Witam wszystkich...jestem tu nowa. Chciałabym, aby ktoś mi coś doradził, bo naprawde nie radze sobie. Ostatnio co wieczór płacze, jest mi smutno itp. Mam 18 lat, jeszcze nie miałam chlopaka - i własnie nie rozumiem dlaczego. Spotykałam sie z paroma, ale po 2 spotkaniach kończylo sie, nie rozumiem dlaczego, nie jestem ani brzydka, ani też nieśmiala to dlaczego nawet z jednym mi nie wyszlo. Denerwuje mnie to, jak koleżanki rozmawiają o swoich chłopakach, a ja musze tego sluchac......rok temu wstąpilam w układ sponsorowany -to glupie, ale myslalam ze może tak znajde chłopaka - jak zwykle też nic nie wyszło z tego, po paru spotkaniach skończyło się, ale tu sie ciesze, bo nie tędy droga......Ostatnio wieczorami myśle o swym życiu, popelnilam sporo bledów nie jestem z niego zadowolona.......w mojej rodzinie tez sie duzo rzeczy wydarzylo, nie zawsze przyjemnych......Kiedys jako dziecko chodzilam do psychologa, bo nie mogłam sie odnaleźć w szkole, nie trzymalam sie z rowiesnikami, byłam bardzo nieśmiała ale to minęło. Potem pojawil sie inny problem brzydzilam sie dotykac paru rzeczy - moze to byla nerwica naterctw?????? niewiem.....moja mama to zauwazyla i wyslala mnie do psychologa, on skierowal mnie do psychiatry, ale nie poszlam......w koncu minelo mi to......Moze to ma jakis wplyw na moje teraźniejsze życie...niewiem....ale naprawde doskwiera mi brak osoby, chłopaka............co powinnam zrobić??? Prosze doradzcie mi cos.........Dzieki