Uważam, że psychoterapia może szkodzić, nawet poważnie szkodzić, i wielka szkoda, że o tym się nie mówi. Psychoterapia staje się coraz bardziej popularna, coraz wiecej osób decyduje się ją podjąć, jest coraz więcej akcji propagujących psychoterapię - ale nigdzie nie mówi się o tym, że może mieć bardzo przykre skutki. Choćby takie jak opisujecie... Jeśli ktoś od kilkunastu miesięcy czuje się źle i jego funkcjonowanie pogorszyło się, to gdzie tu mowa o korzyściach? Ja po pół roku psychoterapii jestem w ciężkim stanie, musiałam wrócić do leków, a terapię oczywiście zakończyłam. Nikt nie uprzedzil mnie, że takie mogą być efekty terapii. Nie miałam w planach wpadać w depresję. Każdy terapeuta powinien obowiązkowo poinformować o ewentualnych konsekwencjach czy "skutkach ubocznych" - tak jak wymagana jest ulotka do lekarstwa. Lekarstwo bez ulotki nie ma prawa być spzredane, tak samo nie powinna mieć racji bytu terapia bez dokładnej informacji pacjenta/klienta.
Tak że ja nie tyle odradzam psychoterapię, ile, jeśli ktoś czuje, że chciałby, doradzam bardzo dokladne wypytanie o wszystko, wyjaśnienie wszystkich wątpliwosci i rozważenie wszelkich ewentualnych skutków.