Witajcie. Szukając odpowiedzi na swoje frustracje w internecie spotkałam Wasze forum. Boję się rozmawiać o sobie wprost, więc piszę do Was prosząc o radę. Od dłuższego czasu mam problemy wydaje mi się, że psychiczne. W najdziwniejszych momentach przydarzają mi się strasznie dziwne rzeczy, dopadają mnie dziwne napady lękowe; na lekcji, w kościele, w domu, podczas spotkań z przyjaciółmi... Przyczyny są różne. Najczęściej zdarza mi się to w nocy. Panicznie boję się śmierci, ale nie swojej tylko kogoś z moich bliskich,boję się też mojego dziadka który 3 lata temu popełnił samobójstwo, wiem, że to nienormalne, ale boje się zamknąć oczy bo obawiam się, że go zobaczę. Boję się zasypiać w obawie czy nie będzie pożaru, albo czy ktoś nie napadnie mojego domu...Najgorsze jest, że zawsze wtedy tracę kontakt z rzeczywistością i zaczynam się potrwonię trząść, robi mi się na przemian gorąco i zimno i serce strasznie mi trzepocę. Nie wiem z kim o tym porozmawiać i co z tym zrobić. Właściwie mam niewielu znajomych, bo większość ludzi uważa mnie za dziwaczkę. Na pewno jest wśród Was ktoś kto ma podobnie. Powiedzcie mi proszę co z tym zrobiliście, jak sobie radzicie? Proszę, bo całkiem zwariuję.