Witam,
z początku chciałem napisać o tym co mnie dręczy. Jakiś czas temu po raz pierwszy zdarzyło mi się, że w pewnym sensie straciłem kontrolę nad tym co się dzieje z moim ciałem. Było to ok. miesiąc po wypadku samochodowym, w którym mi się jednak nic nie stało i nawet nie był groźny. Poczułem poraz pierwszy drętwienie rąk, wtedy nawet stóp. Podjechałem do szpitala i dostałem coś na uspokojenie i wtedy minęło. Minął rok i nagle znów poczułem taki stan jadać samochodem. Po raz kolejny dostałem coś na uspokojenie i się poprawiło. Los tak chciał, że byłem z dziewczyną z natury dość nerwową... ja zaś jestem osobą spokojną i często tłumie w sobie swoje żale i uczucia. Kiedy było w naszym związku źle to też mój stan się pogarszał. Pewnego dnia lekarz mi powiedział, że wpadam w stany histerii i stad to drętwienie rąk, bezdech itp. Przepisał mi Xanax i powiem Wam, że poczułem się lepiej. Brałem go z 2 tyg. i było już ok. Teraz po 2 miesiącach jednak znó czuje taki niepokój a jest to na pewno z tym związane, że wczoraj rozstałem się ze swoją dziewczyną. W pierwszym momencie poczułem ulgę ale teraz mnie łapie znów taki stan, że ledwo tu pisze. Zauważyłem, że zawsze jest też gorzej jak jestem przeziębiony albo niewyspany... Aha... zapomniałem dodać, że zdarza się że mnie skręca w żołądku. ehhh mam już dość. Co Waszym zdaniem zrobić? Lekarz mi mówi, że jestem zbyt wrażliwy i że mam się wziąść za siebie ale ja szczerze mówiąc nie wiem jak i co robić, by było lepiej.