Skocz do zawartości
Nerwica.com

skaniusz

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia skaniusz

  1. Meski to ja nie jestem i raczej juz to akceptuje natomiast nieodgadniony to najczesciej. Dlatego z kobieta na ktorej mi zalezy nie mam zamiaru niczego udawac, w koncu to jest BLISKA relacja. Zreszta probowalem tak robic, jak radzisz, kryc sie z emocjami, ale to byla masakra. Bo to jest wlanie moj odwieczny problem, ze nie mowie tego co czuje, walcze z tym, zeby sie otwierac, wiec nie moze byc w zamknieciu rozwiazania... Zdaje sobie sprawe, ze w kobiecie szukam matki, ale nic na to nie poradze, ze wlasnej "nie mam" (choruje psychicznie). CZy sa kobiety, ktore chcialyby byc "matkami"??
  2. Witam, Mam 24 lata prawie i jeszcze nigdy nie bylem z kobieta. Co jest nie tak? Za kazdym razem (wiele tego nie bylo) kiedy spotykam sie z dziewczyna dluzszy czas, to niby sie dobrze przy sobie czujemy, wiele rzeczy ze soba robimy, zawsze sie otawieramy przed soba mocno i ZAWSZE jest to tylko przyjazn! Zawsze tez kiedy zaczynam czuc, ze kobieta podoba mi sie i mowie jej o tym, otrzymuje odpowiedzi: - to jeszcze za wczesnie, - ja na razie odpoczywam od zwiazku, - ja sie boje mezczyzn, wole kobiety, - no co Ty, nie spodziewalam sie tego po Tobie! Kurwa mac! Mam juz tego dosc! Staje sie frustratem. Nie widze sensu zycia. Mam dobra prace, rozne pasje, studiuje... Ale to wszystko nie ma sensu. Ja nie widze tego sensu. Przez to, oprocz nerwicy, drecza mnie chroniczne stany depresyjne. Tylko nie mowcie, ze ten sens trzeba odnalezc w sobie - ja to wiem, jestem juz z trzeci rok w terapii. Ale gdy po raz kolejny sobie to uswiadamiam, po raz kolejny pcham ten wozek zwany zyciem do przodu, po czym po raz kolejny dowiaduje sie:"jestes wspanialym mezczyzna, bardzo uczuciowym, takim, jakiego kobiety szukaja, ale... [jedna z odp. wyzej], to krece kolejny wezel na stryczku, ktory mam gdzies tam w glowie na razie. Coraz bardziej boje sie odrzucenia, gdzyz za kazdym razem, gdy sie otworze jestem za to "karany". A z kazda kobieta wiaze sie bardzo mocno emocjonalnie, wydaje mi sie, ze to ta jedyna, itp. i "zerwanie" to dla mnie zawsze trzesienie mozgu. Ostatnio przyszly mi do glowy dwie mysli. Pierwsza jest zwiazana z tym, ze co jakis czas zaczepiaja mnie geje. Moze skusic sie w koncu na ktoras z tych propozycji; to bylo by takie latwe; problem w tym, ze jestem heteroseksualny..., ale moze mi sie tylko tak wydaje (w ogole nie jestem seksualny, raczej masturbacyjny, jak na razie), a seks z mezczyzna brzydzi mnie, bo sie tak naprawde boje bliskosci Drugi pomysl, duzo realniejszy, to burdel. Stac mnie na to, takie miejsca istnieja od bardzo dawna, tak samo dlugo, jak ludzie, ktorzy musza milosc kupowac. Ja do nich naleze
  3. O qrde, ja to mam ciekawe napady w nocy. Krzycze. Robie to przez sen, poniewaz nigdy nie pamietam samego krzyku. Niestety, inni slysza ( A krzyk jest ponoc naprawde przerazliwy. Mysle, ze to kompensacja leku przed smiercia, nieobudzeniem sie. Ciezkie. Szczegolnie w schroniskach, itp.
  4. Dla mnie ucieczka od nerwicy jest rower. Jezdze na nim duzo i daleko. W te wakacje pojechalem samotnie do Szkocji. Czulem sie swietnie, szczegolnie po powrocie... Ta wiara we wlasne sily, w siebie. Niestety, z czasem to minelo, teraz akurat przezywam chyba najgorsze leki w swoim zyciu. Do tego jakas quasi-depresja... Samotnosc... Nie jestem w stanie zabrac sie do pisania strony www o mojej pasji. Mam poczucie, ze nikogo to nie obchodzi.
×