Skocz do zawartości
Nerwica.com

mg83

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mg83

  1. za co mam się gniewać dziewczyno.a tak pozatym takie przekładanie przez kolano i bicie (jakimś pejczykiem )brzmi całkiem interesująco! taka lekka perwersja
  2. za co mam się gniewać dziewczyno.a tak pozatym takie przekładanie przez kolano i bicie (jakimś pejczykiem )brzmi całkiem interesująco! taka lekka perwersja
  3. a tak wogóle to nie ma sprawy możesz trzepać mi skórę! może dobrze mi to zrobi :)
  4. a tak wogóle to nie ma sprawy możesz trzepać mi skórę! może dobrze mi to zrobi :)
  5. a tak wogóle jak już wcześniej pisałem to pogodziłem się z tymi stanami i jakoś trzeba żyć nie?,w końcu mam dopiero 23 lata i muszę trochę życia użyć mimo że się ch... czuję.marzy mi się aby kiedyś całkowicie wyzdrowieć,olać te tablety,może jakbym sobie jakąś dziewczynę znalazł któraby mnie jakoś wspierała to kto wie?
  6. a tak wogóle jak już wcześniej pisałem to pogodziłem się z tymi stanami i jakoś trzeba żyć nie?,w końcu mam dopiero 23 lata i muszę trochę życia użyć mimo że się ch... czuję.marzy mi się aby kiedyś całkowicie wyzdrowieć,olać te tablety,może jakbym sobie jakąś dziewczynę znalazł któraby mnie jakoś wspierała to kto wie?
  7. właśnie się mylisz.był czas że wogóle nie wyłaziłem z domu,ale stwierdziłem że nie mogę żyć jak jakiś mnich.jest mi na początku lipnie-ale parę szybkich kielichów załatwia całą sprawę z lękami.a rano na kaca jakiś klin i wszystko wraca do normy
  8. właśnie się mylisz.był czas że wogóle nie wyłaziłem z domu,ale stwierdziłem że nie mogę żyć jak jakiś mnich.jest mi na początku lipnie-ale parę szybkich kielichów załatwia całą sprawę z lękami.a rano na kaca jakiś klin i wszystko wraca do normy
  9. u psychologa też byłem ale powiedział,że niestety nie może mi pomóc i że mam iśc do psychiatry.ewentualnie jakaś terapia grupowa,ale na to nie mam czasu-bo albo praca,studia,a w sobotę jakieś zakrapiane imprezki z kumplami
  10. u psychologa też byłem ale powiedział,że niestety nie może mi pomóc i że mam iśc do psychiatry.ewentualnie jakaś terapia grupowa,ale na to nie mam czasu-bo albo praca,studia,a w sobotę jakieś zakrapiane imprezki z kumplami
  11. jedno z drugim jest niestety powiązane tzw.stany depresyjno-lękowe
  12. jedno z drugim jest niestety powiązane tzw.stany depresyjno-lękowe
  13. ja nie leczę się prywatnie tylko w państwowej przychodni-a tam panuje totalna olewka.lekarka dziennie przyjmuje ze 100 pacjentów i nawet mnie nie pamięta jak przychodzę.pierwszy raz to nie mogłem wystać w kolejce do rejestracji bo dopadły mnie straszne jazdy (do dzisiaj moim największym problemem jest stanie w kolejkach-dostaję wtedy strasznych ataków paniki),pózniej lekarka coś tam ze mną pogadała i przepisała leki po których miesiąc chodziłem tak naćpany że czułem się jak we śnie a nie w realnym życiu.tam leczę się już z 3 lata,wizyta wygląda przeważnie tak samo-niecałe 5 minut coś tam pogada,przepisze psychotropki i dowidzenia!
  14. ja nie leczę się prywatnie tylko w państwowej przychodni-a tam panuje totalna olewka.lekarka dziennie przyjmuje ze 100 pacjentów i nawet mnie nie pamięta jak przychodzę.pierwszy raz to nie mogłem wystać w kolejce do rejestracji bo dopadły mnie straszne jazdy (do dzisiaj moim największym problemem jest stanie w kolejkach-dostaję wtedy strasznych ataków paniki),pózniej lekarka coś tam ze mną pogadała i przepisała leki po których miesiąc chodziłem tak naćpany że czułem się jak we śnie a nie w realnym życiu.tam leczę się już z 3 lata,wizyta wygląda przeważnie tak samo-niecałe 5 minut coś tam pogada,przepisze psychotropki i dowidzenia!
  15. wiesz to nie jest tak że ja nic nie robię tylko pije,skończyłem studia,teraz jestem na stażu a od pażdziernika wracam na uzupełniające.ale ten czas spędzony w szkole czy pracy jest koszmarem,bo czuję się tam fatalnie i wracam do domu kompletnie zmęczony psychicznie i fizycznie.wiem że alkohol przynosi mi tylko chwilową ulgę i tak naprawdę oszukuję sam siebie,ale uwież wolę chociaż przez chwilkę być szczęśliwy i zapomnieć o tym wszystkim,bo już mam tego wszystkiego dosyć!
  16. wiesz to nie jest tak że ja nic nie robię tylko pije,skończyłem studia,teraz jestem na stażu a od pażdziernika wracam na uzupełniające.ale ten czas spędzony w szkole czy pracy jest koszmarem,bo czuję się tam fatalnie i wracam do domu kompletnie zmęczony psychicznie i fizycznie.wiem że alkohol przynosi mi tylko chwilową ulgę i tak naprawdę oszukuję sam siebie,ale uwież wolę chociaż przez chwilkę być szczęśliwy i zapomnieć o tym wszystkim,bo już mam tego wszystkiego dosyć!
  17. niestety nie wieżę,parę lat już jem te psychotropy i nic,napewno jest trochę lepiej,ale do normalności nie ma szans wrócić,moim problemem jest to że nie mam pojedynczych ataków tylko prawie codziennie czuję sie fatalnie,ale już się z tym pogodziłem że tak będę musiał żyć
  18. niestety nie wieżę,parę lat już jem te psychotropy i nic,napewno jest trochę lepiej,ale do normalności nie ma szans wrócić,moim problemem jest to że nie mam pojedynczych ataków tylko prawie codziennie czuję sie fatalnie,ale już się z tym pogodziłem że tak będę musiał żyć
  19. mg83

    Nerwica a alkohol

    mi alkohol bardzo pomaga-ale to nie jest wyjście,zaczynasz pózniej coraz częściej po niego sięgać,byleby chociaż na chwilę poczuć się lepiej i zapomnieć o tych wszystkich przykrych sprawach i dolegliwościach związanych z nerwicą.ja np.uzależniłęm się od alkoholu i teraz juz nie mogę się bez niego obejść.a najgorsze że biorę psychotropy od 3 lat-a wóda + psychotropy to niezaciekawa mieszanka dla organizmu!
  20. mg83

    Nerwica a alkohol

    mi alkohol bardzo pomaga-ale to nie jest wyjście,zaczynasz pózniej coraz częściej po niego sięgać,byleby chociaż na chwilę poczuć się lepiej i zapomnieć o tych wszystkich przykrych sprawach i dolegliwościach związanych z nerwicą.ja np.uzależniłęm się od alkoholu i teraz juz nie mogę się bez niego obejść.a najgorsze że biorę psychotropy od 3 lat-a wóda + psychotropy to niezaciekawa mieszanka dla organizmu!
  21. u mnie zaczęło się w szkole średniej jakieś 4-5 lat temu,najpierw były to pojedyncze ataki,z czasem zaczęły się nasilać,aż w końcu nie mogłem normalnie żyć.zacząłem wtedy dużo alkoholu pić bo tylko jak byłem pijany to się uspokajałęm i wracałem do względnej normalności(i tak zostało mi do dzisiaj).u psychiatry leczę się od 3 lat,w sumie jest trochę lepiej,może poprostu zaakceptowałem to że muszę tak żyć jak żyję i pogodziłem się z tym.
  22. u mnie zaczęło się w szkole średniej jakieś 4-5 lat temu,najpierw były to pojedyncze ataki,z czasem zaczęły się nasilać,aż w końcu nie mogłem normalnie żyć.zacząłem wtedy dużo alkoholu pić bo tylko jak byłem pijany to się uspokajałęm i wracałem do względnej normalności(i tak zostało mi do dzisiaj).u psychiatry leczę się od 3 lat,w sumie jest trochę lepiej,może poprostu zaakceptowałem to że muszę tak żyć jak żyję i pogodziłem się z tym.
×