Przecież masz ataki nerwico-podobne za dnia , więc poco chcesz leczyć sie hydroksyzyna tylko na noc. Zamiast odwlekać ważne sprawy niewiadomo po co , niezachowuj sie jak ciekłe kluski czy pączki w maśle tylko weź sie w garść i idz do psychiatry, to żaden wstyd, ci którzy uważają ze tak jest to przeważnie Polacy i na wschód, pracuja na budowach i mieszają w betoniarce, albo w fabryce składają krzesła. Idz powiedz co ci dolega , wypij se przed wizytą piwko i weź gume do żucia (ja tak zrobiłęm zeby sie mniej stresowac przed 1sza wizyta), powiedz jak masz nasilone objawy, jakie one sa, zreszta lekarz sam wypyta i jak trafisz na dobrego sprecjaliste , a nie na tego podobnego do 1szego lekarza, to sam wybada i postawi diagnoze. Mi naprzykład na bardzo specyficzna NN , ze chodze tylko przed spaniem i sprawdzam rózne rzeczy i taki lekki lek uogólniony wystarcza 25mg perazyny przed snem, moklobemid odstawiłóem bo nic niedawał, przy następnej wizycie sie zobaczy, zastanawiałem sie nad dorzuceniem buspironu, ale zobaczymy, skoro pomaga perazyna w takiej małej daweczce to niema co kombinować. W nerwicy podstawą jest psychoterapia, leki pomagają tylko zrobić grunt podnią i dotarcie do pacjenta przez chwilowe przywrocenie do normalnego stanu emocjonalnego. Nieda sie wyleczyć z nerwicy , niepracując nad tym. Poizatym jak w każdej gałęzi medycyny, lepiej leczyć chorobe w staduim początkowym niż zaawansowanym, lepiej o tym pomyśl, poco kręcić na siebie bat.
Chyba nie doczytałeś mojego posta jednego. Napisałam, że się zapisałam ale mam termin dopiero na 12 sierpnia, to jest jeszcze miesiąc czasu.Przez ten czas muszę coś brać, przecież jak będę brała ten atarax w dzień i to jeszcze trzy razy dziennie to będę chodziła jak żywy trup.