Skocz do zawartości
Nerwica.com

nietoperz002

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nietoperz002

  1. Wydaję mi się że w Twoim przypadku jak i w moim to derealizacja.Skonsultuj się ze swoim lekarzem,powiedz o co chodzi.Ja tez mam podobne objawy do Twoich.Nie doszukuj się u siebie dodatkowych chorób,bo jeszcze zwariujesz jak ja niedawno.Staraj się uspokoić i nie zastanawiać się nad tym jak się czujesz.Ja tez mam to ok 3 lat z tym ze mi się tak zrobiło po amfetaminie.Spowolnione myslenie,poczucie odrealnienia jakbym nie istaniał i wszystko wydaję się takie inne.Nerwica robi swoje w moim przypadku lękowa z zaburzeniami derealizacyjnymi.NIE ZAŁAMUJ SIĘ I DO LEKARZA MARSZ ! Może popros o jakis lek aktywizujący,Solian w małych dawkach albo wellbutrin?
  2. Ehhh... ja tez mam te stany.Strasznie to meczace.Z tym ze ja mam jeszcze takie dziwne uczucie w głowie jakbym czuł swoj mozg Tak jakby jakaś psychoza,jakby mi się w głowie kręciło.Czuję jeszcze takie mrowienie w głowie...Chyba tez tak ktoś miał? Najlepsze jest to ze nie jestesmy sami.Są nas miliony i musimy się nauczyc z tym zyc.Z czasem moze samo przejdzie :)
  3. Heh mozna myslec i mysleć.Jak naprawde jest to nawet lekarz moze nie wiedzieć.I tak wiekszosc chorób to z ksiązek znają. Dziś juz jest trochę lepiej.Czułem się fajnie,słoneczko grzało.Tylko lekki ścisk w główie odczuwałem pół dnia... gorzej w nocy miałem bo z lękami siębudziłem i takie dziwny natłok myśli.Coś jakbym miał omamy słuchowe.Moze narazie efekt uboczny leku... -- 03 mar 2011, 22:35 -- I znów to samo... dziś na wieczór dopadły mnie straszne lęki.Nie wiem własnie czemu akurat wieczorem są najsilniejsze.Zauwazyłem ze gdy ucisk w głowie jest większy wtedy następują lęki albo odwrotnie.Chyba ktoś mnie rozumie ? ;( -- 04 mar 2011, 12:36 -- Czy te inne spojrzenie na świat to derealizacja? Bo Świat wydaję mi się taki nierealny,jakbym widział go przez szybę i nie mógł dotknąć tego piękna.
  4. Hmmm... w dzieciństwie byłem raczej szalonym dzieciakiem.Dużo biegałem,grałem w piłkę jak inne dzieciaki.Raczej byłem osobą towarzyską i energiczną. Co do wychwytu dopaminy przez SSRI to wydaje mi się ze przy wielkich dawkach rzędu 150-200mg powoduje wychwyt dopaminy.A moze jakieś leki przeciwpsychotyczne.Ja cały czas mam wrazenie jakby odrealnienia.Jakby swiat nie był prawdziwy.To głupie ale ciężko to określić.Lekaz wykluczył schizofrenie ze względu na to ze przebywam z innymi ludzmi.
  5. Jak narazie półtora roku. Ale miałem taki okres ze wolałem być sam i z nikim nie gadać. Ale to chyba bardziej monotonność mnie dobijała niż związek czy ta choroba... Zrobi się test w kwietniu i zobaczymy czy mam tą osobowość schizotypową Najgorsze ze psychiatra szprycuje mnie tylko serotoniną.Wolałbym coś co podniesie takze dopamine-wiadomo emocje.Zobaczymy za miesiąc
  6. Moja Narzeczona tez tak twierdzi... mianowicie o tym ze to jest głeboko w podswiadomości.Kiedyś tez tak myslałem ale teraz mam inne zdanie na ten temat.Wydaje mi się ze powinienem zwiększyć poziom dopaminy w organiźmie ale jak jest naprawde tego nie wiem.Ludzka podświadomość to jedna wielka zagadka... -- 01 mar 2011, 20:59 -- Tak poza tym dziś chyba zaczął działać lek.Tzn jak stałem na mieście i rozmawiałem ze starym znajomym i przez tą godzinę jak sobie tak wspominaliśmy czułem się jak kiedyś.... to było naprawdę przyjemne uczucie.Aż dziwe ze czasami potrafię wytworzyć te uczucia tak nieświadomie.Przewaznie mogę sobię tylko je przypomnieć ale nie potrafie ich wytworzyć w danej chwili.To takie głupie.To tak jakbym ...hmmm... ciężko wytłumaczyć.Np. jadę sobie autobusem i podziwiam lasy,wioski,pola,łąki.Pamiętam to jak kiedyś się czułem jeżdzac autobusem więc wiem jak powinienem się czuć w tej chwili ale nie potrafie wytworzyć tej emocji/uczucia... moze wszystko niedługo przejdzie całkowicie,może zwariuje,a moze bede sie meczyć tak do konca zycia...ehh.
  7. Heh... łatwo powiedzieć.Jak niby psychoterapia ma mi przywrócić uczucia? Nie to ze mam takie nastawienie ale po prostu nie wierze w takie rzeczy. Ciężko jest nie mysleć o tym kiedy na wszystko co się patrzy wydaje się nierealne i nieosiągalne.I jak ciągle boli i uciska Ci głowę...naprawdę łatwo jest powiedzieć ale trudniej zrobić.Mimo to dzieki za odpowiedź.
  8. Dziękuję Wam BARDZO MOCNO ! ! ! Myślałem ze tylko ja jeden mam takie problemy...Cóż mam nadzieję,że te emocje i uczucia wrócą...chciałbym naprawde poczuc jeszcze raz jak nadchodzi wiosna,jak lekki wiaterek wieje w twarz...jak jadę do większego miasta i czuję tą fascynacje z wielkości budynków itp. Wkurza mnie bardzo ten ucisk w głowie i mrowienie tak z lewej strony na skronii uczucie nierealności.To chyba normalne w nerwicach? Tyle ze mój lekarz powiedział ze nie ma objawów somatycznych :/ I dlatego zacząłem szukać i czytać i się pogrążać w tej chorobie.Naprawde podniesliscie mnie na duchu.Postaram się pisać co kilka dni lub moze wiecej jaki jest mój stan. JESZCZE RAZ DZIEKUJE WSZYSTKIM ! ! ! Mateusz lat 20 :) -- 28 lut 2011, 10:44 -- Jeszcze zapytam jakie leki najbardziej wam pomogły... i czy te uczucia wróciły lub wracały stopniowo i po jakim leku. Jestem zapisany juz do centrum leczenia nerwic w Olsztynie.Zrobię równiez test osobowości.Oby wszystko się ułożyło.Ale sam zniszczyłem sobie zycie narkotykami.Najgorsze świnstwo jakie stworzył człowiek.Ale przecież kazdego człowieka ciągnię zeby sprobowac czegos nowego.Na szczescie jestem wolny.Od tamtego momentu czyli 4 lata zapaliłem tylko raz trawkę i miałem atak w sumie nie wiem jak to nazwać.Myslałem ze zaraz umrę,czulem jak umieram.Serce biło mi chyba 10 razy szybciej...to był istny koszmar.Teraz próbuje odciagać znajomych od tego świnstwa.Oni jednak twierdzą że wkręciłem coś sobie,że mi się "faza" po amfetaminie zawiesiła i ich to nie dotyczy. Heh... mam takie mazenie.Mówiem juz to mojej Narzeczonej.Jak się całkowicie wyleczę chciałbym pomagać takim ludziom jak ja.To co w nas siedzi naprawde trzeba przezyc samemu. Nie da się tego stanu opisać słowami... Ja chciałbym tylko cofnąć czas o te 4 lata i nie wziaść tego swinstwa do ust.Ale nigdy nie wiadomo jakby teraz potoczyło się moje zycie.Mogę tylko gdybać i mieć nadzieje na lepsze jutro,bo nie pójdzie się do przodu ciągle patząc w tył...
  9. Witam! Jestem nowy na tym forum,jednak mam nadzieję,że uzyskam jakąś pomoc. Moja historia zaczyna się 4 lata temu kiedy to przedawkowałem amfetaminę.2 Tygodnie miałem jakas psychozę,mianowicie nie odczuwałem emocji,uczuć,czułem dezorientację i lęk...minęło to jednak po kilku tygodniach.Miesiąc pózniej na przerwie w szkole zapaliłem papierosa i straciłem przytomność...wtedy wszystko wróciło.Rok temu poszedłem z tym problemem do psychiatry.Stwierdził nerwicę, ze względu na to że miałem lęki.Przepisał mi asertin 50.Pomogło szybko na lęki i skutecznie czyli w sumie rok czasu ich nie miałem ale jednak wciąż nie odczuwałem emocji ani uczuć,zmiany miejsca,chłodnego letniego wiaterku,nie czułem tego jak nadchodzi wiosna...nie wiem nawet jak to opisać. Ok 3 tygodni temu zacząłem się zastanawiać czemu się tak czuję,czytałem też dużo o schizofrenii.Zacząłem sobie wmawiać ze mam tą chorobę.Te myśli mnie zrujnowały.Nie mogę się od nich oderwać.Udałem się wiec do psychiatry który ponownie przepisał mi asertin i stwierdził że te myśli to normalne w nerwicach.Mieszkam w malym miasteczku więc mamy tylko jednego psychiatrę.W kwietniu mam umowioną wizytę u psychiatry w większym mieście w okolicy. Proszę więc o pomoc....czy ktoś miał podobne objawy i czy ktoś wie czy istnieje jakaś choroba psychiczna w której występuje zanik emocji,uczuć. W razie co podaję swoje objawy : Gonitwa myśli w sumie natrętne myśli odnośnie przyszłości,że nie dam rady,że będę tak się czuć do konca życia;przygnębienie,pogorszenie pamięci,poczucie monotonności,trudności w koncentracji,ucisk w głowie,mrowienie w głowie. Niedługo spodziewam się synka.Chciałbym móc jeszcze odczuwać radość z tego,zapewnić mu szczęscie i jednocześnie je mieć.... Mam nadzieje ze ktoś miał podobny problem i podzieli się swoimi przezyciami,pozdrawiam załamany Mateusz.
×