ść
Witam wszystkich :) jestem tu nowy. u mnie derealka i depersonalka zaczęły się po MJ jak to pisał kolega wyżej. Trwa to od początku marca mniej więcej. Strasznie sie boję i w sumie bałem schizforenii. Chyba jak większość z Was. Często myślałem że zwariuje :) dziwna ta nerwica i to całe DD ;/ potrafi wyssac soki życiowe z człowieka :/
Sephiroth: mnie trochę boli perspektywa tego że zbliżają się wakacje, będzie tyle czasu wolnego. Masz dokładnie to samo co ja! A skoro My to mamy i zdajemy sobie z tego sprawę to na pewno z nas wariaci nie są :)
Staraj się tchnąc jak najwięcej szczęscia i radości w swoje życie! Ja sobie wmawiam że skoro mam być jakimś "wariatem" którym nie jestem i nie będę to chcę być szczęśliwym "wariatem" :)
Znalazłem sobie pracę, postanowiłem, że jak zarobię trochę kasy to będę korzystał z życia > kupie sobie np nowy telefon, kupie jakieś tam bajery typu odtwarzacz mp4, jaki ipod. Może zainwestuje w swój wygląd chodząc na siłownie :) Wszystko sprowadza się do tego, aby "wpompować" choćby na siłę trochę szczęscia, wiary w siebię :) Polecam Ci coś takiego, zawsze odwrócisz choćby na pewien czas swoje zmartwienia, myśli i smutki których Nam ta "choroba" dopadła :) (Oczywiście wydaje się to takie łatwe: teraz jak to pisze mam w miarę dobry nastrój ale równie dobrze wiem, że ten nastrój może się zepsuć dosłownie za chwile.)
Trzeba przełamywać nowe granice :)