Widzę, że macie podobnie... U mnie niestety sytuacja się trochę komplikuje. Moi rodzice prowadzą firmę. Odkąd pamiętam razem z bratem byliśmy przyuczani do prowadzenia jej razem z rodzicami. Teraz mamy po 23(ja) i 25 lat(brat). Prowadzimy swoje dwa sklepy, ale ciągle pod czułym okiem mamy i taty. Nie pozwakają nam nic zrobić samodzielnie, nawet można rzec, że się boimy. Najgorsza jest mama- ona o cokolwiek potrafi zrobić aferę, jak widzę jak czasami traktuje pracowników to mnie krew zalewa... Ja jestem inna- nie mam jej mocnego charakteru, a też muszę zarządzać ludźmi. I jestem w kropce- pomiędzy mamą, a tymi właśnie ludźmi. Jestem młoda, niedoświadczona, nie mam stwierdzonej nerwicy, bo nie byłam u lekarza, ale czuję, że ją mam. Kiedy mam coś załatwić z pracownikami coś mnie dusi w gardle, nie moge wziąć oddechu, ciężko jest mi nad sobą zapanować. Chcę prowadzić tą firmę, bo się już całkiem na tym znam, ale nieraz mam taki napady lęku przez kontaktem z ludźmi- dla mnie to jedyna perspektywa- mam wykształcenie licencjackie, ale napewno w żadnej pracy nie będę mogła zarobić tyle co w firmie. I wiadomo, co u siebie to u siebie... Albo u mamy... Czuję się non stop przez nią kontrolowana, w dodatku przez ten jej władczy charakter nie mogę zdobyć pewności siebie. Ciągle myślę, że robię coś źle... waham się... Nie potrafi rozmawiać. Każdy kto myśli inaczej niż ona jej słowami " jest tępy, głupi itd...". A jak się człowiek chce postawić, wywalczyć sobie chociaż to, zeby cie szanowała, to się nie odzywa przez kilka dni. Tak po prostu- i w pracy jest to samo, czlowiek sie nic nie dowie, nawet nie wiem za co się zabrać, bo ona coś wie, ale nie powie.
Czuję, że jak się wyprowadzę to będzie jeszcze gorzej... A może lepiej ? Czuję, się winna, ze chce założyć kiedyś rodzinę, że nie chce mieszkać z nimi. Czuje, że wyrządze im tym krzywdę, że będą się starzeć w samotności, jak sobie poradzą ze sprzataniem domu sami itd... Ja wiem, że rodzice chcą dla nas jak najlepiej, ale to ONI wymyślają, co będzie dla nas dobre... ;( Pomocy- czy lekarz mi pomoże jakikolwiek ? Albo jakieś leki ??