Skocz do zawartości
Nerwica.com

plummm

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez plummm

  1. Wiesz, zastanawiam się, dlaczego tak jest. Rozmawialam o tym wczoraj w czasie rozstania bo szukam w tym swojej winy. On powiedzial mi wtedy masę komplementów i próbował mnie przekonać, ze to nie chodzi o mnie, tylko o tych facetów. On twiedzi, ze oni nie są tak dojrzali jak ja i niezależni. W tym przypadku wydaje mi sie, ze on po prostu ciagle kochal tą bylą, a ja bylam po prostu pocieszeniem:(. Moze gdybysmy sie spotkali kilka lat wczesniej. Tak mnie to boli bo czuje sie zupelnie sama z tym, nawet nie mam z kim pogadac:(.
  2. Hej, piszę, bo czuję się strasznie, nie wiem jak mogę sobie pomóc. Nie chcę tak się czuć. Nigdy nie ukladalo mi się w związkach, zawsze po mnie więcej 3 miesiącach slyszalam, ze jestem super dziewczyną bla bla bla ale on nie moze się zaangazować bo byl w związku 4,5, 6, 7 czy 1o lat i jednak nie jest gotowy itd. Jakis czas temu poznalam mężczyznę starszego ode mnie o 10 lat. Wiedzialam, ze rowniez kilka miesięcy przed poznaniem mnie zostawila go kobieta, z którą byl 5 lat, ze bral leki od psychiatry bo nie mogl sobie z tym poradzić itd. Wydaje mi się, ze przy mnie odzyl, moze sie dowartosciowal, poczul jak facet? Nasze 3 miesiace byly cudowne,nigdy nie rozmawialam z nikim tak duzo i nikomu tyle nie powiedzialam o sobie, nigdy nie czulam sie z nikim tak swobodnie i bezpiecznie, nigdy zaden facet tyle mi o sobie nie powiedzial. Seks tez byl wspanialy, on byl bardzo otwarty, czuly, wydawalo mi się, ze jestesmy blisko psychicznie i fizycznie. OCzywiscie caly czas ciążyla mi ta jego przeszlosc, to ze on bal sie jednak do konca zaangazowac. Zaczelo sie miedzy nami psuć, tzn. mi przestalo to odpowiadac. On oczywiscie mowil, ze ostatnia rzecz jakiej chce to mnie skrzywdzic,ze nie chce zebym cierpiala ani mi bylo przykro itd. Zrobilismy sobie mala przerwe i on mial wszystko przemyslec. Wczoraj powiedzial, ze nie moze mnie wciągac w taką sytuacje, poniewaz odezwala sie jego byla kobieta i poprosila o spotkanie. Powiedzial, ze nie wie, czy chce do niego wrocic, czy bedzie to mozliwe z jego strony ale ze ja bede sie czula strasznie i dlatego on nie chce mi tego robic. Ze bedzie za mna tesknil, nigdy mnie nie zapomni bla bla bla.Wczoraj rozmawialismy chyba 5 godzin, tzn. ja plakalam 5 godzin, on staral sie mi pomóc, ale dzis czuje sie strasznie. Caly czas rycze, bylam na aerobiku to musialam powstrzymywac lzy, wyglądam strasznie. Czuje, ze to mnie przeroslo, moja wyobraznia, ze on wybral inną, ze ja znow jestem gorsza. Boje sie o siebie, nie mam za bardzo z kim pogadac. Nie wiem co mam zrobic, jak sobie z tym poradzic. On byl jedną z niewielu osób, z którą czulam się fajnie...Powiedział, że jesli bym chciala to zawsze moge zadzwonic do niego, ze zawsze bedzie mial czas zeby porozmawiac ze mną czy isc na kawe. Oczywiscie mam ochotę caly czas do niego zadzwonic ale nie wiem czy to nie bedzie jeszcze gorsze dla mnie.
×