Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezradna666

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Bezradna666

  1. Bezradna666

    [Rzeszów]

    Ja również jestem z Rzeszowa, a dokładniej z okolic Rzeszowa. Nie byłam jeszcze u lekarza, waham się z tym, bo nie wiem czy to nerwica, a nie mam osoby, której mogłabym to bez kompleksów powiedzieć, zapytać... Jeśi jest ktoś chętny piszcie do mnie na priv, chciałabym prowadzić z kimś korespondencje choćby na gg lub mailowo, wymienić się doświadczeniami każdego dnia, wspierać się nawzajem i ganić :)
  2. Tata też często narzeka na mamę, ale w 90 % ponarzeka, a potem i tak staje po jej stronie... Z wyprowadzką jest mały problem, bo nie zarabiam w firmie jeszcze na tyle dużo, żeby być w stanie się sama utrzymać na takim poziomie, żeby mi matka nie wmawiała tekstów typu" widzisz, w takich warunkach żyjesz, a u nas wszystko miałaś itd..." , albo wziąć kredyt na mieszkanie... A chcę jej pokazać, że bez jej pomocy mogę żyć tak jak ona a nawet lepiej- żeby nigdy mi nie nie wypomniała. Jeszcze kilka lat zanim mi się uda wyprowadzić. Póki co, staram się jak najrzadziej bywać w domu, ale to też kończy się kłótnią i pytanie" gdzie byłaś, co robiłaś....- a ja jak nie powiem to awantura, jak powiem- to się spowiadam ze wszystkiego..." Właśnie dobrze to określiłaś "Jak się Jej sprzeciwię, to znaczy, że jestem przeciwko Niej!" Dokładnie tak jest u mnie. Nawet jeżeli podoba mi się inny kolor zasłon i wyrażam swoją opinie, to dopóki się z nią nie zgodze to jest wojna... Czy jest możliwa psychoterapia w jakiś anonimowy sposób ? Żeby nikt nie znał moich danych i nie widział twarzy. Niestety, ze względu na firmę moich rodziców, jestem dość rozpoznawalną osobą, i to mnie jeszcze bardziej pogrąża... ciągle muszę się pilnować, żeby nikomu nic za dużo nie wpoeidzieć o sobie, bo ludzie uwielbiają plotki o mojej rodzinie... A gdyby wyszły moje problemy na jaw... albo sam fakt ze sie lecze u psychoterapeuty... moje życie zamieniłoby się w jeszcze gorsze piekło...
  3. Widzę, że macie podobnie... U mnie niestety sytuacja się trochę komplikuje. Moi rodzice prowadzą firmę. Odkąd pamiętam razem z bratem byliśmy przyuczani do prowadzenia jej razem z rodzicami. Teraz mamy po 23(ja) i 25 lat(brat). Prowadzimy swoje dwa sklepy, ale ciągle pod czułym okiem mamy i taty. Nie pozwakają nam nic zrobić samodzielnie, nawet można rzec, że się boimy. Najgorsza jest mama- ona o cokolwiek potrafi zrobić aferę, jak widzę jak czasami traktuje pracowników to mnie krew zalewa... Ja jestem inna- nie mam jej mocnego charakteru, a też muszę zarządzać ludźmi. I jestem w kropce- pomiędzy mamą, a tymi właśnie ludźmi. Jestem młoda, niedoświadczona, nie mam stwierdzonej nerwicy, bo nie byłam u lekarza, ale czuję, że ją mam. Kiedy mam coś załatwić z pracownikami coś mnie dusi w gardle, nie moge wziąć oddechu, ciężko jest mi nad sobą zapanować. Chcę prowadzić tą firmę, bo się już całkiem na tym znam, ale nieraz mam taki napady lęku przez kontaktem z ludźmi- dla mnie to jedyna perspektywa- mam wykształcenie licencjackie, ale napewno w żadnej pracy nie będę mogła zarobić tyle co w firmie. I wiadomo, co u siebie to u siebie... Albo u mamy... Czuję się non stop przez nią kontrolowana, w dodatku przez ten jej władczy charakter nie mogę zdobyć pewności siebie. Ciągle myślę, że robię coś źle... waham się... Nie potrafi rozmawiać. Każdy kto myśli inaczej niż ona jej słowami " jest tępy, głupi itd...". A jak się człowiek chce postawić, wywalczyć sobie chociaż to, zeby cie szanowała, to się nie odzywa przez kilka dni. Tak po prostu- i w pracy jest to samo, czlowiek sie nic nie dowie, nawet nie wiem za co się zabrać, bo ona coś wie, ale nie powie. Czuję, że jak się wyprowadzę to będzie jeszcze gorzej... A może lepiej ? Czuję, się winna, ze chce założyć kiedyś rodzinę, że nie chce mieszkać z nimi. Czuje, że wyrządze im tym krzywdę, że będą się starzeć w samotności, jak sobie poradzą ze sprzataniem domu sami itd... Ja wiem, że rodzice chcą dla nas jak najlepiej, ale to ONI wymyślają, co będzie dla nas dobre... ;( Pomocy- czy lekarz mi pomoże jakikolwiek ? Albo jakieś leki ??
×