amelia83

JERZY1962,

Infinity, kochana ja tez starciłam swoja motywacje i sens w tym wszystkim, co dalej nie mam na siebie pomysłu a opcja szwajcaria i belgia kusząca aktualnie nia mam nawet na bilet, i jakby się tak dłużej zastanowić to jednak musi być cholernie trudna ta decyzja, na dzień dzisiejszy tak uważam choć często mam mega chęć na taki szybki, bezbolesny koniec

ze jestem już w domu

czesc :*** miałam dzisiaj bardzo trudny dzień, jestem paskudnie roztrzęśiona, teraz jak wróciłam wzięłam afobek, może to przez pełnie księżyca i @ wstałam po 6, pojechałam na ta konsultacje na terapię, tam się okazało, że jest chora ta pani z która miałam się spotkać, a mieli mój nr telefonu. przeproszono mnie i mam przełożone za 2 tygodnie to spotkanie spotkałam się z koleżanką, byłyśmy na spacerze z jej psiakiem, potem wypiłam u niej herbatke, taki zdrowy koktajl mi zrobiła, było całkiem sympatycznie ale ja cały czas na spince w międzyczasie miałam jeszcze jeden telefon z nieporozumieniem nie z mojej winy, ale wyjaśnione i brat po mnie podjechał do koleżanki, zabrałam się z nim bo wracał z gdanska teraz czuje się taka beznadziejna, chce mi się wyc jestem benadziejna od kumpeli pożyczyłam ksiazke 'lubie palić, ale teraz chcę przestać' ona rzuciła miesiąc nie pali, ale jak mówi bardziej dzięki uporowi, zmieniła styl życia, sport, zdrowe jedzonko, podziwiam ją naprawdę jadłam u niej pyszne brownie zostawiła dla mnie ostatni kawałek, dostanę przepis, pychota -- 04 lut 2015, 17:07 -- tak mi dziś chujowo wszystko tak trudne, nie do przeskoczenia ja niee chce zadnej wiosny, lata, wole jak mogę się zagrzebać i schować jesienią i zimą

dobrej nocy, do jutra!!!!

cyklopka, ja tęsknie za wszystkimi psiakami, które byłm zmuszona oddać, które 'odeszły' , za psiakami jakie mielismy u m , za kotka która tez musiałam oddać, moi rodzice nie kumają tej miłości do zwierząt poczatujemy sobie o kotach i psach i facetach -- 03 lut 2015, 22:41 -- jednego musiałam oddac bo się preprowadzałam, miałam tez królika, tabun chomików i aaa myszoskoczke

cyklopka, ja tam rozumiem, mój wiązek tez nie należał do najnormalniejszych mi się marzy pies rasa Boo ale tu u rodziców nie mogę mieć psa, nie tolerują ogólnie, maja już swoje lata a ja tęsknię za psiakami 'naszymi'

i co z tym kotem? dawno temu się rozstaliście? mieszkaliście razem, rozumiem? ja mam z jednej strony mega stresa przed jutrem a po części czuje się ze buszuje gdzies daleko w swoich myślach. byłam z psiakiem, śniegu znow trochę napadało -- 03 lut 2015, 21:45 -- cyklopka, edytowalas posta

cyklopka, ja podobne myśli miałam przy jakichś alternatywach i opcjach wyjazdow za granice, tez raczej nie będę wyjeżdzać, ale kto wiee... Twoja t. ma kota ?

PannaNatalia, to rasa Boo

PannaNatalia, siorbiemy kawke ? -- 03 lut 2015, 14:57 --

abstrakcyjna, suuuper!!! gratulki!!!

PannaNatalia, co za baba jędzowata... dzień dobry, bo chyba się dziś nie witałam z Wami ja byłam na herbatce, ale kiepsko się czuje, chodze, ziewam, chyba małego kawulca sobie walnę -- 03 lut 2015, 14:17 -- moja psychiatra do której chodziłam kilka lat temu prywatnie oznajmiła mi ze ona przy mnie też depresji dostanie i z łaską wypisała receptę przestałam do niej chodzić -- 03 lut 2015, 14:29 -- ja niekomfortowo i lękowo czuje się jak jestem wśród więcej niż 3 osob, kiedyś tak nie miałam tez ktoś z Was tak ma?

izaa, jak czujesz, że sa Ci potrzebne leki to się nie wzbraniaj i podeprzyj się nimi (lekami), czytałam, ze masz dziś egzamin .ja za ciebie trzymam kciuki mocno ok tórej masz ten egzam? :***

dzień dobry kochani!!! :)) Cognac, hejka jak tam? ja obudziłam się z lękami, mówie sobie ze to po prostu @ , jutro jade na druga konsultacje na dzienny, potem najprawdopodobniej spotykam się z kolezanka, dzwoniła ze ma nietypowa sytuacje w pracy i ściągnęli ją z urlopu ale może uda nam się spotkać, poznam jej psiaka Edka, przed świetami nie udało nam się spotkać a psiak jest od grudnia wczoraj z mama rozmawiałam jak damy radę finansowo jak dostanę się na terapię, dojazd codziennie 60km w jedna stronę ale mama mi kazała się na razie tym nie martwic odezwałam się do kolegi którego poznałam kupę lat temu na terapii

chcezyc, hahaha zależy od dnia i kto jaki robi syf mój brat nie będzie operowany , inny lekarz nie zlecił operacji tylko dalszy etap leczenia

platek rozy, jejciu, to masz przeboje migreny, wymioty, współczuję :** siostra przyjechała, wzięła tośkę ze sobą, bo jutro nie wyjezdza, szkoda , lubie jak są psiaki w domu i tydzień mam prawie zaplanowany, środa rano konsultacja na oddział dzienny, potem spotykam się z przyjaciółką czwartek najprawdopodobniej będę jechła z siorka do poznania nie specjalnie mi się chce bo byłam z nią już w styczniu, jak pojade to przełoże wizyte u rodzinnej i w przyszłym tyg zrobie wyniki krwi pisałam do m kilka dni temu, nie odpisał pytałam ogólnie co słychać i co u mnie co robicie kochani wyspowicze

platek rozy, wysłałam Tobie i Madi fotke z dziś

mirunia, Cognac, dzięki kochane :*** w rossmanowym skarbie artykuł o depresji Zalatana23, :*****

magnolia84, mi tez słońce :)

byłam w bibliotece, zarejestrować się do mojej rodzinnej na czwartek bo w pt chcę zrobić badanie krwi, teraz wróciłam ze spacerku z psiakiem sympatyczna pogoda, słoneczko u mnie... mój brat ma jutro operacje i się tym tez denerwuję ale musi być dobrze!! nie ma innej opcji, po operacji może nawet do 2 tygodni leżeć w szpitalu...teraz czytam sobie biografię sylvi plath jak Wasze samopoczucia?

czesc kochane :*** ja jak mam depresje to nic mi nie pomaga, po prostu musze to przeżyć i zazwyczaj dzięki bliskim powolutku staję na nogi, ja Was podziwiam, ze mimo wszystko potraficie pracować, uczyć się, ja tak nie umiem , kiedyś terapeutka powiedziała mi o ' wyuczonej bezradności' ten schemat powielam , trwa to u mnie kilkanaście lat...może ta terapia grupowa mi pomoze na jakiś czas

cyklopka, :**** podoba mi się !! "Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość. On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy. Jego misja jest zakończona. Podziękuj mu i pozwól odejść. On miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać." Pawlikowska

hejka kochani ja miałam urozmaicony dzionek, aquapark, spacer po sopocie, knajpka 'rondelek' w sopocie :) jakie mieli świetne nazwy w menu , potem spacer nad morzem, i gorąca czekolada w przytulnym'błękitnym pudlu " lubie ta knajpke tak domowo, tak załapaliśmy się na końcówkę meczu o 3 miejsce w ręczną wygraliśmy , ale cały dzień lękowo, szczęśliwa jestem ze już w domku, mam psiaka siostry to z Nią wyszłam i mam z kim wyjść jutro rano dostałam hiancynta od siostry