popełniłam błędów, ale nie poddaje się! Jeśli zasypiań ze wstrętem do samej siebie to tym mocniej chcę juz wstać żeby sprobować wszystko naprawić i przeżyć ten jeden dzień dobrze. Bo najważniejsze jest aby się starać... Zyjesz co dzień od nowa. każdego wieczora postaw kropkę i przekręć kartkę, nie przygniataj się błędami które popełniłeś, ale myśl o tym ile dobrago możesz zrobić następnego dnia, nie tylko dla siebie ale i dla innych... Pan Bog wiedzial co robi gdy Cie stwarzał! Nie myśl że powstałeś zupelnie bezurzytecznie. Jesteś po to bo jesteż potrzebny. Nie jesteś beznadziejny, bo Bóg kocha Cię takiego jakim jesteś. Stworzył Cię z wszystkimi Twoimi wadami to jakby Cię mógł teraz odrzucić takiego... Ty powinieneś się tylko starać żyć jak najlepiej i nie ranic innych, a jeśli już to zrobiłeś to trudno, czasu nie cofniesz, ale zawsze mozesz zrobic cos aby to naprawić! Wierz mi po nocy przyjdzie dzień :) wiesz ile przez ten rok zycia który sobie podarowalam bylo pięknych chwil, ile promyków słońca, szumów wiatru w liściach ile uśmiechów dostalam od zycia? Dla tych drobiazgów warto żyć... Bo albo to albo... NIC. Mam nadzieję że choć odrobinkę pomogą Ci moje slowa. I jeszcze jedno: wiedz że nie jesteś sam, na świecie jest wielu cierpiących ludzi, napewno niektorzy cierpią bardziej niż Ty czy ja ale pomimo to zyją... zastanawiałeś się kiedyś dlaczego taki człowiek bezdomny nie odbierze sobie życia? To by bylo przeciez najprostsze... A on żyje, w glodzie, brudzie, upokorzeniu, bez bliskich, besz ciepła ludzkiego i miłości sam w tym októtnym świecie i żyje z dnia na dzień- bo kocha to cholerne życie, bo ma nadzieję że coś się zmieni, nie ma nic do stracenia, jedynie może zyskać... daj sobie czas a zobaczysz że i ciebie czeka szczęście... ale może najpierw musisz sobie tym cierpieniem na nie zapracować...
Pozdrawiam i życzę dużo siły i wytrwałości :)