Skocz do zawartości
Nerwica.com

@gape

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez @gape

  1. hejka! Na forum zagladam jak mi jest strasznie zle...Wtedy analizuje wpisy ludzi , którzy cierpia na to samo i pocieszam sie ,ze przeciez nie umieram , ze wszystko ze mna dobrze , ze to pewnie tylko nerwica. Choc caly czas szukam u lekarzy.... moze to nie ona?A cierpie na okropne zawroty glowy! Uniemozliwiaja mi one normalne funkcjonowanie. Czuje sie jak pijana tylko w pelni swiadoma.A od tego mam stany lekowe, bo caly czas boje sie ze cos strasznego jest ta przyczyna zawrotow oraz to ze zaraz padne. Padne na ulicy przy ludziach albo w obecnosci mojej malej córeczki a ona nie bedzie wiedizal co jest grane.Przy tej kolujacej glowie czuje sie jakbym umierala. Cala sie trzese, nogi mam jak z waty , serducho niezle nawala, puls kosmiczny, raz bylam nawet w szpitalu, bo myslalam ze jakis wylew...zalamka.Lekarka zapisala mi coaxil , to chociaz te lęki mi sie zmniejszyly... , ale tak czy siak sa.Juz sama nie wiem co robic . Wiem ,ze trzeba isc do psychiatry , ale nawet tam boje sie pójsc , bo mysle ze trafie na jakiegos ignoranta lub takiego co tylko psychotropy laduje.A na dodatek teraz takie upaly!!! Siedze w domu , bo jak wyjde to mysle ze od tego ciepla jakiegos zawalu dostane czy udaru.Staram sie o tym nie myslec , ale jak mam takie objawy , to jak sie nie czuc?Pozdrawiam wszystkich " skolowanych" i dajcie znak jak macie jakies antidotum : )
  2. stwierdzilam, ze najgorzej maja ludzie z wielka wyobraznia. Ona ich wykancza poprostu. Wykancza tez i mnie. Obrzydliwe objawy nerwicy mam juz od niecalego roku, ale analizujac wszystko to mam je od dluzszego czasu. Odkad pojawila sie na swiecie moja córeczka (2.5 latka)a w zasadzie od momentu porodu , uswiadomilam sobie ,ze mozna sie bac o swoje zdrowie, a nawet zycie oraz o kogos ,kto jest wielkim twoim skarbem.Nie bede rozpisywala sie o porodzie i jego powiklaniach , ani o tym , jak na pierwsze swieta Bozego Narodzenia mojej miesiecznej córeczki trafilysmy do szpitala... teraz jest tak , ze jak slycze tylko chrypke, mysle Angina! , jak kaszelek , zapalenie pluc albo co gorsza SEPSA!, Boze normalnie ciagla mam czarne mysli!!Teraz jeszcze moje zdrowie do tego doszlo- mialam zawroty glowy.... przestraszylam sie bo pierwszy raz tak sie czulam, zaczelo bic mi szybko serce , cisnienie skoczylo wysoko w góre, bylo mi zimno, potem goraco, mialam okropne drgawki... pogotowie -szpital- i rok lazenia po lekarzach , i oczywiscie NIC! w miedzy czasie umieralam sto razy,mialam zawal , wylew, udar, i co tam jeszcze wyobraznia podpowiadala.Sama doszlam do tego , ze mam chory Mózg poprostu!! Karmie go samymi chorymi myslami, ciezkimi przypadkami, a w dodatku jest on atakowany przez innych!!! Glównie przez media- PNEUMOKOKI-SEPSA, RAK , ZAWAL,WYPADEK, MORDERSTWO... BRRR...!Sensakcja kurcze, nic wiecej!Rozpisalam sie troche...Ale dzis mialam znowu " atak ".Rano niskie cisnienie( o dziwo !) wiec mysl: o Boze ! stan przedzawalowy...,w ciagu dnia jedna mysl: co sie strasznego zaraz ze mna stanie?, poszlam do kosciola .. a tam stresa dostalam , bo wyobrazalam sobie , ze zaraz tam padne, i ze siara, zaczela se trzesc, wiercic sie nerwowo... dobrze ,ze córcia zawolala, ze chce siku, to wyszlam szybko.Ogólnie uczucie , jakbym zlatywala powoli z tego swiata. Jak widac nie zlecialam , poraz setny chyba, ale za kazdym razem i tak jest podobnie.A o co chodzilo? Acha , o chore , czarne mysli! POZDR. WSZYTKICH Z CHORA WYOBRAZNIA
  3. ja zdecydowanie uspokajam sie czytajac te wszystkie posty. Przede wszystkim przekonalam sie ze nie mam jakiejs strasznej choroby ,choc nerwica jest dla mnie straszna( boje sie atakow , ktore sprawiaja ze czuje sie jakbym umierala) i ze mozna sobie z nia poradzic,no i swiadomosc , ze nie jestem jedyna!!!Choc z drugiej strony to przerazajace,ze choruje na nia az tylu ludzi!!! czy to wplyw dzisiejszych trudnych i ciezkich czasów?Czy to wplyw nadmiernie rozbudowanej wyobrazni i ogromnej wrazliwosci?
×