Skocz do zawartości
Nerwica.com

Goszak

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Goszak

  1. no to to jak wiekszość tutaj nie bede orginalna- WYZDROWIALAM:) Cierpiałam na ataki paniki i natręctwa myśli, a teraz powoli wracam do normalnego zycia. Wszystko zaczęło się od tego że wyczytałam coś niechcący o panice, że przez to można trafić do psychiatryka i ze to zrujnuje Ci zycie , jakoś chyba nikt się nie zdziwi ze pol godziny pozniej mialam juz atak i wszystkie dotychczasowe plany i myśli skupiły się na tym że jestem nienormalna i że sobie z tym nie dam rady, tak się bałam ze na spotkaniu ze znajomymi znowu dostałam ataku, i wtedy sobie postanowiłam ze tak dalej być nie może i pomyślałam ze fajną sprawą jest wywoływanie kontrolowanych ataków, bo na tym właśnie polega lęk a atak paniki jest juz jest końcowym stadium tego zaburzenia. Ataki się skończyły ale zaczęły się zaburzenia z natręctwami myśli czyli obsesyjnym myśleniu o tym że coś jest nie tak z moim zdrowiem psychicznym, zaczęły się nieprzespane noce, bóle głowy, uczucie odrealnienia i zero koncentracji, ale z tego wszystkiego najgorsze bylo to że nie mogłam się na niczym innym skupić i moje wcześniejsze zycie przestało istnieć, wmawiałam sobie wszystkie zaburzenia psychiczne jakie tylko można mieć, pomyślicie że to nienormalne ale jak się miało ojca który cierpiał ,,podobno'' na zaburzenie afektywno dwubiegunowe, a zawyczaj to jest genetyczne, no to juz mniej powinny dziwić takie lęki. A były tak okropne że było mi ciężko się od nich oderwać. Codziennie się nakręcałam jeszcze bardziej, wymyślając to coraz nawet zaburzenia takie jak schizofrenia, lęki napadowe. Wiem teraz ze wszytstko jest wyimaginowane, ale ktoś to jest takim psychofipochondrykiem jak ja mnie zrozumie i może mu pomoże to co pisze, bo teraz wiem jedno tak naprawde chorzy na poważne zburzenia psychiczne nie mówią o nich w kółko. A natręcwta myśli i lekkie stany lękowe powoli znikają i w koncu po 2,5 tyg koszmaru pomyślalam w koncu o jakiś innych sprawach niż terapie, leki, psychiatrzy itd. I teraz czuje że jestem silniejsza, poróciła mi wiara ze można pokonywać swoje lęki pomimo trudności i naprawde trudnych dni, wszystko można tylko trzeba chcieć zmienić myślenie:) A i jest jescze jeden plus tegej mojej przypadłości, oprócz oczywiście silniejszej psychiki, schudlam 6 kg;D
×