Ja uważam tak (a nie chwalac sie mam juz pewne doswiadczenia:)
nalezy sie skonsultowac z neurologiem, najlepiej majac juz wyniki eeg, czasem zdazra sie bowiem, ze napady lęku mogą byc pomylone z tzw padaczka skroniowa.
ponadto neurolog sprawdza, czy neurologicznie jest z pacjentem wszystko w porzadku, a towazne przy dawkowaniu i przepisywaniu lekow.
Neurolog moze takze zasygnalizowac lub skierowac na potrzebne badania dotyczace tezyczki, ktorej napad jest podobny do napadu leku panicznego, a czesto sa te dwa napady ze soba powiazane.
Od kiedy wiem, ze mam tezyczke (bardzo duzo ludzi ja ma, to nic strasznego, po prostu zchwianie gospodarki elektrolitowej czy cos takiego) podczas ataku paniki nie dretwieja mi konczyny, nie mam paralizu, bo.... oddycham w torebke foliowa. Sprobujcie tego, moze i Wam uda sie wyelimionowac chociaz ten jeden objaw.
natomist jesli jest to li i jedynie lek napadowy, radzilabym skonsultowac sie z psychiatra, w sprawie farmakologii. Z tego co wiem, neurolodzy czesto przepisuja jako jedyny lek - xanax, zalecaja branie tego leku dloguterminowo i wiadomo, jakie sa tego rezultaty i wiadomo jak czlowiek czuje sie na detoxie poxanaxowym.