Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kleopati

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kleopati

  1. A ja sie męcze w pracy, od rana zle sie czuje a teraz to masakra, walczylam ale wkoncu siegnelam po tabletke pewnie zaraz przejdzie...
  2. Jejku, masakra co nas spotyka:( Ja zawsze staralam sie dbac o swoje zdrowie, nigdy nie palilam, alkohol tylko sporadycznie( teraz jak mam nerwice to w ogole nie pije od prawie roku) nie bralam narkotyków, a tu mnie cos takiego spotkalo:( Fakt, ze to wina moich przezyc, mój byly mąż wykonczyl mnie psychicznie , trafil do wiezienia a ja zostalam sama z dzieckiem. Nie tak prosto teraz wyjsc z choroby, o ile to w ogole mozliwe. A bierze ktos moze coaxil bo ja mam wrazenie ze slabo na mnie teraz dziala i znow powrot do afobamiku:(
  3. MOLKOno własnie najgorsze są te odczucia fizyczne, bo przeciez skoro cos tam boli to moze rzeczywiscie jest jakas choroba, nawet jesli wyniki wychodza dobre. Osoby, które cierpia na nerwice maja o wiele gorzej od osob ktore choruja somatycznie pod tym wzledem ze nie sa rozumiania przez spoleczenswto. Najgorsze jest to jak inni mysla ze to moja wina bo sie sama nakrecam, w pewnym sensie to prawda, ale przeciez ja tego nie chce przezywac. Nikomu, nawet najgorszemu wrogowi, nie zycze zeby przez to przechodzil....masakra
  4. A ma moze ktos takie dolegliwosci zwiazane z ukladem pokarmowym, nie chodzi tu o jakiś ból brzucha, tylko o jakieś dziwne bulgotanie. Najczęsciej pojawiają sie jak podczas spoczynku a przynajmniej wtedy je slysze, nie wiem czy to jest normalne czy moze zawsze tak bylo tylko wczesniej nie zwracalam na to uwagi... Najgorsze jest teraz przy nerwicy ze kazdy bol jaki odczuwam przypisuje tej chorobie a przeciez wczesniej nieraz doznawalam jakis dolegliwosci i nie nakrecalam, zylam normalnie a teraz cos tam zaboli i zaraz pojawia sie 100 innych dolegliwosci i ten potworny lek:( juz nie wiem jak sobie z tym radzic
  5. witam wszystkich nerwuskow;) u mnie sprawa z afobamem wygladała tak: Nerwica zaczęła sie od listopada 2010 z poczatku nie wiedzialam co mi jest te wszystkie ataki (duszności, przyspieszone bicie serca, bol w klatce piersiowej i mysl ze zaraz dostane jakiegos zawału:( ) poszłam wiec do lekarza rodzinnego odrazu na dzien dobry dostalam afobam 2x0,25 mg przez 3 dni potem 1x0,25 a potem co drugi dzien az do poprawy ale poprawa nie nastąpila i w koncu wybralam sie do psychologa, przepisal mi coaxil i doraznie mialam brac afobam czyli wychodzilo raz na dobe o.25 a potem co 2 dzien taka dawka i tak coraz mniej az przez okolo 3 miesiace nie bralam tego cholerstwa w ogole, ostatnio od miesiaca znowu zaczelo mnie brac, moze przez to ze podjelam prace a co za tym idzie przemeczenie i znowu te cholerne leki, staram sie nie brac afobamu ale czasami mam takie leki ze nie daje rady... Fakt ze to zdarza sie dwa- trzy razy w tyg. ze po nie siegam ale boje sie uzaleznienia:(
×