Zupełnie jakbym czytał o sobie i o Niej...
Szara myszka, powiem Ci że ja na jego miejscu bym się nie obraził gdybyś to ty, jak ty to określiłaś, 'narzuciłabyś się' jemu Z tym że tak jak piszesz, nawet Ty masz z tym problem... Wcale nie jest powiedziane że facet musi zrobić pierwszy krok, zreszta w pewnym sensie zrobił, pisałaś że chwycił Cię za rękę.
Co oznacza że nie chce się wyciągnąc z domu? W ogóle, nawet do kolegi nie chce wyjść, czy to się tyczy tylko wyjścia na imprezę, do pubu... Jeśli to pierwsze, to można zaaranżować że, niby przypadkiem, będziesz u kogoś kiedy on przyjdzie.
A drugie wyjście... Tak jak mi radzi mój psycholog... Zostaw mu na gg wiadomość. Napisz wszystko. Jeśli nie masz odwagi z nim porozmawiać osobiście to nie ma innego wyjścia. Nie jest to najlepsze rozwiązanie ale być może jedyne. Wiem, niby prosto powiedzieć ale nawet ja mam z tym problem żeby coś zrobić.
Jak coś to pisz do mnie, może pomogę Ci jakoś zrozumieć ten stan rzeczy skoro przeżywam to samo co wy. Łatwiej zawsze spojrzeć na to wszystko z boku.
pozdrawiam