mój pierwszy post :)
moment w którym wpadłem w to bagno pamiętam dobrze, chociaż było to 5 lat temu. Teraz dopiero zrozumiałem co to jest, nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje. Napisałem mature, wszystko się skończyło, nadszedł czas egzaminów wstępnych na studia...jednego dnia przygotowywałem się do egzaminów i nagle uświadomiłem sobie że tego jest taaak dużo, że nie naucze się i wtedy ogarnął mnie paraliżujący strach, walczyłem z całych sił było to dla mie tak ważne, że udało się na jakiś czas przełamać to cholerne cierpienie. Potem już zawsze byłem "przestraszony" ale większe ataki miałem dopiero dwa lata później w wakacje i po mononukleozie. Od nowa narodziłem się, gdy spotkałem Anie :) .Wiem teraz, że zawsze we mnie ta choroba siedziała, tylko nie było to w takim stopniu żebym podjął jakiekolwiek kroki, miałem notoryczne bóle brzucha. Trzeba zrozumieć swoje potrzeby i zadbać o siebie, o to co dla mnie ważne, uregulować swój sposób życia, znaleść sobie pasję, zająć czymś co zawsze sprawiało przyjemność