Skocz do zawartości
Nerwica.com

lcdkamil

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lcdkamil

  1. Kurde skad ja to znam! U mnie zaczelo sie od hipochondrii, pozniej tzw cyberchondria :) skonczylo sie na ssri. Teraz mecza mnie inne leki ale choroby przeszly. Wizyty u lekarzy, wycinanie pieprzykow.. biedny student a wizyt w ciagu 1,5 roku narobilem na kilka tys pln. Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2
  2. Witam no więc właśnie lekarz mówił mi to samo. poprawa była ogromna. powiedzialem tylko lekarzowi ze czasami raz na miesiac zlapie mnie taka spina na pol dnia i przemija sobie sama. W sumie to nie ma takiego człowieka który w ogole nie odczuwałby stresu całe życie. Jak zrozumiałem lekarza to ma to być droga z przejmowania i spinania się byle gównem do drugiej skrajności czyli nie przejmowania się niczym. Czy jest możliwe żeby efekt brania depralinu przez taki dlugi czas zaniknął w 6-7 dni?
  3. stopniowe odstawienie depralinu - czy dobrze? Witam Biore depralin juz 9 miesięcy. Na początku lekarz mówił ze kuracja będzie trwała 6 miesięcy a co do niego pojde to karze mi żreć nowe opakowanie. Jakiś tydzień temu zdenerwowany przypisaniem następnego opakowania postanowiłem zjechać z całej tabletki dziennie (10 mg) na połówkę. Było ok ale dzisiaj czuje się już strasznie... zaczyna mnie znowu spinać byle gówno a upewnianie się "że wszystko jest ok" i tak nie daje mi spokoju. Zawsze w takich wypadkach biore doraźnie alprox ale akurat dzisiaj mam dużo pracy a po takiej tabletce to tylko śpie cały dzień. Czy to normalne po zmniejszeniu dawki? Lepiej jakbym wrócił do poprzedniej dawki leku? cholera nie wiem co mam robić bo w nieskonczoność nie mogę jeść tych tabletek a już sam nie wiem czy to taka podświadomość że już nie biore tyle ile zawsze tak na mnie działa czy naprawde zaczyna się nawrót. Możliwe to jest po tak krótkim czasie? pozdrawiam
  4. hmm a nie jest to coś z rodzaju myśli obsesyjnych? nie jestem znawcą
  5. Witam Ciężko mi nazwać co właściwie mi dolega. Chciałbym się również dowiedzieć czy ktoś z forumowiczów ma podobnie tak jak ja :) a więc do rzeczy: Zaczęło się od zaburzeń hipochondrycznych. Wszędzie widziałem objawy raka, z każda pierdołą goniłem do lekarza. W wielu przychodniach się patrzyli na mnie już jak na idiote pomimo młodego wieku (22 lata) byłem tam praktycznie stałym bywalcem. Zacząłem z tym chodzić do psychologa jednak wizyty te nic nie dały. Męczyłem się tak, bywało raz lepiej raz gorzej jednak z biegiem czasu doszły do tego inne sprawy, które właśnie nie wiem jak nazwać. Mianowicie: Na każdym kroku wydaje mi się że zostane za coś ukarany, może nie w sensie pojścia do więzienia ale raczej poważnej kary pieniężnej. Nie tak dawno dostałem ogromnego stracha że kiedyś (może rok, 2 lub więcej lat temu) zarejestrowałem się na jakiejś stronie i nie zauważyłem ze trzeba za jej usługi płacic i tak sobie teraz tyka zegareczek i nabija mi setki, tysiące złotych do zapłaty. Doszło do tego że przeszukiwałem skrzynke mailową w poszukiwaniu stron na których sie kiedyś rejestrowałem, zasypywałem administratorów i włascicieli desperackimi mailami że chce natychmiast usunąć konto. Nawet nierzadko pomimo zapewnień ze usługi są całkowicie darmowe i tak mnie to męczyło że może jednak jakoś, coś bede musiał za coś zapłącić. Poszedłem z tym do psychiatry i dostałem lek Depralin. Dzisiaj zaczałem 1 tabletke z 3 opakowania i do tej pory czułem poprawe jakąś tam. Dzisiaj w nocy natomiast naszła mnie myśl że podczas studiów za granicą, w czasie wyrejestrowywania pobytu składało się pismo i oddawało się taką karte ubezpiecznie tymczasowego. Ponieważ dostawałem taką karte co pół roku a ja tam byłem rok to miałem 2 takie karty. Jedną wrzuciłem do skrzynki a druga zachowałem sobie na pamiątkę (w sumie ta skrzynka była na zewnątrz urzędu i tak na dobra sprawe nikt nie pilnował czy ktoś zwraca tą karte czy nie. mysle ze jakby bylo to takie istotne to podczas skladania papierów urzędnik by zarządał tej karty aby oddać mu do ręki). No i wieczorem taka straszna spina mnie złapała że może jakąś kare dostane za to że nie zdałem tej karty (pomimo tego że minął juz ponad rok i chyba dostałbym do tego czasu jakieś pismo). Normalnie straszne uczucie. Nie chce mi się jeść, pić, nie moge się uczyć. Najgorsze jest to, że jak ten problem się rozwiąże albo zapomne o sprawie to zacznie się coś innego i tak w kółko ma ktoś podobne zaburzenia? pozdrawiam
×