WITAM,
OD kilku lat walcze z nerwica, odkąd pamiętam byłam postrzegana jako silna Babeczka - ale we mnie tyle lęku z któym nie jestem w stanie sobie dłużej radzić sama. Liczę na to że pomożecie po przeczytaniu mojej historii....
Zaczęło się dawno temu - teraz mam 33 lata jestem Managerem w średniej firmie, zarządzam ludzmi, któzy nie mają pojęcia co się ze mną dzieje codziennie od ponad 17 m-cy. Przez 2 lata brałam AUREX 20 MG 1/2 TABLETKI DZIENNIE - BYŁO WSZYSTKO OK, A JAK OK, TO POMYŚLAŁAM ODSTAWIĘ POMAŁU... No i zaczęłam odstawiać zaczęłam brać cwiartkę przez 3 m-ce i w Marcu 2011 r przestałam brać całkowicie. Zaczęłam pomału zauważać różne przykre obajwy - tak dobrze mi znane, pierwsze pojawiły się zawroty głowy do tego stopnia, że wylądowałam na pogotowiu na EKG - kwiecień 2011 - lekarz po badaniu powiedział, że wszystko ok - zapytał czy brałam jakieś leki ppowoedziałm co i jak, zalecił powrócić do ćwiartki Aurex - olałąm temat, dzielnie wierząc, że przecież dam radę. W miarę upływu czasu zaczęłąm odczuwać inne nieprzyjemne somatyczne objawy, jak złe widzenie na oczy + zawroty głowy, ból żołądka mega masakra, ból oczu, ból szczęk, ból głowy, ból nerek, ból psychiczny, derealizacja do tego stopnia, że nie byłąm w stanie nic robic... to chyba było najgorsZE - POSTANOWIŁĄM ZACZĄĆ BRAĆ AUREX NATYCHMIAST ZNOWU - PO 3 TYG codziennej derealizacja + depersonalizacja diostałąm potwornej MIGRENY Z AURĄ, pogotowie zabrało mnie z mojego biura do szpitala na neurologie TK GŁOWY - NIC INNE BADANIA NIC - A JA NIE MOGŁAM MÓIĆ NIE WIEDZIAŁAM JAK SIĘ NAZYWAM, TZN WIEDZIAŁĄM, ALE JAK CHCIAŁAM LEKARZOWI ODP TO BEŁKOT TYLKO BEZ SENSU.... Odstawiłąm aurex przekonana że to od niego (zwrotny wychwyt serotoniny) ponoć może wywołac migreny takie potężne. KOlejen miesiące to była masakra, dochodziły kolejne obajwy + starszne lęki. Poszłąm do psychiatry - zalecił EEG głowy po wynik poszłąm po 2 m-cach tak się bałam, że może mam apopleksje... jak odebrałąm wynik wynyłam a wucie jak debilka, ze szczęścia i ulgi i nad sobą, że 2 m-ce zyłam w dodatkowym stresie a apopleksji brak, natychmiast iodeszły mi obajwy zwiazane z wpadaniem języka do gfardłą, i drętwieniem języka itp któe oczywiście mialam, zanim okazało się, że padaczki brak.... potem doszły nowe somatyczne czyli zawrtoty+ duszności mega+ waleni serca+ dosłowny ból oczu, ból szczęk, drętwienia różne, codziennie cos mi jest tak włąsnie minął rok, a ja mam w szuflkadce lek, któy przepisał laekarz i boje się tak bardzo boje sie go wiziąc.
Znalazłam metodę na tą ku**ę NERWICĘ, JAKCOS MI SIĘ ZACZYNA DZIAĆ, PUIJĘ KILKA DRINÓ LUB PIW I SPRAWDZAM, JAK PRZECHODZI ODDYCHAM Z ULGĄ, ZNACZY SIĘ NTO TYLKO NERWY, NIC PONAD TO.... Załosne??? być moze, teraz zaczynam bać sięże uzaleznię się od alk. bo codziennie cos mi jest i dzień w pracy przeżywam tylko dlatego że myślę sobie wróćisz do domu napijesz się i chociaz kilka godzin będzie "NORMALNIE" Tak bo tylko tak umioem się rozluźnić, przez chwile poczuc 'JAK CZOWIEK"
-- 24 sie 2012, 22:03 --
Jest jesscze wiel spraw o któych chiałabym napisać, np. dławienie bez powodu, "mrożenie gardłą", "glut w grdle" pojawiający się w miłej sytuacji zupełnie bez stresu - ztrobiłam wszystkie badania, laryngolog, alergolog,
endokrynolog, nic mi nie jest. Pojawia sie nagle i znika tak samo nagle, nie mam nad tym kompletnie żadnej kontroli... wkurzające i stresujące, boję się kilka razy dziennie, że się udłąwię, że dostanę migreny, że oślepne, że będzie bolało coś znów. Jak boli Cię coś codziennie w skjali 1-10 na 10 to przestajesz myśleć logicznie, jak boisdz się na 10 to przestajesz życ.... a ja zazdroszcze ludziom któzy mogą życ śmiac się cieszyc - szaleć, kochać.
a jka... ja cyuje sie gorsya, sbsya, niezrozumiana, samotna, niekochana.. Nawet fakt że nikt jeszcze nie ulitował się nade mną i nie napisał choić zdania, powoduje u mnie pełne przekonanie o tym ze jestem do niczego....