Skocz do zawartości
Nerwica.com

anna paka

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia anna paka

  1. kasiątko. z córką już lepiej. Mocno przeżyła, to, że mój mąż , który też jest niezłym draniem zostawił jej chorą mamę, jakby była starą zepsutą zabawką. Kiedys miała uraz głowy jak była maleńka. Musze ją chronić przed draństwem i być ciepłą i silną mamą, póki jeszcze jestem Ania
  2. tahela. Nawet nie wiesz jak go nienawidzę, ale i tak umrę. Wole mu jednak przebaczyć. Z tamtej strony życia spojrzę na niego łaskawiej.
  3. Moja córcia straciła wczoraj przytomność , pół godziny to trwało. Pogotowie w obcym mieście ją wyniosło z pociągu. Jestem wdzięczna losowi, że nic jej nie jest. Jestem jej potrzebna. byłam przy niej. dałam radę. Przewróciła sie na mnie. nie uderzyła się. znowu w duchu przeklinałam tego potwora za moją samotność. Ale byłam z siebie dumna, bo dałam radę. Ocaliłam ją. Nigdy wcześniej nie byłam tak odważna. Pa pa Muszę wracać do córki. Jest jeszcze słabiutka
  4. nic nie rozumiem. Niemal straciłam życie, nigdy nie wrócę do zdrowia. Zmasakrował mnie drań bez uczuć, nie potrafię pojąć, nie wierzę, że istnieje tak okrutny człowiek jak on, nie ma takich ludzi, nigdy nie będę już zdrowa, zapadam się. Nie rozumiem waszych rozmów. To jakiś pseudoidealistyczny bełkot. Wybaczenie? on rozniósł w pył całą moją rodzinę, bo nie jestem już matką i żoną. Jestem nikim. Okaleczonym dzieckiem, które uczy się od nowa Próbowałam przebaczyć. Nie boje się już, ale ludzie boją się mnie. Zmienił mnie. Nie chcę być taka jak on. tak mi zal tego kim byłam. Żaluję, że się urodziłam, jakby tylko po to, zeby byc jego ofiarą. Wolałabym nie przeżyć . Wolałabym, zeby mnie zabił tego dnia, i tak żyje jak duch. BOLI. BOLI BOLI. STRASZNE, CIEMNOSC KREW< USCISK JEGO REKI < BÓL. nie można tego opisać. Mam tyle blizn na ciele. Ania -- 31 sie 2011, 16:54 -- vian. szukałam pomocy. Terapeuci są bezradni. Facet nie został ukarany. Efekt wyparcia trwał zbyt długo. Znam tego człowieka. Nie mam dowodów. Cierpię. Zaraził mnie czymś. Wiem ze umieram. Uśpiony nowotwór który miałam w sobie obudził się, mój organizm nie chce się bronić. walczę o życie, nie wiem czy wygram, bo nie mam dla kogo. Chirurg, który mnie operował to geniusz, ale załamał się pod ciężarem tego co przeszłam moje ciało odrzuca leki, nic nie rozumiem. ten człowiek mnie skazał na śmierć. Ania Przepraszam. Powinnam cię rozumieć. Przepraszam
  5. bezskutecznie szukam pomocy. moja dusza umiera przez tego człowieka. Ciało się broni, ale nie wiem jak długo dam radę. Ania
  6. Codziennie mówcie sobie dziewczyny, że jesteście piękne, mądre, niesamowite, że znacie swoją wartość, wyjdźcie z roli ofiary. tuż po gwałcie , za jakieś dwa miesiące, (dla mnie to zawsze wczoraj, to było wczoraj) napadł mnie inny mężczyzna, wysoki i silny, pewnie wyczuł we mnie ofiarę, łatwy cel, ale się pomylił. Skopałam go i przewróciłam, uciekłam i zgłosiłam rysopis na policję. Okazało się, że to nie był jego pierwszy raz, rysopis ukazał się w telewizji, facet jest skończony. OBRONIŁAM SIĘ! . Tego dnia przestałam być ofiarą. Poczułam się wolna. Staram się tylko nie czuć nienawiści do tamtego, wiem że to on jest winny, że normalną rzeczą po gwałcie jest poczucie winy i wstyd, ale trzeba to odwrócić. Winny jest ten, który nie ucierpiał, a to my przecież cierpimy. Codziennie zaczynam od nowa, codziennie mu na nowo przebaczam i myślę, ze tak chyba już będzie do końca moich dni. Codziennie też powtarzam w myśli słowa piosenki. Co postanowisz, niech się ziśći, niech się wola Twoja stanie, Tylko broń mnie Panie od nienawiści i od pogardy ocal mnie Panie powtarzam to i przebaczam od 837 dni, od dnia, w którym podniosłam się ze śniegu cała we krwi i zaczęłam najtrudniejszą z ludzkich dróg. Najpierw byłam śmieciem, kaleką, ofiarą, potem małym płaczliwym dzieckiem, zwierzęciem , dzikuską, aż odebrałam memu oprawcy mą własna godność, którą zdeptał, wtedy stałam się człowiekiem. Stanęłam z nim twarzą w twarz i pokazałam mu jak jestem silna i że to on ma powody żeby się bać. Ania -- 24 sie 2011, 18:44 -- Cokolwiek postanowisz niech się ziści, niech się wola Twoja stanie Tylko broń mnie Panie od nienawiści i od pogardy ocal mnie Panie Wybaczcie sobie, tę nienawiść to tych facetów, którzy przenigdy nie będą was warci. Biedaki, musieli siłą, bo normalnie nikt by ich nie chciał. Poszukajcie swojej wartości, o swoją godność trzeba walczyć samotnie. Ania
  7. Eleni. Cieszę się , że ktoś to czyta. Dziękuję ci. nie nie zrezygnuję, ale to co się dzieje ze mną wbrew mojej woli, przeraża mnie. Jestem okaleczona.Przeszłam dwie operacje przez tego człowieka, nie będę miała już dzieci. Mam córkę, ale najgorsze jest to, że muszę udawać przed nią, że nic się nie stało, ona widzi, ze jestem innym człowiekiem, nieufnym, reaguje dziwnie, zbyt często chcę być sama, a ona tak mnie potrzebuje, boję się wychodzić z domu po zachodzie słońca. Moja córka nie wie. co mnie spotkało, moje małżeństwo już się rozpadło.Chcę tylko przeżyć. Liczę na to, że już go więcej nie spotkam. na próżno. on pracuje obok mnie, cierpię codziennie, dalej choruję, jakby moje ciało umierało. Dusza nie chce umrzeć. Codziennie mówię sobie, że chcę żyć i chodzić w świetle, żeby być dla niego żywą karą. Żałuję, ze go nie oskarżyłam, ale z drugiej strony nie, bo chronię moją rodzinę przed bólem, który jest tylko mój. Ania -- 22 sie 2011, 14:44 -- Samara22. Czy Ty też tak bardzo boisz się facetów, gdy idziesz nawet w dzień ulicą? Jak sobie z tym radzić. Uważam ich za jakiś nędzny gatunek, nie jak ludzi, ale przecież wiem, że to jest tylko we mnie, ze są dobrzy mężczyźni, ze są delikatni i wrażliwi chłopcy, tylko gdzie. Nie potrafię ich dostrzec i boli mnie to. Przeszłaś to samo, tak mi ciebie żal, bo jeśli jesteś młodziutka, to tyle życia przed Tobą i tyle walki. Mój stan jest ciężki, ale obiecuję Ci, ze też będę walczyć, dla mojej córki i dla Ciebie Ania
  8. Ja już pomocy u psychologa nie szukam. Byłam u trzech i każdego przerosło to, co przeszłam. Zostałam trwale okaleczona na duszy i na ciele, nauczyłam się z tym żyć. Jeden z psychologów się rozpłakał, drugi wysłał mnie gdzie indziej, a jedna uznała, że przebaczyć trzeba. Wydaje mi się, ze dla mnie już za późno, trauma się utrwaliła, może już nie wyskakuje z samochodów i nie uciekam przed ludźmi, potrafię na chwilę znieść , jak ktoś zamyka drzwi, ale bywa, że chcę umrzeć, bo byloby lżej memu otoczeniu beze mnie i moje piekło skończyłoby się. Ania
×