Skocz do zawartości
Nerwica.com

Destrukcja

Użytkownik
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Destrukcja

  1. mnie sie wydaje ze to subiektywnie od osobowosci zalezy.... nie mam sporo czasu a jak sie NACZYTAM to u siebie widze kolejne objawy i lęk się napedza dodatkowo wczoraj na zajeciach miałam dziwne uczucie d/d jednak nie takie co zazwyczaj ktoremu towarzyszył lęk ..poprostu siedziałam słuchalam co docent DO MNIE mowil a bylam jakby obok tego i nie mogłam zatrybic otrząsnąc tylko odplywałam wszystko ustało po kilku min ale potem "retrospekcyjnie" walczyłam sie tym zdarzeniem reszte dnia co skutecznie obnizyło moj nastroj poradzcie to nerwica czy juz gorzej?...szczerze to mimo pasji i efektow wiem juz ze nie powinnam porywac sie na te studia :[
  2. ja mam jeszcze gorsze anomalia... nie jem a tyje ;/ ... nie ma to uzasadnienia medycznego zwykle waze 49kg a po fazie apogeum nerwicowym mam 6kg do przodu
  3. dokładnie.... teraz edukują mnie o tym iz "psychoza przebiega czasem niezauwazona ; /" ....niecały rok do esame dello stato a jak dalej tak pojdzie chyba zrezygnuje z tych studiow
  4. ile terapeutow tyle wrazen : ) szczerze to ciezko jest trafic na unikat ktory bedzie sie specjalizował we wszystkim z doswiadczenia wiem ze najwazniejsze jest zaufanie miedzy pacjentem a ter. ....poszukaj takiego ktory sie specjalizuje w depresjach nerwicach...najlepszą renomę mają mgr psychologii kliniczniej czesto duzo lepszą niz lekarze po kursie terapeutycznym....Ci pierwsi całe 5 lat ucza sie konkretnie pod swoj zawod a ci 2 robią papierek zeby moc miec kolejny fakultet.... no i nie bez znaczenia jest praktyka NIE BEDE opisywac ale w swej nerwicowej karierze miałam stycznosc z "terapeutami" ktorzy gadali o dupie marynie i odnosiłam wrazenie ze nie wiedza tak naprawde do czego zmiarzają... teraz mam psycholog w sumie to kobiete z dwudziestokilkuletnim stazem ktora postawiła wiele os na nogi i ja tez czekam.... a terapia generalnie polega na maglowaniu wszystkich emocjonalnych skranosci (mozliwe ze twoj ter poddaje cie ter interpersonalnej czyli rozwiazuje nieuswiadomione konflikty a zeby do nich dotrzec trzeba roznych posychoanalitycznych srodkow uzyc mozliwe jak te z kartkami ) jest szereg rodzaji i tylez samo odmian ..... i mimo ze teraz jest zle z perspektywy czasu sama mozesz sie zorientowac JAKI KAWAŁ I POSTEP POCZYNIŁAS... na wszystko jednak trzeba czasu
  5. do psychiatry nie trzeba skierowania... tylko do psychologa!
  6. nie masz małego zasobu słow tylko niskie poczucie własnej wartosci ....... terapeuta nauczy cie asertywnosci a Ty nabierzesz pewnosci siebie aaahh powodzenia i nie czytaj zaduzo bo takie empatyczne indentyfikowanie sie z wszystkimi objawami... nie słuzy tak wrazliwym osobkom : )
  7. ja sie nie poddałam mam remisje... zazdroszcze Ci podejscia ale tez nie pisze nikomu na złosc nie wiem czego moje TEORIE odbieracie jako przejaw "salutowania" nerwicy...
  8. wojor ma sporo racji. ale realia sa niestety przykre zeby wyjsc z tego czesto trzeba worka pieniedzy.... wiadomo ze prywatna opieka to duze lepsze podejscie i psycholog nie spieszy sie nie zbywa tylko poswieca i w efekcie pomaga.... (chociaz sa panstwowe wyjatki) z 2 strony skoro lekarz nie odradzał Ci wyjazdu bazujemy na tym ze wierzy w Twoje mozliwosci a z TEGO CO PISZESZ LECZYSZ SIE DŁUGO sama juz udowodniłas ze jestes w stanie z tym zyc pokonałas niejedna trudnosc a niektorzy neurotycy boja sie nawet pomyslec o wycieczce za miasto co dopiero wizji zagranicznej... a nawet małzenstwie JESTES SILNA i 2 msc to tylko chwilowy stan rzeczy bazuj na tym ze minie i wrocicsz jeszcze SILNIEJSZA bez trosk i bogatsza w doswiadczenie ze CI SIE UDAŁO!!! bo napewno uda a co nie zabije to wzmocni..... niestety.....Robisz to dla WAS jednak jesli wbrew sobie to juz kolejny konflikt i powod do frustracji O ile to mozliwe postaraj sie miec najczestszy kontakt z bliskimi i wsparcie meza .... od bidy dostep do neta nie bedziesz sie czuła tak wyobcowana i zajmiesz mysli podczas wolnego czasu nie myslac o ataku atak trwa tylko chwile a dłuzszej stan apatii postarasz sie rozładowac w formie zajęc pracy i rozrywek a w razie czego masz tabletki...nie piszesz czy jedziesz w ciemno ale podejrzewam ze znasz TEREN skoro juz tam byłas... to kolejny argument ze jest to wykonalne przetrwałas wtedy dasz rade i teraz .. przepraszam JAK CIE WYSTRASZYŁAM CZY COS MAM CHYBA TENDENCJE KU TEMU ... JEDNAK szczerze Cie podziwniam JA i wielu ty by tez sie balo a TY byłas tam cały rok a te 2 msc szybko mina mysl perspektywicznie i pamietaj nie jestes sama setki osob za granicami ma podobne "bóle"
  9. moze jestem tu ta ZŁA CIOTKA : ) ...ale napisze ze nie masz sie czego wstydzic i bądz pewna ze łzy to nic anormalnego, psycholog zna sie na rzeczy , zapewne zinterpretuje Twoj typ osobowosci i w efekcie wyjasni Ci czym spowodowane sa takie reakcje... to nowe doswiadczenie i kazdy reaguje "po swojemu" chodzisz tam po to zeby zrozumiec samą siebie i sobie pomoc radzic z problemami tez wszystko ANALIZOWAŁAM myslałam sobie ze sie kompromituje i robie idiotke a co gorsze obawiałam ze naprawde zle ze mną i psychiatra powie ze to odbiega od normy... psychiatra przeprowadzi wywiad zadaje pytania , jesli bedziesz sie denerwowac tak poprowadzi rozmowe ze sam wydedukuje z czym masz problem, pyta o zajecia o to jakie obierasz perspektywy zyciowe z czym masz trudnosci itd chyba ze odrazu machniesz o nerwicy to konkretne ku tej diagnozie ... masz prawo pytac o wszystko o farmakologie i ogolnie co tylko Cie interesuje...nawet o kolor tabletki I NIE MA CO SIE WSTYDZIC to wszystko swiadczy ze jasno myslisz a niektorzy nerwicowcy nie sa w stanie połykac pigułek dlatego stosuje sie kapsułki płynne...i nie wiem czy odrazu ale lekarz zapisuje dokładnie co mowisz ...ja na pierwszej wiz podgladałam i pisze to w formie 3os tj. "badana podaje ze nazywa sie ta i ta urojen nie przejawia brak omamow , swiadomosc jasna zorientowana itd.... tak było u mnie bynajmniej ale nie dziwie sie bo poszłam i powiedziałam "PANIE BADAJ PAN BO RODZICE twierdzą ze mam schizofrenie kazał przyprowadzic rodzicow he Trzymaj sie napewno poczujesz ulge i potem juz z gorki : )
  10. monietta Ty chyba jestes młodziutka..... komitywa nie polega na negacji argumentow !!! a wnosze ze zbyt dosadnie bierzesz co kto pisze chociaz pewnie nawet nie rozumiesz .... kiedys bylam 3msc pacjentką obecnie do konca kwietnia mam staz w krakowskiej klinice zapraszam moze sie czegos nauczysz
  11. he wiedziałam ze wojna bedzie.... ZAROWNO w Krakowie jak i Lublinie w klinice nerwic pierwsze terapie grupowe poswiecone były temu ze po 1 NERWICA TO TEZ CHOROBA PSYCHICZNA (zaburzenie) a po 2 długotrwale nerwice i stres w tym nawet szok (np porod) powodują psychozy ...i wiekszosc medycznej literatury ten schemat podaje...a jak autorytet musi byc z wawy to wystarczy poczytac publikacje dr Kosinskiej.... monietta kuruj się spokojnie obiecuje ze to moj ostatni post i juz nie będe nękac
  12. dziewczyno szanuje Cie za to co piszesz masz wiedze i co wazne pozytywne nastawienie....ale troche netrafne wyobrazenia... ja nie mowiłam o straszeniu tylko o konstruktywnym "wyjasnieniu problemu"..moze to juz spaczenie przyszłozawodowe ale jak ide do lekarza nie oczekuje zeby mnie głaskał i usypial w zarodku nerwice tylko dosadnie wyjasnił co mi dolega i jakie konsekwencje rokowania itd... lubie wiedziec na czym stoje....tak samo jak przebieg psychoterapii czesto jawi sie "siegnieciem dna" zeby potem umiejscowic wszystko na własciwym miejscu i nauczyc zyc normalnie wiem ze moze DZIWOTY pisze bo sama nie wiem czy jestem zrownowazona jednak nie po to aby kogos zastraszac aaaaa dobry lekarz powinien uprzedzic moniette ze cloranksen to neuroleptyk silnie uzalezniający i w nerwicach zaleca sie go doraznie... nie pamietam juz dokładnie bo kilka razy od nowa sie rejestrowałam ale o ile pamietam przeszło rok temu był tu ten temat szeroko omawiany radze poczytac( ALE NIE PO TO BY ODRAZU MIEC W DOMYSLE ZE ZASTRASZAM)
  13. Dokładnie super sie z tym czuje uwielbiam liczyc tablice rejstracyjne, szesc razy zakrecac paste do zebow ... etc a wypisywanie medycznych teorii na forum tez rekompensuje mi ojawy lękowe.... zastanowcie sie czasem nad ogołem i poczytajcie kilka razy czy rzeczywiscie wpedziłam kogos w chorobe.... sama najbardziej na swiecie boje sie shizy... forum jest demokratyczne a nic ponad KAZDEJ ksiązkowej wiedzy nie umiesciłam jak kogos uraziłam to przepraszam najlepiej juz nie bede głosu podejmowac
  14. monietta bez dyplomu sie nie porywam....a czy skoncze medycyne czy zwariuje tego nikt nie wie : / Tak szczerze to jestes strasznie SPANIKOWANA ... z czasem człowiek łapie nieco dystansu do nerwicy zresztą co ja tu moralizyje jak sama mam srednio co 2 tyg takie fazy ... ale naprawde to nic Ci nie jet jak usłyszysz to od lekarza to ide o zakład ze chociaz chwile poczuje sie lepiej ... sama mam tak ze czuje jakbym jechała na hamulcu a w momencie gdy ktos KOMPETENTNY sprowadzi mnie do pionu nastepuje cudowne uzdrowienie ... szkoda ze to wraca..nie wiem jak tam z farmakologią u Ciebie ale wspomagaj sie czyms na uspokojenie co nie zwala z nog tylko fajnie odpreza mnie "WSPIERA" validol ...moj lekarz jest zdania ze te obsesje i kompulsywne mysli czego nastepstwem jest własnie d/d są do poskromienia... leki naprawde dzialaja tylko trzeba dobrac indywidualnie bo wiadomo ze co Gozdzikowej .... w kulminacyjnych fazach MOJA derealizacja trwała ciagle przez kilka dni jak wspominam to dzis TO SZCZERZE juz sama durnieje co TO BYŁO.... Ewa wszystko fachowo zapodala...jednak jak czytam zdanie typu "Poczucie nierzeczywistości jest tu obroną przed monotonią niemiłej rzeczywistości, bo właśnie za to, że jest taka, przestaje być realna" to poziom niepokoju mi sie podnosi maksymalnie bo to samo pisza w psychozach ze to obrona i ucieczka w swiat wysublimowany bedaca reakcja obronna organizmy... I JAK TU NIE WARIOWAC : / ale ktos tam wyzej napisał wazne zdanie ZE TYLE OS TO MIAŁO I WSZYSCY SĄ NORMALNI TO MY TEZ POPRZESTANIEMY NA NERWICY .... jak w nocy łapałam odpały to powtorzylam sobie w myslach i jakos napiecie mineło
  15. Matka była ale jedynie na terapii rodzinnej , tam niby tłumaczyli rodzicom jakie błedy popelniali i ze sa w stanie wmowic chorobe zamiast docenic swoje genialne :d dziecie.... skupiali sie na konserwatywnym wychowaniu a zeby przeszłi testy to juz musieliby sie poddac dobrowolnie (podpisac) teoretycznie podloze jest ale reszta siedzi we mnie TO JA mam nerwice i nie obwiniam NIKOGO ... mimo zalu ze nie spełniam ich oczekiwan ,jestem druga na roku a stale słysze ze i tak zdurnieje do reszty : ( nie moge pozwolic sobie na chwile słabosci kiedys mamie odruchowo powiedziałam ze CZUJE SIE NIESWOJO I BOJE ZE STRACE KONTROLE tego co potem było nie mozna nazwac rodzicielską troską ZAMIAST WESPRZEC powiedziała ze widocznie to poczatek psychozy... i tak łaziłam po psychiatrach zeby mnie przebadali czy aby nie mam SHIZOFRENII ....była to faza dorastania a ja zagubiona w wielkim swiecie sam psycholog sie dziwi "poznawszy" mentalnosc moich rodzicow" skąd we mnie takie poglądy bo w tak ortodoksyjnej rodzinie powinnam dawno odleciec.... dzis skupie sie na pracy bede robic wszystkie mozliwe fakultety bo zwyczajnie boje sie załozyc rodzine zeby nieswiadomie nie popełniac ich błedow i nie straszyc wlasnej latorosli domem wariatow... mimo powodzenia nigdy nie dałam dojsc miłosci do głosu w obawie ze kiedys zfixuje i bede tylko ciezarem : ( to dopiero PARANOJA ..przez kilku psychiatrow mam zdiagnozowaną NN ale odnosze wrazenie ze zawiera sie w niej WSZYSTKO OD DEPRESJI DEREALIZACJI PO DYSTYMIE ŁACZNIE A CO GORSZE wszystko naraz i jednotorowo kto da wiecej ? he
  16. uwarunkowania genetyczne to mały procent wszystko zalezy od srodowiska percepcji indywidualnego podejscia, kilka tyg temu ogłoszono gen odpowiedzialny za wystepowanie shiz a STS.PSYCHIATRYCZNE ustosunkowalo sie sceptycznie do tego i przyjeto ze to jedynie 2% a generalne znaczenie maja jedynie skłonnosci nabyte ... całe sympozjum bylo na ten temat w Łodzi ale ja juz lepiej nic nie bede mowic na ten temat : )....
  17. to mnie sie spodobało najbardziej :) ....ale Pawel ma duzo racji najistotniejsze jest to ze TO MIJA , w danej chwilii frustrujące są takie rady typu "przejdzie nie tylko ty tak masz" ale swiadomosc ze to tylko LĘK jest priorytetowa i chociaz sama mam setki wizji czy aby moje zachowania są adekwatne do sytuacji to jakos niweluje te obawy .... niby jakos pcham ten zyciowy padół, ale to chyba czysty przypadek ,nigdy nie miałam trudnosci w nauce wszystko co mnie interesowało chłonełam nie wiedziałam jakie studia wybrac a ze fascynowała mnie chemia a zadania z fizyki robiłam z rozmachu poszlam zdac testy i wyladowałam na coll med... jednak moi rodzice zamiast wesprzecz kwitowali ten fakt stwierdzeniem "PRZECIEZ TY NAWET NIE MASZ POWOŁANIA" i tak rozkreciły sie wszystkie traumy z dziecinstwa ...pierwsze 2 l uspiłam nerwice bo de facto bylo samo siedzenie nad ksiazkami potem wszystko bazuje na schematycznej wiedzy a wierzcie ze d/d utrudniala funkcjonowanie czasem miałam wrazenie ze to sen ........dzien nie odbiegał od nocy w lustrze była obca os jednak nie rozpatrywałam czy to nerwica kurwica depresja czy juz skrajnosc tylko goniłam do celu....moze to dziwne bo ludziom z depresja itd niebywale ciezko jest sie zmotywowac do jakichkolwiek działan ale jak sie wie ze TRZEBA to samoczynnie cos nas pcha musicie zajac czyms mysli ,optymalne byłoby zakochac sie he ...by małymi kroczkami wychodzic do przodu kazdy sukces motywuje ktos z agorafobia dobrze wie ze pokonywanie kazdego metra to jak emocjonalne dziwigniecie sie na wyzyny ..... najgorsze to lezec i zastanawiac sie nad prozą tego co jest ,kazdy ruch wysiłek fizyczny zwieksza wychwyt serotoniny i działa jak antydepresant Psychiatra za przykład dał mi kiedys film "piekny umysł" wiem ze nie trafił bo to spotegowało moje mysli o schizie i według mnie film zawiera niedopuszczalnie uogólnienia (bohater wie i jest swiadom urojen a mimo to walczy z nimi nie dając wyzszosci i w efekcie wychodzi na prostą... ( to mnie zgubiło zaczełam sama miec mylne interpretacje swojego stanu BO NASH jednak odroznia rzeczywistosc A POWSZECHNIE W PSYCHOZACH TEN FAKT NIE ISTNIEJE to przeczyło samo sobie ) pocieszalam sie ze to tylko film ...a co wazne to to ze w istocie sporo pomogła mu miłosc akceptacja ,ja mimo nerwicy nie mam oparcia w rodzinie ktora me zaburzenie podnosi do rangi shizofrenii ale jakos wegetuje ... JESLI MACIE KOGOS CIESZCIE SIE ze jest ktos kto powie ze nie zwariowaliscie na kogo mozecie liczyc ja mam tylko psychologa ...
  18. monietta tyle lat zmagam sie z tymi zaburzeniami ze ugryzłam je chyba z kazdej strony ale niejednokrotnie podkreslałam ze kazdy subiektywnie reaguje !!!,ja tez tu jestem po to zeby sobie pomoc na wielu płaszczyznach Nie znasz mnie nie wiesz nic o mej osobowosci dlatego nie rozumie powyzszej parafrazy .... a co to mych potencjalnych pacjentow, obiecuje ze nie badda oni poddawani psychoanalizie bo zamierzam obrac zupełnie inny kierunek Wiem ze podstawa kazdego lakarza jest LUDZKIE podejscie staram sie i wiem ze d/d jest tylko w nas samych ,na zewnatrz nikt tego nie dostrzega otoczenie poczytuje nas za NORMALNE os czesto nie majac swiadomosci jaka matnia krazy w myslach .....a tak naprawde zeby niewiem jak kazdy sie tu obnazał na forum bedzie to tylko wirtualna utopia sama sie przekonałam ze rzeczywistosc nie jest wspołmierna to tej cyber aluzji
  19. aaaa dobra moze trafiałam na konowałow :) bo niestety tez nie jestem z wawy monietta przykro mi ale nic podnoszącego na duchu mi nie przychodzi na mysl , napewno to mija tak samo jak w shizofrenii jest czas remisjji i chorzy na długo prowadzą normalny tryb zycia (hehe znowu wyszło odwrotnie) to mnie chyba gubi...nie potrafie odroznic nie ufam lekarzom ze to nerwica bo matka stale powtarza mi ze NIE WYKRYLI jestem sama z tymi durnymi ksiazkami a studiuje medycyne to juz apogeum moich mozliwosci...przede mna specjalizacja i napewno nie bedzie to psychiatria bo dopiero by było jakbym sie naczytała Ewa zdajemy sie na Twoja psyholog, ak cos bedzie na CIEBIE :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:03 pm ] co do tego co podała Ewa jest w tym duzo prawdy Nawet eeg wykryje zmiany w mozgu wskazujace na schize (sama kilka razy przechodziła czy aby juz nie ma przesłane), jednak czynniki społeczne w tym tez nerwicowe przyczyniaja sie do rozwoju ww zmian mozgowych.dlatego nie mozna usprawiedliwiac wszystkiego genami... Samo to ze ktos nad wyraz wrazliwy i z IQ powyzej przecietnej jest podadtny na zaburzenia nerwowe....tak samo os leworeczne (czyli ja) moge tu wykłady z zajec skanowac ale dopiero bysmy sie rozcholowali nikt nie zna swojego DNA zeby przewidziec nastepstwo choroby jednak pozostaje ufac swojej podswiadomosci i jakos pchac tę gehenne złych dni oby ku lepszymu a dla jasnosc NAZYWAJMY RZECZY PO IMIENIU :)...spis zaburzen psychicznych to tak samo jak somatycznych od kataru do raka.... tak samo w medycynie nerwica schizofrenia bulimia to WSZYSTKO CHOROBY PSYCHICZNE [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:08 pm ] (sama kilka razy przechodziłam czy aby juz nie ma przesłanek) ....gdyby nie to ze zawsze trzeba miec skierowanie chyba przerodziło by sie to w kolejna obsesje , tak samo jak np ktos mierzy cisnienie kilka razy na dobe :/ ze skrajnosci w skrajnosc
  20. Ewa nie zamierzam niczego udowadniacani przekonywac Wyrazam tylko swoje zdanie, byłam diagnozowana przez 8 psychiatrow , psychologow klinicznych z kr tez sporo odwiedzilam i kazdy owszem mowił ze to nerwica ale jednoczesnie powtarzał ZE NIKT NIE DA PATENTU NA TO ZE KTOS NIE ZWARIUJE ...moze to tyczyło mojej os ale naprawde wiekszosc literatury podaje ze długotrwałe fobie i obsesje prowadza do psyhoz, niekoniecznie shizofrenii bo jak wiemy psyhoza(epizodyczna) to niekoniecznie odrazu shizofrenia Wiele sie nauczyłam naogladalam pacjentow i kazdy jest inny dlatego nie ma jednoznacznej odp
  21. monietta przepraszam nie chciałam nikogo dołowac ani napędzać...dziele sie tylko swoją wiedzą KAZDY ORGANIZM JEST INNY I MA SWOJE GRANICE ...to co Ewa opisuje bardzo pomaga jednak ja mam sprzeczne zdanie Nie pisze tego złosliwie i z checią bym zapisała sie do Twojej psyholog , ktora by mi powtarzała ze TO NIE POPRZEDZA gorszych zaburzen jednak wiele ksiazek podaje ze długotrwały stres fobie moga w skrajnosci wywołac psychoze Nie bierzcie tego dosadnie w tym tez SCHIZOFRENII !!! bo jak kazdy wie sa jej rozne objawy i kilka radzajii a bierna czasem niezauwazona przebiega.teoretycznie rozpad osobowosci jest kilkufazowy wiele sesji przegadałam o tej chorobie i jedyne za co cenie mojego lekarza to to ze MNIE NIE OSZUKUJE JA PYTAM ON ZAMIAST POCIESZAC TO WYJASNIA wtedy lepiej akceptowac rzeczywistosc lecze sie od 17r zycia (chociaz d/d miałam tez chyba w dziecinstwie) mam lat 25 w tym pobyt w klinice nerwic , sporo sesji grupowych indywidualnych zjedzonych leków i WIERZCIE CAŁYM SERCEM TAK SAMO JAK SOBIE MODLE SIE ZEBY U KAZDEGO Z was SKONCZYŁO SIE TYLKO NA NERWICY [/color] [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:04 pm ] dokładnie to samo mam ,miałam....i chociaz czasem mija był nawet rok remisji kiedy zaczełam NORMALNIE ZYC ....to gowno nadal wraca monietta TRZYMAJ SIE DASZ RADE nie jestes sama codziennie ktos to samo czuje co TY .... nie mam siły juz opisywac bo im wiecej teorii tym gorzej... jestem zmeczona psychicznie fizycznie ze juz mi momentami wszystko jedno , boli kazdy moment kazdy drobiazg ostatnio mam uczucie ze wszystko w mojej głowie zmienilo obieg i nie trafia na własciwy tor, czy walcze? ja juz nie mam siły codzien od nowa usiłuje skupic i zajac czyms mysli ale to takie trudne bo caly czas w głowie huczy ta jakas burza mysli KOCHANA BOJE SIE tak samo jak TY ale wierze ze jeszcze sie uda .. dawniej kazdy nowy lek budził moje nadzieje teraz modle sie zeby to odeszło na tyle zebym mogła z tym swiadomie powalczyc są dni kiedy nie moge zebrac sie isc nawet do lekarza , idąc ulicą czuje sie DZIWNIE (ZASTANAWIAM SIE CZY WIEM JAK NAZYWAM CZY TRAFIE CZY POKONAM CZY BEDE LOGICZNIE MOWIC), ale probuje i ide i piersze pytanie zawsze jakie zadaje TO CZY NIE ZWARIOWALAM cHCE wierzyc ze to co napisano POWYZEJ to prawda i za kazdym razem powtarzam to jak mantre "TO TYLKO NERWICA....." przepraszam za niechlujną pisownie...ja naprawde mam analfabetyzm wrodzony
  22. zbierałam się w sobie zeby cos wydedukowac.....ale nawet teraz siedze i trzymam sie blatu,ostatnimi dniami jestem jakby poza sobą wszystko napisane powyzej jest jakby wyjete z mojej głowy I dokładnie wiem co czujecie... ewa125 co do tego czy aby nie jest to gorsza choroba, tez mam psychologa klinicznego niby mega reputowanego w tym 8 psychiatrow hehe i oni byli jednomyslnie zdania ze teoretycznie NIE, jednak nerwica zle i "(nie)leczona" sie rozwija ,ORAZ ZE shizofrenie CZESTO poprzedza epizot nerwicowy, napewno czytaliscie o tym .... a sama jak to pisze to zaczynam sie bac Jednoczesnie bardzo budujące sa takie słowa i gdyby nie Wy dziewczyny dawno bym tez odleciała a tak siedze czytam i ODDYCHAM jakos :) powodzenia i trzymam za nas ..blat hehe
  23. tyle ze zycie to nie piosenka a moje nuty są inne :/ nie chciałam "mieszac" w to rodzicow wiem ze to był bląd jednak bardziej zalezało mi na powrocie do zdrowia gdyz doprowadziło to do depresji czy agorafobii bałam sie wyjsc z domu "bo co bedzie jak strace swiadomosc"..... terapeuta zalecił taką forme terapii gdyz uznał ze tylko rodzinna zadziała.... potem jednak stwierdził ze NIEKTORYM DOMOM BRAK FUNDAMENTU I MAM PODWOJNEGO PECHA brak poczucia bezpieczenstwa a do tego zadnego oparcia wsrod bliskich były krzyki i obarczanie ...bo wiem ze to moj problem , moj rodzice nieswiadomie mi zaszczepili tyle lęku poprostu nie umieli innymi srodkami okiełznac niesfornej blondyneczki , z wiekiem konflikt narastał padały rozne epitety a wyimaginowana wizja choroby stała sie moim przesladowcą WSZYSTKO UTOZSAMIAŁAM Z TYM czy aby nie zwariuje, popadlam w NN liczenie i liczne rytuały miały nijako "zaczarowac" i uchronic mnie przed tym ze nie strace kontrole leki zniwelowaly kompulsywne czynnosci ale obsesyjna mysl ze wywołam psyhoze została SPORO CZYTAŁAM I WIEM ZE TAKA OBSESJA MOZE WYWOŁAC SKRAJNOSC JEDNAK LEKARZ MNIE USPOKAJA ZE NIE ...lecz ja mysle ze specjalnie mnie pociesza, w koncu nikt mi da patentu ze bede NORMALNA [/color] [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:18 pm ] wybaczcie pisownie ...ale procz OBSESJI mam wszystkie dyslektyczne wady swiata (awar tez usiłuje zmniejszyc jednak co sie hula i nie usuwa sie z panelu)
  24. Justyna dziekuje bardzo mnie budują takie słowa ..PO WIZYCIE JAK LEKARZ NAGADA MI ZE NIE ZWARIUJE CHWILE JEST DOBRZE POTEM TO SAMO... co do terapeuty to kasy stracilam a od roku korzystam z wiedzy kobiety z 25 letnim stazem i wnosze ze mi pomaga ..jednak teraz jest jakis kryzys przeszlam takze terapie rodzinna a raczej kilka sesji bo byłam juz po 20r zycia i rodzice stwierdzili ze tylko obarczam ich wina za moja chorobe i powinni mnie zamknac a nie płacic za godz gadania o przeszłosci
  25. ale ja borykam sie z lekiem przed "shizofrenia" ... trwa to od kilku lat jednak wiem gdzie przyczyna tez naocznil mi to terapeuta , bo dawniej zylam w poczuciu winy ze sama prowokowała pewne sytuacje a rodzice zastraszali mnie "nie bedziesz grzeczna to skonczysz u czubkow" fakt ze mieszkam 2 ul od psychiatryka tylko potegował to odczucie , idac na spacer obserwowałam TYCH ludzi a matka zamiast wytłumaczyc ze to tacy sami tylko chorzy straszyła mnie nimi i mowiła ze jak bede niegrzeczna tez tak skoncze... paradoksalnie lata mijały ale ten lęk narastał potem było gorzej w zyciu doroslym nie byłam pewna czy zachowania moje sa adekwatne czy moze juz poza normami jak to mi wmawiano POSZŁAM DO PSYCHIATRY zeby zrobił mi wszystkie tesy zbadał czy mam predyspozycje...wrociłam do domu i opowiedziałam rodzinie ze mam NN niestety odebrali to stereotypowo dla nich nie ma roznicy depresja czy psyhoza a niejednokrotnie matka w czasie konfliktow wypominala mi ze lekarze sie pomylili ze napewno nie wykryli..... pozniej studiowałam starałam sie odseparowac ale wszystko sprowadzało sie do obsesji lęku czy nie ZWARIUJE tak jest do dzis biore leki chodze na terapie ale nawet siedzac i to piszac mam mysli i łapie sie czy aby nie słysze głosow i pisze do rzeczy WIERZCIE MI ZE TO MNIE WYKANCZA pier... to wszystko chętnie bo nerwowo nie wyrabiam. bedac w szkole w kosciele boje sie ze strace kontrole swiadomosc i jest coraz gorzej ( czy mozna samemu wywołac psyhoze? czy taka nerwica moze poprzedzic to czego tak sie boje? byłam u 8 psychiatrow po diagnoze sama juz mysle ze uwazaja mnie za kompletna wariatke... niby twierdza ze nerwica to zupełnie inna rzecz jednak ja tak bardo sie boje shiz ze sama juz nie potrafie zyc MOZE KTOS POWIE JAK Z TYM WALCZYC? a jak juz pisze niedorzecznie to tez dajcie znac jak widzicie ze to cos powazniejszego
×