ballada

Przypadkowe twarze w tle - nieznajomi.

Nie wiem jak to będzie.. Mam nadzieję, że uda się Tobie i partnerowi wyjść z tego kryzysu. : )

Ja kilka lat temu chorowałam na bulimię, do tej pory zdarzają się problemy z przełykiem, na to pomaga tussidrill. Kiedy skończyłam z b. zaczęłam brać tussipect, potrafiłam cały dzień nie jeść, trochę piłam, aż w końcu wycofali. Pomału zaakceptowałam swoje ciało.

Karty - pasjans

Gdyby nie było powodu, byłoby ok. Nieważne czym, za dużo by wymieniać. A wszystko o czym zapewniał , to kłamstwo..

surrealizm.

Robótki ręczne - szydełko.

Tak bardzo potrzebuję bliskiej osoby, lecz już nigdy nie będę potrafiła stworzyć związku z mężczyzną , to za bardzo boli.. : ( A u Ciebie jak z tymi sprawami?

Najlepiej pomagać sobie nawzajem. Najgorsze, że nie ma się nikogo na miejscu, tylko samotność.. chciałabym, aby ktoś mnie gdzieś wyciągnął , żebym miała jakąś chęć..

Tak się staram, przynajmniej próbuję, ale jeszcze nie robię żadnych postępów.. Poczytam. :)

Nie mam bratniej duszy, nie mam takiego zaufania w otoczeniu, dlatego też tu jestem Kasiu..

I jeszcze gdzie?

Kasiu, wiem, że zmarnowałam sobie tylko dwa lata, psychicznie się tylko męczyłam.. i tak byle co a ja już wnerwiona.. chciałabym mieć choć jeden spokojny dzień..

A kiedy zlot?

Tak jak Ty, brak zaufania .. coś może mi się stać, te spojrzenia, albo to tak jest , że każdy się na siebie patrzy nie wiem.. teraz jeszcze boję się, że spotkam jego z nią i wpadnę w jakiś szał..

Chcę być bardziej oparciem dla niej, niż aby ona jeszcze martwiła się tym co się ze mną dzieje.

Kasiu, tak mi lżej na duszy, kiedy tu jestem. : )

Bardzo ważne pytanie. Moja mama ma depresję, mnie się udziela od niej, ale czy może być tak, że również zachoruję? I tak jestem na granicy.

Bardzo bym chciała, dziękuję . : )

Gdyby nie to, że teraz pracuję i chodziłam do szkoły nie wychodziłabym. W ogóle jak mam wyjść gdzieś sama, boję się..

Myślałam.. już tyle razy miałam iść do psychologa , psychiatry przez moje nerwy, ale nie docieram.. już od dawna strasznie mnie serce pobolewa . . -- 18 sie 2011, 07:18 -- nie jesteś głupia.Uczucia są niejednokrotnie tak silne, że bardzo trudno nad nimi zapanować.Tym bardziej jeśli chodzi o uczucia do drugiej osoby.To, że kochasz nie świadczy o Twojej głupocie, tylko o tym, że jesteś człowiekiem.Kochasz i pragniesz miłości.Spróbuj jednak zadać sobie pytanie czy on jest w stanie odwzajemnić Twoje uczucia.Wyobraź sobie, że ta sytuacja nie dotyczy Ciebie, tylko jakiejś nieznanej Ci dziewczyny, a Ty stoisz z boku i obserwujesz.Co byś jej powiedziała?Co byś poradziła? Przedwczoraj jeszcze pisał, że kocha i w ogóle a wczoraj już był z nią.. Jeśli chodzi o sytuację, wiadomo co by się mówiło. Lecz łatwiej w teorii, gorzej w praktyce..

Nie wspomniałam, że biorę leki na uspokojenie ..

Że powinnam już dawno dać sobie z nim spokój.. że od przez niego jeszcze bardziej się derwowalam, niż wcześniej.. ale ja i tak go kocham , głupia jestem.. -- 17 sie 2011, 09:38 -- 20 ..

Może ktoś się znajdzie?

Mam do niej zaufanie , ale nie mam siły, nerwów jej wysłuchiwać w tym temacie, bo chyba ma rację..