Skocz do zawartości
Nerwica.com

Shadow of the day

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Shadow of the day

  1. Tak , mam nadzieję że w liceum będzie lepiej ale dalej się boję , boję się że inni mnie nie zaakceptują .Znając życie będe się bała zagadac do nowych osób , będe sie bała odezwac -Chciałabym poznac kogoś , porozmawiac ale coś mnie hamuję -i w tym jest problem. A jak przełąmie się i podejdę do kogoś to nie wiem co mówic ,jąkam się - i pewnie wychodzę na głupka -dlatego się nie odzywam , doszłam do wniosku że lepiej siedziec cicho .No zobaczymy jak to będzie w tej szkole ...Napisze wam potem Dzięki wszystkim i pozdrawiam
  2. Też jestem nieśmiała lecz ja w każdej sytuaji -boję się nieakceptacji , że ktoś mnie odżuci , wyśmieje mnie.Wiem że ciężko z tym życ , ale spróbuj się otworzyc -chociaż ty spróbój!
  3. Tak , ja też nie trawie tego gdy ludzie nasmiewają się z osób chorych- to jest nie do pojęcia , tacy ludzie powinni sami to przeżyc a potem się śmiac. Czarna roza powinno byc ludzi takich jak ty więcej -naprawdę jestes wyjątkowa , dobra , zrozumiała i bądź z tego dumna .Nie słuchaj ludzi którzy cię ranią nie jestes tego warta!Ludzię w końcu Cię docenią ,i ujżą w tobie wyjątkowego człowieka, każdy powinien szanowac drugą osobe lecz niestety świat jest inny.. Pozdrawiam.
  4. Masz w 100% rację ludzie są źli , są okropni (oczywiście nie wszyscy) .Nikt nie umię docenic drugiego człowieka większośc ludzi patrzy tylko na wygląd ! To straszne że postrzgane jest tylko "opakowanie" a nie na wnętrze. Wiem że jest Ci ciężko czarna roza ale musisz byc silna , JESTEŚ wspaniałą mądrą i ciekawą osobą której nie umieją docenic ! Mnie też często ktoś ranił z powodu wyglądu i wiem że to też boli ale tacy ludzie są nic nie warci to tylko puści nieczuli dranie bez zrozumienia ! Też się przejmuję wypowiedziami innych , i niestety też nie mogę sobie z tym poradzic.... Proszę jak będziesz miała ochotę to napisz , pogadamy .. Pozdrawiam i zobaczysz będzie lepiej !
  5. Milutki- no pewnie nie jestem taka od początku , rodziców mam wspaniałych -bardzo ich kocham oddałabym za nich życie - czasem się kłócimy nie zgadzamy się ale są kochani Ale byłam wychowana na zasadzie ..Tego nie ruszaj bo coś zrobisz ...tego nie rób bo tak nie można ...tak ni mów bo to źle - może dlatego postrzegam świat inaczej , może dlatego dla każdego staram być miła , i każdemu chcę pomóc ale dostaje za to porządnego kopa .Na przykład gdy ktoś mnie obrazi , poniży to siedze cicho i nie potrafie odpowiedziec chociaż w środku bardzo mnie boli. mmonika masz racje ...Nie mam pewności siebie , nie wierze w siebie , w swoje możliwości , w to jaka jestem - i w tym cały problem . Macie racje nie trzeba się zmieniać... , po prostu trzeba się otworzyć -przynajmniej spróbuje to zrobić , w końcu na świecie nie ma tylko złych ludzi , są też tacy jak Wy Dziękuję wam wszystkim ! Jesteści naprawdę kochani !
  6. Shadow of the day

    PRzybity

    Hej nie załamuj się .Nie zakładaj że znów oblejesz uwierz w siebie ! Czasami mamy chwilę zwątpienia - ale trzeba iść dalej bez względu na to co się stanie .-Będzie dobrze . Zobaczysz że zdasz . Musisz tylko uwierzyć że dasz radę. Bo jak wsiądziesz do samochodu już zestresowany i w złym nastroju to będzie gorzej.
  7. Witam. Chodzę do gimnazjum .Zawsze byłam osobą nieśmiałą małomówną krępującą się- bardzo ciężko było mi poznawać ludzi zaznajamiać się z nimi -i tak jest niestety do tej pory i jeszcze do tego nie rozumiem się z rówieśnikami- każdy w szkolę jest taki żywy rozmowny ubiera się modnie , dziewczyny latają za chłopakami przeklinają - ja nie -przez to nie akceptują mnie , wyśmiewają obgadują -często doprowadza mnie to do łez , jestem załamana -lecz ja nie potrafię się zmienić otworzyć na ludzi. W szkole przeżywam koszmar głównie przez to że cicho mowie , jestem małomówna i nie potrafię się otworzyć, zaprzyjaźnić znaleźć wspólnego tematu.Czasami mi się wydaję że jestem z innego świata ,albo przeszłości.Cieszę się że już kończę tą szkołę ale z drugiej strony pójdę do nowej i będzie to samo.Ja już dłużej nie wytrzymam , nie wiem jak się zmienić? , nie wiem do czego mam dążyć? Pewnie będę przez całe życie sama -powoli godzę się z tą myślą .Chciałabym czasami z kimś pogadać pośmiać się lecz niestety nie ma nikogo takiego bo "jestem inna". Jedyne co podbudowuję mnie na duchu to zwierzęta(konie psy oraz wszystkie inne)-kocham je i bez nich mój świat by nie istniał, im nie przeszkadza czy ktoś mało mówi czy nie - przy nich czuję swobodę , i powraca uśmiech na mojej twarzy. Pozdrawiam i dzięki....
×