Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kaka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kaka

  1. Chodze po ulicy czy w domu jestem to uśmiecham się, a gdy nikt nie widzi uśmiech znika, pojawiają się też łzy. W duszy mam tyle bólu który sama już nie wiem skąd się wziął. A pomimo że staram sie uśmiechać - udawać że jest dobrze to nie zawsze mnie wychodzi i tak też było dziś , chyba staje sie a moze juz jestem nie dozniesienia. W domu tego chyba jeszcze nie zauwazaja ale mój luby widzi że coś znowu nie tak i że to już troche długo trwa. I jedno z najgorszych rzeczy dopytuje co sie stało a ja nie wiem co mam mu odpowiedziec...wkoncu jest mnie smutno jest mnie źle z powodu mnie nie znanego natomiast on tego nie rozumie że nie znam powodu mojego stanu . Chce żebym znalazła ten powód i mu go podała a najlepiej żeby wróciła ta osoba jaką byłam wcześniej. Ale jak ja mam to zrobić? jak staram się coś zmienić to znowu sie psuje i mam kolejne przeświadczenie że moja życie jest nic nie warte (
  2. Witam. Jestem tu nowa, nigdy nie byłam na takim forum a dziś już poprostu nie daje sobie rady, nie wiem czemu sie tak dzieje. Od dłuższego czasu czuje sie źle, smutna, niczym jakby w pewnym momencie moje życie straciło sens. A nic się nie wydarzyło w moim życiu żeby doprowadzilo mnie do takiego stanu. Zawsze miałam takie huśtawki nastroju ale zawsze po kilku dniach ustępowało a teraz to juz ciągnie sie miesiac i przeraża mnie to. wstaję rano z myślą że kolejny beznadziejny dzień się szykuje, że powinnam coś zrobić ze swoim życie znaleźć jakieś zajęcie ale nie chce mnie się nic robić, żeby wyjść z domu to też już problem. Niby zawsze byłam typem domatorki - i nieśmiała ale teraz to sama mnie już przeraża. Do chłopaka też mnie się wyjść nie chce, a jak już sie wybiore to zastanawiam się nad tym żeby jak najszybciej wrócic do domu, i myśl że znowu musze się uśmiechać, żeby nie było pytań "co się stało?". Praca - to bardzo krótki epizod z mojego życia, obecnie od dłuższego czasu siedze w domu na początku niczego nie szukałam, później jakoś przyzwyczaiłam sie do wygody i chyba przesadziłam bo teraz nie mam na to najmniejszej ochoty żeby zacząć wkońcu coś szukać. Nic mnie nie cieszy, nie chce mnie sie nic robic. Czasem myśle że najlepiej byłoby położyć się zasnać i już wiecej nie wstac. Już nie wiem co zrobić żeby to wszystko przeszło żebym znalazła sens życia, aby nabralo znowu kolorów
×