Skocz do zawartości
Nerwica.com

Donnie Darko

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Donnie Darko

  1. Marek1991 Szczególnie biegi długodystansowe, zauważyłem że dają największego kopa jeżeli chodzi o pozytywną energię. Potem na przemian ciepły i zimny prysznic i człowiek czuje się jak młody Bóg i zostawia wiele stresów na pokonanej trasie. :)
  2. Witaj! Jeżeli nie zaczniesz pracować / uczyć się to pierwsze sukcesy nie przyjdą, jak już ruszysz i zauważysz, że daje to wymierne efekty, to będzie lepiej. Warto spróbować. Szczególnie, że studia weterynaryjne dają świetny fach, chociaż w rzeczy samej trzeba być naprawdę dobrym, pracowitym i zmotywowanym żeby się na nie dostać i je ukończyć. Współczucia z powodu trudnej sytuacji rodzinnej i problemów hormonalnych, szczególnie że ludzie często reagują na takie rzeczy bez jakiejkolwiek empatii - złośliwością, niechęcią. Po prostu ta część ludzi nie jest warta Twojej uwagi, nie wiedzą że tracą możność poznania ciekawej osoby, więc to już ich problem. : ) Pozdrawiam.
  3. Dokładnie, uważaj "na wolności", bo znam przypadki osób (także bardzo zdolnych), które były przez lata bardzo kontrolowane przez rodziców i ładnie napisana matura, wymarzona uczelnia przepadły, bo po prostu zabrakło im na to czasu, przy tym nagłym nadmiarze bodźców, przy nadrabianiu atrakcji rówieśników z liceum. Trudne zadanie przed Tobą, bo głód relacji interpersonalnych jest zrozumiały, będziesz musiała to wyważyć, a patologiczna sytuacja z domu nie wyrobiła w Tobie zapewne pewnego wyczucia w tej materii. Współczucia, walcz, czym jest ten czas, który pozostał Ci do wyjazdu, przy tym ile przeszłaś!
  4. 1. Móc pooglądać wizytę Obamy w Polsce na tvn24 zamiast zakuwać do egzaminu. 2. Przed snem obejrzeć którychś z ulubionych filmów Woody'ego Allena zamiast... [2]
  5. Donnie Darko

    Witam serdecznie!

    Witam Was! Hm, samo zarejestrowanie się na tym forum uważam za pewien przełom ponieważ skrzętnie ukrywam jakiekolwiek kwestie, które zamierzam tutaj poruszyć pod płaszczykiem "wszystko jest perfekcyjnie". ; ) Mam nadzieję, że będę mógł wnieść coś ciekawego, a przy okazji pomożecie mi podjąć pewne decyzje. Jestem studentem, mam 21 lat, co najbardziej zabawne jestem dzieckiem... psychologów. Jakoś tak wyszło, że sam sobie sporo tego typu problemów "wyhodowałem" i przestaję sobie z tym sam radzić. Fach rodziców bynajmniej nie jest pomocny wbrew pozorom, z jednej strony muszę przyznać, że to naprawdę najwspanialsi rodzice świata, ludzie którzy zapewnili mi doskonałe warunki życiowe i miłość, ale jednocześnie pewne poczucie, że jakiekolwiek problemy w sferze mentalnej muszą być mi obce (w końcu jestem synem bardzo uznanych w mieście specjalistów w swojej dziedzinie, etc), delikatne próby poruszenia pewnych problemów są przez nich zawsze bagatelizowane. Dobrze się uczę, nie stwarzam problemów - musi być ok. ; ) A problemów tych trochę się zebrało i narastają. ; ) Perfekcjonizm w wydaniu klasycznym, rozmaite (pozornie) śmieszne nawyki, nie wiem czy można je nazwać natręctwami, ale bywają cholernie męczące (od klasycznego zamykania drzwi po 10 razy poprzez robienie tego samego z klapą od laptopa czy z wpatrywaniem się kilkanaście sekund w przedmioty w celu "sprawdzenia" czy są na pewno zamknięte, robienie licznych rzeczy do "5", etc, mnóstwo tego jest), skrajnie zaniżone poczucie własnej wartości, wręcz wyraźna niechęć wobec siebie samego, nie przepadam za swoimi cechami charakteru, za swoim wyglądem, sam siebie irytuję. Wszystko pochłaniałem w pracy, "wykręcałem" na b. trudnych studiach na prestiżowej uczelni świetne wyniki, ale w czasie aktualnej sesji jeden egzamin zawaliłem, drugi prawdopodobnie zawalę i nie bardzo wiem co się ze mną dzieje, bo już nawet mój naukowy azyl zaczyna się kurczyć, co zresztą mocno przeżywam, nie za bardzo mogę sobie sam wmówić, że przecież jestem tylko człowiekiem. ; ) Do tego wszystkiego dochodzi bardzo poważny dla mnie problem, który zmęczył mnie tak bardzo, że chyba czas działać, ale nie wiem jak z tym walczyć. Otóż jest to... hałas. Wyprowadza mnie z równowagi nawet jego niskie stężenie, od razu się dekoncentruję, reaguję wręcz agresywnie, a w sytuacji gdy w mieście gdzie studiuję mieszkam w bloku - przechodzę prawdziwe katusze. Próbowałem to jakoś zwalczać, skupiać się na czymś innym, ale nie jestem w stanie. Pozdrawiam Was serdecznie!
×