Skocz do zawartości
Nerwica.com

foxyy

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez foxyy

  1. Na początek dodam, iż jest to mój pierwszy post na tym forum. Szczerze, dopiero dziś dowiedziałam się, że cierpię na nerwicę natręctw. Wcześniej swoje obsesyjne poprawianie przedmiotów itp. wyjaśniałam pedantycznością ...albo moją własną nienormalnością i głupotą. Zawsze myślałam, że jestem odosobnionym przypadkiem...a tu jakie zaskoczenie mnie ogarnęło, kiedy wpisując opis swojego "dziwactwa" znalazłam innych ludzi borykających się z takimi samymi problemami. Nie ukrywam, było to miłe zaskoczenie,ale przejdźmy do sedna... Wszystko zaczęło się jakieś trzy, cztery lata temu. Znikąd przyszła mi obsesyjna mania poprawiania różnych przedmiotów przed snem... i mam tak do teraz. Przed pójściem do łóżka muszę sprawdzić kurki od gazu, bo boję się, że coś się zapali, bądź wybuchnie- nie wiem dlaczego : ) Sprawdzam również czy z kranu w łazience leje się woda.. czy światła są wszędzie zgaszone. Oprócz tego wszystko musi być nienagannie poprawione i położne, wszelakie książki, gazety, papiery, nie mogą być porozrzucane.Swoje kapcie, kiedy idę spać muszą być w określonym miejscu. Czasami poprawiam pewne czynności po innych i sprzątam na swój własny sposób. Nie wspominam już nawet o tym, że swoje czynności poprawiania zawsze wykonuję np. 2,4,5,8 bądź 10 razy. Nie lubię 1,3,6,7 i 9. Według mojej siostry to chore.. i ja sama tak sądzę, lecz nie potrafię poprzestawać tego robić, bo według mojego chorego umysłu jak tego nie zrobię,to stanie się coś złego komuś z mojej rodziny. Aktualnie śmieję się sama z siebie..i z mojej głupoty ;D. Trzeba przyznać, że trochę uśmiałam się z Waszych opowieści. Dlaczego? Dlatego, że dotąd myślałam, że tylko ja mam takie głupie problemy. A tu proszę, nie jestem sama! : ) Dodam jeszcze do tego wszystkiego, że wykonując czynność kilka razy dostawałam napady irytacji.. a wtedy, uderzałam o coś ręką, czasem biłam się po twarzy. Wiedziałam np., że światło jest zgaszone, ale musiałam to sprawdzić. Był nawet taki okres, że za nim zrobiłam te wszystkie idiotyczne rzeczy przed snem.. był już ranek! Zatem, jako trzynastolatka (aktualnie mam 16 lat) chodziłam spać o piątej a musiałam wstać o 6.30. Efekt? Cały dzień chodziłam zła i poirytowana...a wieczorem w cale nie szłam spać wcześniej...tylko odprawiałam te swoje "rytuały". + Tak jak Wy, potrafię czytać jedno zdanie po kilkanaście razy, choć dobrze je rozumiem. Historię z płytkami też przerabiałam!;D Aktualnie walczę z tą dziwną chorobą i mam nadzieję, że uda mi się ją przezwyciężyć! Wam również tego życzę! : )
×