Skocz do zawartości
Nerwica.com

Katrin

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Katrin

  1. Cześć BusterKeaton, przeczytałam Twoją historię i postanowiłam dołączyć do grona. Aby Cię trochę uspokoić napiszę Ci o Sobie ja również choruję na nerwicę, moje objawy są podobne za każdym razem wydaje mi się że za chwilę dostanę wylewu albo zawału, ogarnia mnie paniczny lęk, drżenie całego ciała i na przemian uczucie zimna i gorąca, jaczęściej ataki mam w nocy - już kilka razy podróżowałam karetką na sygnale do szpitala - tak jednak po EKG okazywało się że wszystko jest ok. Nie wiem czy dla Ciebie równeiż ale dla mnie najgorszym w tej chorobie jest to że ataki następują nagle - nie wtedy kiedy się powaznie zdenerwuję tylko po jakimś czasie.... tygodniu czasami więcej .Przerażać mnie zaczyna również to że zaczynam popadać również w hipohondrię - ten stan jest jeszcze gorszy od ataków - otóż żyję w ciągłym przeświadczeniu że jestem chora - śmiertelnie, na różne choroby, najbardziej przerażające jest to że ta samonapędzająca się histeria powoduje że zaczynam odczuwać bóle i wydaje mi się że mam guzy itd. Mój Mąż ( cierpliwy człowiek niesamowicie) moje lęki odbiera oczywiście z powątpiewaniem i zaczynam rozumieć jego flustrację w tym temacie - no bo Kto by się nie wkurzał - jeżeli jego kochana Osoba co chwilę powtarza że umrze - albo że już długo nie pociągnie... a tak mam. Nie potrafię i nie mogę tego kontrolować. Staram się brać żadnych lekarstw oczywiście doraźnie Persen i takie jak Cardiol - noszę cały czas w torebce ( jak stara Babcia), bo nigdy nie wiadomo kiedy człowieka złapie. Czytając to co napisałeś myślę iż powinieneś skorzystać z rad innych i skorzystać z usług specjalistów - mnie się wydaje że Ty możesz mieć nie tylko nerwicę ( to są te ataki) ale również depresję wynikacjącą z braku kontroli nad swoim organizmem i jego reakcjami. Co do alkoholu - powiem to co inni - to nie jest rozwiązanie, ja praktycznie wogóle nie pijam żadnego alkoholu, czasami od wielkiego święta kieliszek wina... ale wiem że to nie jest rozwiązanie - mój Ojciec jest alkoholikiem - i nie moge patrzeć jak sobie niszczy życie - a przy okazji i najbliższym osobom w jego otoczeniu. Życzę więc Tobie żebyś potrafił stawić czoła temu co Cię spotkało i uwierz w to że są naprawdę ludzie którzy Ci mogą pomóc !
×