Skocz do zawartości
Nerwica.com

derick

Użytkownik
  • Postów

    65
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez derick

  1. takie leki zaczynają działać po 2 czy 3 tygodniach....musisz nabrać cierpliwości
  2. takie leki zaczynają działać po 2 czy 3 tygodniach....musisz nabrać cierpliwości
  3. depas, no więc choć czułem sie strasznie to na siłę poprostu chodziłem do pracy codziennie i do ludzi i takie zmuszanie sie trwało około2,3 miesięcy, czułem sie okropnie ale chodziłemnaupartego aż wkoncu po parumiesiąsach byłocoraz lepiej i coraz lepiej.2 czynnik który prawie zawsze pomaga pokonać lęk i mi też pomógł jest sport- ale sport ten niestety musi być bardzo wyczerpujący- nie wystarczy biegać tylko biegać nptak żeby być wykończonym, spoconym i opadać z nóg.musibyć to bardzo cięzki wysiłek fizyczny. na początku bedziecie sie po tym czuć strasznie ale juz po miesiącu systematycznego ruchu daje toduże efekty.
  4. hej dd ustąpiła u mnie prawie całkowicie ale trwała blisko2lata! dalej biore leki i tak jakwczoraj dość często pije z tymi lekami duzedawki alkoholu. na kacu derealizacyjne tragiczne myślimam zawsze -tragedia,współczujetym ludziom co mają tona codzien jak ja kiedys. Gdykacmijato ddznika więc nie jest źle już. myśle zewiem jak pokonać dd i mogę cośporadzić jakby ktoś chciał. pozdrawiam
  5. hej jestem tu poponad rocznej przerwie i mogę powiedzieć ze jestem już niemal zdrowy choć dalej muszę brać leki. Derealizacja ustąpiła w 90% lęki ustały, natrętne myśli też ustały, wogóle się juz nie męcze a to jest najważniejsze. Jakby ktoś chciał porozmawiać na temat jak pokonać nerwice zapraszam chętnie pomogę bo w duzymstopniu pokonałem ją sam.
  6. hej wpisuję się tu dzis po raz ostatni....forum mi tylko szkodzi naczyttam sie waszych objawów i przychodzą mi potem do głowy....koniec...chciałbym wam jeszcze napisać ze leki i pschoerapia duzo nie pomoże bądź pomoże na chwile...musicie sami ostro wziąć się w garść i zrozumieć to cierpenie....cierpienia nie można przeżywać i dołować się bo będzie tylko gorzej,,,,trzeba je przyjąć i żyć z nim w wierze że kiedyś przejdzie, że będzie dobrze,,,,trzeba cierpenie to przyjąć z godnością i wiarą nigdy sie nie załamywać...a kiedys napewno będzie dobrze....nie cierpicie sami, cierpią juz malutkie dzieci pomyślci czasem o nich i o innych...choroba to jeszcze nie przegrana ale walka o zycie i o szczęscie pamiętajcie! wstawając rano miejscie zawsze głowę podniesioną do góry i starajcie się żyć z chorobą normalnie...inaczej jej nie wypędziecie.....na koniec życzę wszsytkim powrotu do zdrowia! najważniejsza jest wiara
  7. zmulony na maksa...boję się bo ostatni tydzien z nerwicy to mi przeszło w zamulenia, bujanie w obłokach patrze się na jedno miesjce ciagle....zawieszony jestem strasznie trudno ze mną porozmawiać,,,,,czy możliwe jest ludzie żebym przechodził w jakaś depreche?
  8. oh pierwszy raz od pół roku nie brałem 2 dni tabltek poszedłem do pubu z moich dobrym kumplem z liceum i wypiłem 4 piwa co mi sie nei zdarzało juz pół roku....ah ah wresszcie poczulem życie co za wspaniałe uczucue!! pół roku go nie miałem:( szkoda ze jutro juz tak nei bedze:(
  9. znowu u psychiatry beznadziejne uczucie jakby chciał się mnie pozbyć....parezin ktoś cos słyszał o takim leku?
  10. do dupy:( byłem w pubie 1 raz od pół roku na poczatku stres zewsząd potem koledzy gadali starałem sie coś mówić ...ale co chwila sie zawieszałem i patrzyłem w jedno miejsce....eh
  11. a ja nie potrafie gadać ciągle z kimś więcej niz pół godziny bo to zaraz mi sie wydaje ze głos mam inny, zaraz myśle ze głupoty jakiejś nei powiedziałem i ogólie się spinam rozmawiająć z kims....ale dziś pierwszy raz pójde na sile du pubu zobacyzmy co to bedzie...znajomi mnie tak pół roku nie widzili trzeba bedzie duzo wkręcać i opowiadac głupoty że mam migrene i biore tabletki i nie moge pic itd eh
  12. marcja, nic się nie dzieje przecież, jak chciałbym bardzo wrócic do kontaków z wszsytkimi moimi kolegami ale ja nawet przy rodzinie czuję się dziwnie, wydają mi się obcy jakbym ich widział do dopiero wczoraj i jak idczuwam takie coś to zaraz lęk : /
  13. marcja, jak to co ma nerwica do kontaktów z ludźmi ? bardzo wiele ma. a temat jest jak sie czujecie wsród ludzi....delerka i depersonalizacja czyli rzeczy związane z nerwica sprawia ze jestem jakby obcy wśród ludzi i czuję się jakbym był obok nich w innych świecie, zastanawiam sie czy oni tu są, widzę ich inaczej jak w filmie o to mi chodziło,,,a kontakt z ludźmi mam dobry nie obiegajmy od tematu
  14. rozmowa kwalifikacyjna do parcy( niewiem po co na niąszedłem jak i tak mi sie wydaje ze nie da rady pracowac, ale na siłę poszedłem) w pelbym skupieniu i zajęciu wogóle nie mysle o chrobie szkoda ze niemam tak codzien....wszyscy mi mówią ze z nerwicy nie da sie się nigdy wyzdoriweć w pełni do końca życia....a ja i tak wierze ze dam radę wyzdrowieć choć jest fatalnie
  15. Korba, dokładnie to samo ale czasem staram sie siedzieć na siłę...zawsze sie boję ze to jakaś schiozofrenia ze ja mam swój świat, inny od innych ale nie można tak
  16. Korba, dobrze powiedziane . I trudno z tej swojej planety wyjść do ludzi....macie tak że sztucznie musicie podtrzymywać rozmowę, na siłę jakby to robić
  17. HEJ Założyłem ten temat bo jestem ciekawy czy czujecie sie podobnie do mnie np rozmawiająć z ludźmi mając nerwicę lękową i d/d. Otóż ja mam tak że raz że ludzie wydają mi się czasem obcy to tak jakby siedzieli i byli razem a jak osobno jakby gdzies w innym świecie wsłuchuje się w ich rozmowę....i na siłę czasem sie trzeba odezwać, wydaję mi się ze wszsycy patrzą na mnie...
  18. kur*A!!!!!!!!!! ja już nie mogę znowu coś innego:( patrzę na coś i skupiam się na tym co mam w kącikach oczu co widze obok no szok o lęk zaraz ,,,ja juz ne wytrzumuje:(
  19. masa znowu mnie cos innego męczy czy ja nie mogę miec spokoju....jak myślicie to objaw nerwicy, jak zamykam oczy mocno albo przewracam nimi na lewo o prawo taki silny ból w uszach i pisk jak chodzę też to się dzieje...
  20. derick

    Natręctwa myśli...

    agatodemon, tabletkami chyba ciężko podobno psychoterapia ale w moim przypadku to moze po zmianie psychoterapeuty. Musisz sie non stop czymś zajmowac i wciągnać w cos np w pracę i jak bedziesz myślała o normalnych zyciowych problemach to bedzie mijało...tak mi sie wydaje
  21. tolken24, widzę ze zaczęło sie podobnie jak i mnie z głopoty....moja nerwica i derealizacja to skutek pewnej wycieczki 5 lat temu w liceum antybiotyk nie mozna było wyjść na slońce a ja w góry na skwar, potem piwo wódka marihuana a rano jak wstałem to myślałem ze nie żyje- jeb zemdlałem głową rozwaliłem i zaczęło sie....do tej pory są efekty zmarnowałem przez to moje życie, miałem wielki talent do koszykówki ale musiałem zrezygnować po roku doszedłem do siebie ale potem co zima wracało derelka na chwile ale miesiąc góra i wtedy wszystko wracało do normy a od tej zimy do dziś juz tyrzyma:( ale dobra rada tolken24, ja już nie mam wyrzutów sumienia ze przez to mam takie zycie a nie inne, miałem ale juz nie czasu nie cofniesz więc zapomnij o tamtym i zacznij wciagac sie w zycie normalne na siłe to pomoze
  22. derick

    Natręctwa myśli...

    dune, dune, widzę tu na forum ze masz charakterek czasem:) po niektórch postach,,cwaniarka taka troche:)
  23. derick

    Natręctwa myśli...

    dune, ja tez nie bądźmy dziećmi,,,,,,ale nikogo bym niechciał obdarzyc moimi myślami
  24. derick

    Natręctwa myśli...

    dune, chciałbym mieć takie jak ty,,i jestem tego pewny
  25. heh pół roku w domu i moja dziewczyna nie wytrzymuje chce mnie zosawić heh kurwa no wszsytko przez chorobe przeze mnie;(! 5 lat znią byłem z drgiej strony nie przeżywam tak tego jakbym normlanie przeżywał: bo w tym bagnie co jestem wszsytko mi obojętne...
×