Skocz do zawartości
Nerwica.com

medusse

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez medusse

  1. medusse

    Nerwica a praca

    a mogłabym teraz siedziec w swojej salce, prowadzic cwiczenia fizyczne z podopiecznymi, a wszystko dlatego, ze nie jezdziłam na kilkudniowe wycieczki...pracowałam w placówce, w której prowadzono rehabilitację dla niepełnosprawnych, tu też w program wchodziły tzw turnusy rehabilitacyjne. Ja oczywiście nie odważyłam się, za co zostałam zopiniowana jako ta, która nie umie współgrac z resztą terapeutów. No i nie chcieli takiej niewspółgrającej z resztą terapeutów współpracownicy. Zamknięta w sobie nie uczestniczyłam już nawet we wspólnych rozmowach. To już było tylko kropeczką nad "i", że jestem odludkiem i nie daję siebie w tej pracy jak inni. Jak mam znalesc teraz pracę???
  2. ja wiem, że wyjście z nerwicy pomoże nam cieszyc się życiem w pełni! nikt przecież nie będzie cieszyl się wyjściem na imprezę tak, jak któs, kto już może to zrobic (a nie mógł z powodu nerwicy) Jej pozytywne strony dają się odczuc wówczas, gdy odczuwamy efekty leczenia. Czyli nie sama choroba nas cieszy, lecz fakt, że była a nie ma! Ciężko cieszyc się życiem, gdy nie może przebiagac ono "na luzie"
  3. chciałabym wiedziec, czy któraś z tubylczych forumowiczek planuje zajście w ciążę mimo swoich znanych tu nam dolegliwości???
  4. wiecie co!, ja 6-7 lat lat temu miałam takie problemy (duszności, na które reakcją było ZIEEEWANIE, że niby ono pomoże głęboko sztachnąc się dozą powietrza) to ziewanie pomagało na chwilę, bo za moment znow uczucie, ze znow musze ziewnac (siedzialam na lekcji i ziewalam, a profesor mnie ochrzania, ze ziewam na jego lekcji!!!)...gorzej było, gdy (wiecie jak to jest jak czlowiek czasme nie moze ziewnac albo kichnac mimo, ze chce) wlasnie nie moglam ziewnac...rozdziawialam ta swoja jame ustna na pol twarzy by w koncu sie udalo, ...gorzej jak obok ktos na to patrzyl i wiecie co...juz dawno nie mialam problemu z ziewaniem, dusznosciami, mimo, ze uczucie lęku przed wyjsciem np na im prezę czy gdzies na miasto w godzinach popoludniowo-wieczornych nadal czasem mi doskwiera. Ale!! Zaczełam czytac ten temat i kurcze!!!!!!!!!! siedzę i ziewam jak za dawnych lat!!!!
  5. medusse

    Serwuski nerwuski ;)

    jakoby, że właśnie dobiegła końca moja rejestracja uważam, iż na miejscu byłoby się z Wami wszystkimi tu przywitac, no więc WITAM :)
×