Skocz do zawartości
Nerwica.com

kota21

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kota21

  1. Witam!Przeczytałam ze szczególną uwaga post kierownika,bo ma on rodzinę.Ja też i jest to dla mnie najgorsza karą jaka mogła mnie spotkać.Jestem okropna,nie powinnam istnieć bo przynoszę cierpienie moim najblizszym .Mam dwoje wspaniałych i bardzo inteligentnych dzieci-7-letniego syna i 4-letnia córkę.Kocham je ponad życie dlatego często myślę,że najlepsze co mogłabym dla nich zrobić to odejść z tego świata.Krzyczę na nie bez powodu,rzucam róznymi przedmiotami,one są tak przerażone,że nie wiedzą co robić,np.dzisiaj podczas kąpieli bardzo nachlapali więc wpadłam w szał i wrzuciłam im do kapieli wszystko co znalazłam pod reką tj.chodniczek,ubrania,ręczniki wszystko i kazałam tam siedzieć do rana,Oczywiści był płacz,który w końcu wyprowadził mnie z równowagi i kazłam im wychodzić.Pies jest tak zestresowany,że szok bo boi sie mojego krzyku.A najgorsze jest to że obwiniam o wszystko mojego męża,którego nie ma w kraju.Wyjechał do pracy,zostawił mnie z dziećmi i remontami,które ciągną się od 3 miesięcy.jESTEM z TYM WSZYSTKIM SAMA,DŹWIGAM TYNKI NIE TYNKI,CIĄGŁE SPRZĄTANIE skręcanie mebli,itp,w międzyczasie musze odebrać dzieci ze szkoły przedszkola,ugotować,wyjść z posem....Eeeehhhh nie daje kurna radyyyyyyyyyyyyyyyy.Nie mam czasu usiąć i po prostu odsapnąć.RyczĘ jak bóbr i najchętniej unicestwiłabym sama siebie,Szkoda mi dzieci tak strasznie...co ja robie????Co mam zrobić???Ratunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  2. Nieśmiałość jest powiązana z niską samooceną.Musisz bardziej wierzyć w siebie.Na pewno jesteś inteligentna i bez problemu możesz rozmawiać z ludźmi,trzeba tylko lepiej traktować samego siebie.Psychologowie na wykładach proponowali osobom nieśmiałym,żeby w swoim mieszkaniu,w każdym możliwym miejscu przyklejali karteczki z pozytywnymi określeniami samego siebie,np.jestem mądra,dam radę,jestem ładna,jestem lubiana.itd.W końcu zaczniesz myśleć o sobie pozytywnie i powinno się odblokować,a nieśmiałość sama minie.Też byłam kiedyś nieśmiała i czasem czułam się dosłownie jak jakiś "dzikus" w towarzystwie,ale w końcu minęło.Powodzenia
  3. Piszę mój pierwszy post oprócz tego na powitanie.Poczytałam trochę "JęCZARNI" i chyba też pojęczę,chociaż czuję się troche nieswojo.Jesteście już rochę na forum,znacie sie,a ja obca...No ale dobra.Sama nie wiem od czego zacząć.Może od tego,że mam kochanego synka,który za 3 dni skończy 19miesięcy i tak sobie żyjemy z jego tatusiem.Dawno już nie miałam takiej pustki w głowie,pisanie szło mi bez problemu,a dzisiaj po prostu mnie coś blokuje.Czuje się dziwnie,mam straszną huśtawkę nastrojów,raz wszystko jest spoko,raz do bani(częściej do bani) i nie daję sobie z tym rady.Mam dość sama siebie,a co dopiero ludzie,którzy muszą funkcjonować ze mną na co dzień?Sama nie wiem czego chcę,nie potrafię znaleźć sobie miejsca w życiu,mam ochotę uciec gdzieś daleko daleko...Gdyby nie synek to nie wiem co by było.Jestem dla niego. Najśmieszniejsze jest to,że moje studia związane były z samą prawie psychologią,egzaminy zaliczałam bardzo dobrze,a z własnym życiem nie mogę sobie poradzić.Bywło ze mną już tak źle,że w środku nocy jeździłam na pogotowie,bo myślałam,że się prekręcę-ciśnienie 160/100,nie mogłam złapać powietrza,panicznie czegoś się bałam,no i szprycowali mnie tam czymś na uspokojenie,po czym przez dwa dni chodziłam jak naćpana.Mówili,że to depresja,nerwica...że mam iść do poradni zdrowia psychicznego,ale ja zawsze znalazłam powód,żeby tam nie trafić,w końcu wybrałam się do psychologa,ale ten chyba sam potrzebował specjalisty,no i zaczęłam leczyć się na własną rękę oksazepamem,relanium,afobamem.Ale czuje,że po tym jest ze mną jeszcze gorzej.Jak przestaję brać tabletki-mam straszny mętlik w głowie,nie wiem co ze sobą zrobić,nie mogę spać.Dłużej tak nie mogę.Strasznie to męczące...
  4. kota21

    Cześć wszystkim!

    Cześć wszystkim!Jestem u Was pierwszy raz.Mam nadzieję,że zagoszczę na dłużej.Bardzo mi smutno,nie wiem co robić z własnym życiem,wszystko wali mi się na głowę
×