o właśnie o właśnie Badziak dobrze mówi (a jak to się robi żeby kogoś zacytować????:)- help pierwszy raz na forum) apropos tego skąd wiadomo że ktoś wpadł w hipomanię na skutek działania leku a nie dlatego że jest chadowcem?. Jak Fluo zaczynało na mnie działać to miałam - wyraźniejsze widzenie barw - w sklepie z ciuchami bajka wszystko co kolorowe mi się podobało;), przyjemniejsza dla ucha muzyka - coś zdeczka jak po alkoholu, brak oporów w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi - jestem nieśmiałą panikarą więc obrót o 180 stopni, więcej energii, dużo lepsza odporność na stres, prawie nieustannie dobry humor, wszystko widziane przez różowe okulary w sumie chyba tyle - może ja wtedy miałam hipomanię i to źle że tak było, a jak się tak cieszyłam . Najlepsze jest to że jak mi się teraz poprawi, to się będę bała że ja wpadłam w hipomanię i jestem za wesoła, no normalnie PARANOJA.Poszłam do następnego psychiatry, teraz nie biorę depakine chrono tylko Lamitrin i Asentre - sama tak chciałam.Po wyłożeniu doktorowi całej swojej historii leków niewiele mi powiedział a na moje pytanie czy mam CHAD powiedział - "no ja nie wiem, najprawdopodobniej tak" ja mu na to no to może są jakieś testy żebym miała pewność a on no są ale to niczego nie wnosi :).Już mnie nie stać na kolejnego doktora powiem Wam, czytam w necie o tych hipomaniach i dalej nie wiem jak odróżnić kopa po antydepresancie od hipomanii- może te leki spowodowały że jestem jakaś bardziej tępa czy coś . Może ja tak wogóle mam jakąś niestabilność emocjonalną, cholera wie, jedno jest pewne od kiedy usłyszałam magiczne słowo CHAD to wpadam w panikę jak o tym myśle i nic innego nie robię tylko się skupiam na sobie i swojej chorobie
Z innej beczki, nauka przy problemie depresji to droga przez mękę, przez ten syf mało co studiów nie przerwałam, ledwo się obroniłam, współczuję studentom, co do L4 to zastanawia mnie jak zakład pracy wogóle reaguje na takie zwolninie od psychiatry i czy wywala- nie oszukujmy się stereotyp jest jeden- jak się ktoś leczy psychiatrycznie to jest wariatem biegającym z siekierą albo Jezusem