Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siasia

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Siasia

  1. kornelia_lilia, raczej nie będę brała tego leku, choć kto wie - przede mną ciężki czas. Najprawdopodobniej wybiorę się do psychiatry, ale jak czytam wypowiedzi osób, że męczą się tyle tygodni, momentami jest gorzej, a nie lepiej, to aż się odechciewa... Tym bardziej, że mam przykre doświadczenia z lekami i lekarzami.

    A siostra chodziła tylko ok. pół roku na psychoterapię i to pomogło.

     

    George, byłam na jednej wizycie i była dla mnie dość.. dziwna. Poza tym dostałam lek, od razu 10mg, który zrobił niezły zamęt w moim organizmie i to tylko po jednej tabletce. A na psychoterapię chodzę ponad 5 miesięcy.

    A Ty tylko psychoterapia czy leki również?

  2. kornelia_lilia, hej :)

    byłam u lekarza rodzinnego, bo bardzo kiepsko się czułam. Zalecił badanie na tarczycę i przepisał leki na uspokojenie, a jeśli dalej będzie źle - polecił dobrego psychiatrę. Ale ja mam obawy, nie chcę brać leków, mam mega opory i mnie po prostu odrzuca od nich na samą myśl o skutkach ubocznych, które kiedys miałam po jednej tabletce.

  3. martu, też będę miała badanie TSH przez morfologię. Brr, nie znoszę pobierania krwi :?

     

    kornelia_lilia, skoro powiedziała Ci, ze sobie wmawiasz to ona jest chyba z kosmosu. Też chodziłam do lekarki, która mnie opieprzyła, jak jej powiedziałam, co się ze mną dzieje. Zmieniłam lekarza, po wizycie jestem bardzo zadowolona - lekarz z powołania, przepytał, wytłumaczył, że zycie to nie bajka ;) i zbadał oraz wysłał na badanie tarczycy.

    Zobaczymy.

  4. kornelia_lilia, byłam u rodzinnego i powiedział, że zbada mi tarczycę na wszelki wypadek, bo jak się ma z nią coś nie tak, to występują objawy jak przy nerwicy/depresji - zmęczenie, brak energii, rozdrażnienie. Nie zaszkodzi się przebadać.

     

    -- 22 lis 2011, 16:27 --

     

    Magda88, może chodzisz do tej samej terapeutki, co ja, bo też mam takie wrażenie - mówie i milczę, mówię i milczę :P

     

    No niestety, terapia to długi proces, trzeba samemu znaleźć receptę na rozwiazywanie problemów.

  5. George, a kto mi da skierowanie do endo? Skoro l. rodzinny nie widzi takiej potrzeby? Oczywiście chodzi mi o usługi w ramach NFZ-u.

     

    Jeśli lekarz rodzinny nie widzi potrzeby, to go zmień. A jeśli inny nie będzie widział, to zapytaj co na to powie miejscowy oddział NFZ, gdy złożysz pisemne zapytanie dot. odmowy skierowania na badania przez lekarza rodzinnego.

     

    Ja właśnie w środę idę na badanie tarczycy. Zobaczymy, co to będzie.

  6. kornelia_lilia, hmm, dlatego psycholog był by najlepszy i to taki, do którego poczułabyś zaufanie. On nikomu nie rozpowie, musi trzymać w tajemnicy to, co zostało mu powiedziane na sesji.

     

    Najpierw chodziłam na studia u siebie w mieście, ale nie podobał mi się kierunek i przerwałam, poszłam do pracy. Od października miałam iść na studia i dojeżdzać 30km i to wywołało u mnie stan, w jakim jestem. Ona studiowała i walczyła z lękiem cały 2 rok studiów.

  7. kornelia_lilia, przykro mi, że nie masz osoby, której możesz wypłakać się w rękaw. Takie coś pomaga. I najlepsza, moim zdaniem i w moim odczuciu, jest w miarę obca osoba, która Cię nie wyśmieje, czyli.. psycholog.

     

    Tak, z moją siostrą było tak, że miała takie zaburzenia pod koniec 1 roku studiów, czyli w czerwcu. Ja swoje lęki zaczęłam odczuwać.. w czerwcu, dokładnie jakbym była pod koniec 1 roku (bo zrezygnowałam). Ona z większym lub mniejszym nasileniem męczyła się 2 lata. U mnie mija pół roku męczarni. Co to może znaczyć? Dobre pytanie, sama chciałabym wiedziec..

  8. Siasia, mam na pieńku z nimi, nie chcę tam iść.

    A jeszcze dzisiaj miałam przyjęcie na oddział, ale właśnie z tego powodu reoperację musiałam przesunąć, niestety. Źle się z tym czuję, bo inaczej to wszystko zaplanowałam, a inaczej wyszło. Od rana mnie mdli i ręce mi się trzęsą. Piszę na forum, żeby skupić się na innych i zapomnieć o tym.

     

    A brak chęci do życia, brak apetytu to objawy nerwicy lękowej?

     

    Trzeba pogodzić się z tym, że nie zawsze wychodzi tak, jak się planowało. Ja już się tego nauczyłam, bo mi ostatnio nic nie wychodzi.

    Też mam mdłości, dlatego nie chce mi się jeść, bo co przy takim uczuciu.

     

    Również chcę sie na czymś skupić, jestem sama w domu i chcę, zeby ktoś wrócił. Najlepiej siostra, to się jej wyżalę. Czuję totalną pustkę, nie mam na nic siły i boję się, ze to coś więcej niż nerwica lękowa.

×