Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozowapantrea

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia rozowapantrea

  1. A Ty z jakiego miasteczka?
  2. Witajcie, czy choruje ktos na kompleks Edypa lub Elektry? Chcialabym sie dowiedziec jak to leczyc? Albo, czy ktos na to chorowal i sie wyleczyl?
  3. Jest ktos z lubuskiego??
  4. KeithRichards89, Psycholog (taki bez przygotowania psychoterapeutycznego) jest pomoca na dzis na teraz jak masz jakis problem. A Psychoterapeuta jest od pomagania w zmianie osobowosci, czyli jak sobie radzic ze soba na cale zycie a nie tylko na dzis. Mam nadzieje, ze jestem komunikatywna :)
  5. Hmmm, psycholog i psychiatra to "dorazne" srodki, oni nie sa tak przeszkoleni jak psychoterapeuci. Psychoterapeutow jest mniej ale maja o wiele wieksza wiedze, zeby Ci pomoc.
  6. dziekuje kochani za wasze posty, milo mi bardzo, ze piszecie. Czuje sie tak podle, ze kazdy przejaw ludzkiej zyczliwosci to dla mnie bardzo wiele. Js mam to wiedze, ze nie mozna budowac swojego szczescia trybem pasozytniczym, tak jak ja to robie. Zawsze kiedy konczyl sie jeden zwiazek ja juz przeskakiwlam na nastepny i nigdy nie dalam sobie chwili pomyslec, dlaczego akurat wybieram takich parnterow albo czego ja wlasciwie chce. Dopiero terapia mi to uswiadomila, ale teraz po tylu latach zwiazkow, nie radze sobie z samotnoscia hmmm moze nie tyle z samotnoscia co z brakiem swiadomosci, ze jest ktos co zrobi dla mnie wszytko:( Wiem, ze musze zaczac sama zyc i sama budowac swoje szczescie, na terapii tez mowiono, ze najlepiej dla mnie bedzie jak bede pare miesiecy sama. Od 9 lat nie bylam sama, ciagle ktos byl obok mnie, kogo moglam wykorzystywac a teraz . . mimo tej wiedzy i swiadomosci, nie umiem pozby sie tych atakow, jakby nie one to moglabym spokojnie dalej zyc.
  7. W sumie to od dawna sie klocilismy. Ale teraz on dostal lepsza prace, dobrze platna (wczesniej to ja zawsze lepiej wygladalam i lepiej zarabialam) i od tego momentu zaczelo sie walic. Nie bylam aniolem w tym zwiazku ale pracuje nad soba a najwazniejsze ze sie staram. Kurcze ja wiem, ze my nie mozemy byc razem i w sumie to rozumiem ale mam jakis problem, zeby pogodzic sie ze stratami, nawet tymi co sprawiaja mi bol. Bo kazdy czlowiek ma plusy i minusy. Ale pomimo tego, ze to rozumiem to nie potrafie pozbyc sie tych napadow paniki.
  8. Dziwne temat sam przeskoczyl?? Czytam o wartosci samego siebie http://www.structum.pl/czytelnia/Jak-zwiekszyc-poczucie-wlasnej-wartosci-Trening.pdf jezeli komus pomoze to polecam. Lecze sie od pol roku i zawsze byl przy mnie moj partner a teraz jestem tylko ja i ta choroba.
  9. Nie wiem czy Ci to pomoze ale mam to samo (((((
  10. Witajcie, pisze poniewaz potrzebuje pomocy. Rozstalam sie z partnerem i nie umiem sobie z niczym poradzic a w sczegolnosci ze soba. Mam nerwice lekowa wiec teraz napady paniki mam co pare godzin:( ciagle placze. Czuje sie taka niedowartosciowana. Cale poczucie wlasnej wartosci budowalam na partnerze a nie na sobie. Boje sie co teraz ze man bedzie albo, ze nigdy nie pozbede sie tych atakow a ja chce normalnie zyc.
  11. Hej, ja trace przytomnosc od 2 roku zycia a mam teraz 24 lata. Nie kontroruje tych omdlen, mialam juz golona glowe i duzo obrazen ciala, pol roku temu wybilam sobie przednie zeby, ktore lecze do dzis Napady paniki przewaznie przy bolu psychicznym i fizycznym sa tak nie do wytrzymania, ze zmuszona jestem opuscic wlasne cialo Podobno jest tak bo nie potrafie przezywac tego bolu, radzono mi znalesc swoj sposob. Dla niektorych pomaga rozmowa, innym placz hmmm tylko zebym ja sama wiedziala o co w wiekszosci przypadkow chodzi (( 6 miesiecy to ja spedzilam w szpitalu calodobowym i mimo tego, ze pracowalam jak szalona to tak naprawde leczenie zaczyna sie dopiero teraz.
  12. Zalezy jakie kto ma zaburzenia i ile lat je pielegnowal :/
  13. O masakra az sie poryczalam. Mam wszystkie takie objawy jak Ty (( i boje sie okropnie
  14. Hmmm, ja sie wlasnie wczoraj rozstalam z partnerem, z ktorym bylam juz zareczona. Ktos zdrowy nie zrozumie NIGDY takich jak my bo przeciez czego sie bac? Zaluje, ze tez na to choruje ale chce walczyc, a partner, ktory daje "zlote wskazowki" nic nie wiedzac i nie chcac zrozumiec tej choroby, jeszcze bardziej ja przez to poglebia. Na terapii tez slyszalam, ze glowna przyczyna choroby moze byc wlasnie zatrzymanie partnera, niby przez to chorujemy zeby sie nami opiekowac. Ate to sprwa do glebszego przeanalizowania. pozdrawiam
×