Witam Wszystkich :) też jestem DDA, mój ojciec choć już od 17 lat jest niepijący to często to i tak mści się na mnie. Zwłaszcza teraz kiedy rodzice się rozwodzą (zaznaczam że nie mieszkam już z rodzicami 1,5 roku). Matka leczy się na depresje, przeszła terapie współuzależnienia. I co z tego? zawsze była za starszą siostrą, bo jak ojciec pił i bił to stawała w obronie, ja byłam zbyt mała, za bardzo się bałam... przestał pić niby wszyscy wybaczyli, zapierdzielał ile się da, starał się, ale jak to w rodzinie rodzice się kłócili. teraz po kolejnej kłótni siostra (która ma już swoją rodzinę. 3 letnią córkę i męża, który też za kołnierz nie wylewa) widząc okazje zdobycia mieszkania buntuje matkę nawet do zabicia ojca. Ja sama mam już dość. Pomijając siebie. Mam dość za ojca. nie jest idealny, ja to wiem i on też do tego się przyznaje. Odpokutował z nawiązką to picie!! A mimo to i on i ja jesteśmy Ci źli!! On bo chcą wykurzyć go z mieszkania i zniszczyć, a ja bo uznałam, że jak rodzice się rozwodzą to nie moja wina i sprawa. Że ja mimo wszystko mam prawo mieć ojca i matkę!! Ale ile można to znosić? czy terapia DDA cokolwiek pomoże?? Byleby nie u znanego dr. Szaginiana!! Gość lecząc matke z nerwicy, nie lecząc mnie i ojca, mnie nawet na oczy w życiu nie widział i wydał opinie (i to na policje!!!), że ja i ojciec zamiast mózgu mamy dziure!! proszę o szczere odpowiedzi!! z góry dziekuję :)