Skocz do zawartości
Nerwica.com

toja:)

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia toja:)

  1. Witam :) Mozna je brac systematycznie. Ja je biore jak mam gorszy dzień, tzn wtedy jak juz czuje dzwne bicie serca. Podczas ataku jak tylko mam taka mozliwosc to oczywiscie tez je biore. Pomaga odrazu pozdrawiam :)
  2. Zawsze warto sprobować. Myslę, ze wiekszosc przebywających na tym forum osob bylaby chetna na takie spotkanie:) Daj znać czy krople, ktore ci polecilam sprawdzily sie rowniez u ciebie. Pozdrawiam i życze powodzenia.
  3. Wtam serdecznie. krople o ktorych ci pisalam ozna kupic bez recepty. naprawde je polecam. A co do forum, nie potrafe tego wytluaczyc ale cos sie we mnie zmenilo odkad je znalazlam. Jestem silniejsza i co wazne, chce bardzo walczyc i wygrac z nerwicą. To jest mój cel, traktuje ta chorobe jak nowe doswiaczenie w zyciu, a moim celem jest jej obserwowanie i pokonanie. Mam nadzieje ze dzieki temu będe lepej rozumiala innych i byc moze kiedys komus bede mogla pomoc. Bo jak to sie mówi, "wszytsko co kosztuje ma swoją wartość". Jeszce raz pozdrawiam wszystkich PS; Byc moze kiedys uda nam sie spotakc w jakms gronie i razem przeprowadzic psychoterapie grupową, hehe. Mylę, że "razem" nerwica nie mialaby szans :)
  4. Ja tez czuje ten strach podczas samego ataku. To jest przerazajace, zawsze mysle ze to juz koniec. Tylko ze od momentu jak sobie uswiadomilam co tak naparwde mi jest - ze to nerwica, jeszce takiego ataku nie mialam (odpukać) . Moze za szybko o tym pisze bo minelo zaledwie trzy tygodnie ale przed tym mialam to nawet co kilka dni, a niekiiedy codziennie. Jesli pozwolisz to powiem ci co wtedy pomaga mi: od razu pomagają krople CARDIOL, wydaje mi sie ze nieraz mi zycie uratowaly. Zaraz po wypiciu akcja serca zupenie sie normuje (niekiedy tętno 150 zmniejszalo sie do 80 w momencie, u mnie taki atak trwal od 10 minut do 2 godzin). Jesli chodzi o trudnosci w oddychaniu: to polecam VALIDOL, (bardzo dobrze sie po nich oddycha), a na zawroty glowy: zamknac oczy i po prostu liczyc, skupic sie nad czyms innym i geboko oddychac. I przede wszytskim: duzo spacerów, poczujesz sie ze robisz cos dla zdrowia, dla pluc, dla serca a to napewno porawi twoje samopoczucie. Mam nadzieje ze moje rady beda mogly ci jakos pomoc, abo chociaz zmniejsztc te przykre i drastyczne dolegiwosci. Pozdrawiam i życze wytrwalosci.
  5. Mialam te same objawy. Zawwsze jak jechalam dop pracy albo z pracy musiaam zatrzymac samochód bo mysllam ze to zawal.Od kad znaazlam to forum, przeczytalam problemy innych ludzi, ktore okazaly sie bardzo podobne do moich, przekonalam sie ze to nerwica. Od prawie 10 lat robie rozne badania serca, tarczycy td. wszytskie badania sa ok. Okaz zdrowia. To mi dalo duzo do myslenia. teraz jak tylko czuje ze cos dzieje sie nie tak: szybkie tetno, szybszy oddech, mrowienie ciala, zawroty glowy, powtarzam soebie tylko: spokojnie to tylko nerwica, nic sie nie dzieje. Kilka glebszych ddechów, skupienie nad czyms co odwraca moja uwage od tych wstretnych objawow i mija. Sprobuj to naprwade dziala. moj maz jest pod wrazeniem. ja tez. wreszcie zaczełam nad nią panować. Musisz sobie wmówic ze to nie newrica kieruje twoim zyciem lecz ty mozesz kierować nią. Powodzenia
  6. toja:)

    Drętwienie w nogach

    Nie chce cie martwic ale moja mama miala dokladnie te same objawy: drętwienie kończyn, rano zbyt duze iecnienie (ok, 180-200 na 110 a zawsze byla niskociesnieniowcem). Potem doszlo jeszce zaburzenie mowy , widzenia, swiadomosci. Lekarze dlugo nie wiedzieli co jej jest. Podejrzewali załamanie psychiczne, padaczke, wylew, zanik mięsni. mama byla juz prawie na tamtym swiecie, bezwladna, z kobiety 45 letniej stala sie staruszką, ktora nie wie co sie z nia dzieje, robila i mowila dziwne rzeczy. Okazalo sie ze ma zapalenie opon mózgowych i mózgu. Kiedy przypomnialam sobie ze pół roku wczesniej miala kleszcza na rece lekarze szybko zmienili leczenie i dzeki temu dziisaj jest nadal z nami i mozemy sie cieszyc ze wszytsko wrocilo do normy. Nie lekcewaz sobie tych objawów, To sa objawy neurologiczne, cos jest nie tak.
  7. Czytająć twoją historię, zastanawialam sie czy nie piszesz czasem o mnie. Szczerze ci powiem, że piwo to dla mnie jeden z najlepszych sposobów na pokonanie tych okropnych objawów. Przez okolo 3 misiące nie wyobrazalam sobie dnia bez piwa, szczerze - dzień w dzeń (jedno piwko). Szybkie i niemiarowe bicie serca, duszności, ucisk w klatce piersiowej, ogolne napięcie mięsniowe, ten dziwny ból głowy - wszytsko mijało po jednym piwie. Jednak zorientowalam sie, że to pomaga tak na godzine, dwie, tak zeby szybciej zasnąć. Ale przeciez nie mozna tak żyć, dlatego od pewnego czasu już tak nie robie. Poza tym piwo pilam zwykle wieczorem a najgorzej czulam sie w dzien, a konkretniej moiwąc w pracy. Jadąc do pracy, podobnie jak ty musialam zatrzymywac nagle zamochód bo myslalam ze serce mi wyskoczy, i jescze ten uderzający ból głowy, Czasami zasatanawialam sie czy to nie jakis wylew. Jeszce gorzej czulam sie jadąc z pracy. Jechalam trasą i myslalam ze spowoduje jakis wypadek bo wszytsko wskazywalo na to że zaraz strace przytomność albo moje serce nie wytrzyma tak szybkiego tempa i poprostu stanie. Teraz czekam na wizytę u psychiatry i to jest moja nadzieja. Musze znalezc takiego psychiatrę, ktory nie tylko podrzuci mi mase leków ale też zaproponuje jaka psychoterapię, myslalam juz nawet o hipnozie. Aha! Znam jeszcze kilka innych sposobów na zmniejszenie tych dolegliwości. Zawsze podczas takiego ataku mam przy sobie: [b]melisę, validol, i krople\, które naprawde goroaco polecam : cardiol,( bardzo szybko i skutecznie reguluje prace serca) Pozdrawiam, i życze z calego serca by wszytsko minęło, żebyśmy mogli żyć normalnie!
  8. toja:)

    Dzieki Wam wszystkim.

    Dzieki Wam wszystkim. Dajecie nadzieje, a nadzieja pozwala przetrwać nawet najgorsze dni. Pozdrawiam Was.
  9. Witam was wszytskich serdecznie. Moje problemy ze zdrowiem ciagną sie od kilku lat. Podejrzewalam to ze moze to byc zwiazane z moja zbyt slaba psychiką, bo przez życie przeszłam jak przez piekło (mam 25 lat a mam wrażenie że to już ostatnie chwile mojego życia, że już nie mam siły na więcej, na to co jeszcze może zafundować mi los) Dzis tak naprawdę otwarły mi się oczy jak weszlam na to forum. Szczerze powiem ze nawet poczulam pewną ulge, pewną nadzieje że będę żyć, że to wszystko co sie ze mna dzieje to moja wyobraznia i rozchwiane emocje. Dziekuję wam że tu jesteście. Teraz bedzie mi łatwiej. Pozdrawiam wszytskich. :)
×