Skocz do zawartości
Nerwica.com

motylek2001

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez motylek2001

  1. Witam wszystkich na tym forum, szukam pomocy! Dla samej siebie nie wiem jak sobie mam poradzić sama ze swym problemem! to dość długa historia:( Otóż, miałam koleżankę bardzo fajna przynajmniej tak mi się wydawało...mieszkałyśmy w tej samej wiosce nie opodal od siebie! dość często spotykałyśmy się na kawę, herbatę. Az do momentu gdy kontakty się chwilowo urwały po pół roku zaglądnęłam do niej tak z ciekawości co u niej słychać:)Zobaczyłam ze nie jest sama był z nią jakiś mężczyzna, spodziewała się dziecka. byłam mile zaskoczona. I trochę zazdrosna ze kiedy w końcu ja będę miała swojego księcia z bajki...jeszcze nie był jej mężem tylko narzeczonym...po tym spotkaniu dość często ich odwiedzałam, potem to nawet każdy dzień, koleżanka dzwoniła przyjdź pogadamy sobie będzie fajnie, zgadzałam się szłam bez wahania! Z czasem zauważyłam ze jej facet mi się zaczyna podobać, wyczuwałam ze jemu tez wpadłam w oko. Chodź mimo tego bardzo troszczył się o nią i jej dziecko. Często tez dzwonił do mnie po 2-3godziny rozmawialiśmy, koleżanka była zazdrosna trochę, o te kontakty telefoniczne, lecz była pewna ze nic się miedzy nami nie wydarzy. Gdy była gdzieś w 6mc zaczęło się miedzy nimi psuć, rodzina jej narzeczonego odkryła ze ona nie jest w ciąży z nim tylko z innym facetem, oczywiście on w to nie mógł uwierzyć do końca ciągną te spotkania, aż do jej porodu, ona oczywiście go zapewniała ze to jego dziecko, ze szpitala zadzwoniła do niego, żeby mu powiedzieć ze to nie jest jego dziecko i ze oszukiwała go przez cała ciąże, po prostu to był szok! Mnie tez o tym nie powiedziała! Ze prowadzi podwójne życie. Podejrzewam ze sama nie wiedziała kto jest ojcem! Z tego co wiem po porodzie spotkała się z nim na sex i potem drugi raz tylko na rozmowę, nie rozumiem trochę tego jak on mógł się z nią spotkać po takim czymś co mu zrobiła??! Po 3miesiacach Maciek odezwał się do mnie(facet mojej koleżanki), spotkaliśmy się, zaczęliśmy chodzić ze sobą. Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w nim. Na pewno sama bym tego związku nie zepsuła, po prostu ona go oszukała i on nie chciał być już z nią. Tak ze ja nie czuje się winna, po za tym sam z własnej woli odezwał się do mnie. Na początku było wspaniale oczywiście bardzo często widziała nas moja koleżanka(podejrzewam co czuła)!postanowiliśmy mięć własne dziecko:)urodziła się nam córeczka po dwóch latach druga i teraz nie dawno trzecia:)jesteśmy szczęśliwa rodzina, kochającą,szanująca się lecz coś jest nie tak chyba ze mną! jesteśmy ze sobą od 5lat i właśnie nie dawno po raz pierwszy odezwała się była dziewczyna mojego męża ta z która był...szok dla nas. Zadzwoniła do męża siostry z pytaniem co słychać? I ze planuje drugie dziecko ale coś im nie wychodzi (koleżance i jej mężowi) potem odwiedzała parę razy mojego męża na portalu, co nigdy tego nie robiła, aż do tej pory. Zaczęła się nami interesować. Mężu ufa co do tej kwestii, bo wiem ze by się z nią nigdy nie spotkał. Lecz dla mnie jest to denerwujące od jakiegoś czasu po urodzeniu trzeciego dziecka dostałam nerwicy! z jej powodu cały czas o tym myślę ze on z nią spał ze może jemu było lepiej z nią w łóżko niż ze mną. Chodź mąż mnie zapewnia ze ja jestem wspaniała. A najbardziej drażni mnie to ze on się z nią spotkał po tym wszystkim na sex!:(jestem o to zła ale nie powinnam być bo on jeszcze wtedy ze mną nie był...Gdy się kochamy razem myślę o niej ze ona z nim tak samo robiła te myśli mnie prześladują ranie męża a nie chce tego robić! on nie chce mnie już słuchać, w ogóle denerwuje się jak coś mowie na jej temat, te myśli mnie prześladują, plącze. A przecież powinnam się cieszyć ze mam przystojnego męża, zdrowe dzieci, śliczny dom...mnie to nie cieszy!((((((nie wiem już co mam z sobą zrobić...wydaje nam się ze siostra mojego męża wygaduje nie stworzone rzeczy do mojej koleżanki na nasz temat "ze może nam się nie układa czy coś podobnego szwagierka mnie nie akceptuje bo jest zazdrosna o to ze jej rodzice a moi teściowie lubią bardziej mnie niż ja sama. I stad te obserwowania nas w sklepie czy na spacerze przez nią, dawniej nawet nie popatrzyła, a to już minęło kupę czasu...Wydaje mi się ze musiała się coś dowiedzieć od siostry męża na nasz temat i dlatego próbuje coś zepsuć. Ale najbardziej to ta moja posesja jak z nią walczyć?I co to jest? Dlaczego to się do mnie przyplątało...po tylu latach plącze cały czas i nie wie co zrobi, proszę niech ktoś się wypowie! z góry dziękuje! -- 08 maja 2011, 17:17 -- Przepraszam za, słowo to moja obsesja! Nie wiem jak mam sobie z tym radzić, czasami wydaje mi się ze chyba zwariuje od tego wszystkiego, wyczuwam w sobie ze zaczęłam żyć przeszłością związana z była męża...to jest chore ze mieszkamy nie daleko od siebie...ze widzimy się prawie każdy dzień gdy idę na zakupy z dziećmi czy mężem. Mąż nie raz mnie sam wyciąga "chodź na spacer, może nas zobaczy będzie zazdrosna" Nie da się uniknąć spotkań z nią bo to nie realne zakupy muszę robić, żeby mieć co zjeść
×