Skocz do zawartości
Nerwica.com

klawiszq92

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

Treść opublikowana przez klawiszq92

  1. W mojej nerwicy lękowej przy której mam nieustanną derealizacje/depersonizacje cały czas myślę o tym czy mam shizofrenie lub czy nie zeświruje. Ale nie mam bo się boje samej schizofrenii a skoro się tego boję to znaczy że zdaję sobie z tego sprawę co sie ze mną dzieje :) wiem że jest trudno bo mimo niewielkiego optymizmu i wyraźnego maila od mojegi psychiatry że nie mam schizofrenii i tak się boję i nakręcam :) Pozdrawiam i nie masz schizo na pewno!
  2. no niestety tak to jest, im bardziej z tym walczymy i staramy się o tym nie myśleć tym szybciej nas dopada. Też to u siebie zauważyłem. Ale mimo wszystko jeszcze mam jakąś siłe żeby walczyć z tym syfem!! i Ty też musisz mieć!
  3. możemy przejść na pw? :) nie chce tutaj niepotrzebnie rozpisywać się a zależy mi na kontakcie z kimś kto doświadczyl tego co ja :)
  4. ja niestety jestem na etapie że się boje że ją rzeczywiście mam bo "przygodę" z DD i NL zacząłem od marihuany :) a wiadomo jak człowiek się naczyta w internecie, a szczególnie nerwicowiec to i "choruje" na to co sobie wymyslił xD śmieszy mnie to a zarazem przeraża :)
  5. uff dziękuje...uspokoiłeś mnie :) ale co nie zmienia faktu że się bardzo wystraszyłem. ZASRANA NERWICA!
  6. ehh nie potrzebnie wszedłem na ten wątek... aż sie zaczynam bać jeśli mam derealizacje/depersonalizacje i NL (którą wydaje mi się że mam, bo objawy pasują ale lekarz nic konkretnego nie powiedział) to ma to oznaczać że będe miał lub mam schizofrenie?? Już na samą myśl o tej chorobie nachodzi mnie blady strach i straszny lęk podaje że lekarz nie stwierdził u mnie schizofrenii czy psychoz. Mimo to strasznie sie nakręcam ( i kur...o sie boję.
  7. a u Ciebie derealizacja trwa cały czas czy tylko masz "ataki" pojedyncze?
  8. ść Witam wszystkich :) jestem tu nowy. u mnie derealka i depersonalka zaczęły się po MJ jak to pisał kolega wyżej. Trwa to od początku marca mniej więcej. Strasznie sie boję i w sumie bałem schizforenii. Chyba jak większość z Was. Często myślałem że zwariuje :) dziwna ta nerwica i to całe DD ;/ potrafi wyssac soki życiowe z człowieka :/ Sephiroth: mnie trochę boli perspektywa tego że zbliżają się wakacje, będzie tyle czasu wolnego. Masz dokładnie to samo co ja! A skoro My to mamy i zdajemy sobie z tego sprawę to na pewno z nas wariaci nie są :) Staraj się tchnąc jak najwięcej szczęscia i radości w swoje życie! Ja sobie wmawiam że skoro mam być jakimś "wariatem" którym nie jestem i nie będę to chcę być szczęśliwym "wariatem" :) Znalazłem sobie pracę, postanowiłem, że jak zarobię trochę kasy to będę korzystał z życia > kupie sobie np nowy telefon, kupie jakieś tam bajery typu odtwarzacz mp4, jaki ipod. Może zainwestuje w swój wygląd chodząc na siłownie :) Wszystko sprowadza się do tego, aby "wpompować" choćby na siłę trochę szczęscia, wiary w siebię :) Polecam Ci coś takiego, zawsze odwrócisz choćby na pewien czas swoje zmartwienia, myśli i smutki których Nam ta "choroba" dopadła :) (Oczywiście wydaje się to takie łatwe: teraz jak to pisze mam w miarę dobry nastrój ale równie dobrze wiem, że ten nastrój może się zepsuć dosłownie za chwile.) Trzeba przełamywać nowe granice :)
  9. ja biorę Atarax (tabletki) w terapii 42 dniowej na leczenie lęków. najpierw przez 2 tygodnie dawka 3 razy dziennie potem przez kolejne 2 - 2 razy dziennie i przez kolejne 2 tyg - raz dziennie. jestem po tygodniu terapii i troszkę mi pomogło choć nie do końca ale mam nadzieje że cos pomoże a jak nie to większa terapia i mam nadzieje skuteczniejsza ;/
×