Skocz do zawartości
Nerwica.com

salos

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez salos

  1. witam ponownie... Pierwsze co musicie wiedzieć, czemu tak się dzieje. Musicie dostrzec to czemu tak macie. Poniżej zobrazowałem temat. Nie zgadzam się z beautyflower, wcale to nie musi być proces długo trwały i trudny. przez w/w osobę przemawia smutek i złe wspomnienia po ukochanej osobie, co przejawia się w tonie tego posta. Polecam zasadę: kiedy podejmujesz poważną decyzję, rób to gdy masz dobry i pozytywny nastrój, bo gdy masz doła to nawet małe rzeczy czy czynności urastają do niebotycznych rozmiarów. a teraz do rzeczy: wszyscy rodzimy się jako czyste kartki, dopiero w procesie dorastania czy to w domu czy to w szkole czy na osiedlu jesteśmy zapisywani - nabieramy wszystkich blokad, barier, kompleksów. Nasi rodzice sfrustrowani życiem i tym, że im nie idzie , często przerzucają gorycz niepowodzeń na swoje dzieci, krzywdząc je nieświadomie. Załóżmy jeśli wszyscy dookoła ciebie zaczynają mówić ze Kopernik nie był polakiem to po 100 usłyszanych takich opiniach zaczynasz się rzeczywiście zastanawiać czy tak jest. Podobnie jest z tym co mówią nam rodzice. Zwłaszcza jak jesteśmy mali i niedojrzali. Jako bardzo młoda osoba nie widzimy tego, że to co nam rodzice przekazują nie jest prawdą i chłoniesz tę negatywną myśl. Ciągle słuchanie że jesteś głupi/ nieudacznik / cokolwiek złe sprawia, że zaczynamy w to wierzyć. Tak jak z tym Kopernikiem. Na szczęście można to zmienić. Tutaj trzeba przyjrzeć się aspektowi jak działa mózg. Jest to bardzo obszerny temat, dlatego skrócę go do minimum, tak by przedstawić sens, zadanie domowe trzeba odrobić samemu. Jak coś to po sieci bardzo dużo można o tym poczytać . Czytajcie o NLP (neurolingwistyczne programowanie), o programowaniu umysłu. Mózg jest jak komputer, można go zaprogramować. Wasi rodzice przez całe wasze dzieciństwo programowali Was w negatywny sposób (a wy nie posiadając wiedzy - pozwalałyście na to) i teraz to się odzwierciedla w Waszym życiu i poczynaniach. Teraz samemu cały czas myślisz to mi nie wyjdzie, bo jestem głupia albo nieudacznikiem. Przyciągasz do siebie te wszystkie negatywne rzeczy, zaczynasz w to wierzyć, taka samo spełniająca się przypowieść i co najgorsza to tylko pogłębia Twój stan. Załóżmy podchodzi do ciebie chłopak i mówi że "jesteś fajna", w tobie nauczona gównianym bełkotem o negatywnym zabarwieniu usłyszanym 100 razy od rodziców czy od rówieśników włącza się myśl "ta jasne" lub "przecież wiem że jest inaczej" lub "co on kombinuje" (lub cokolwiek sobie mówicie) i podświadomie sabotujesz swoje działania. Kiedy wyraźnie widać że chłopak jest tobą zainteresowany. Ty negatywnymi myslami i patrzeniem na swiat "negatywnymi oczyma" szukasz tych złych rzeczy w całej interakcji z drugim człowiekiem i zamiast pozwolić mu się zaprosić na spacer to przekazujesz mu "idź stąd ja jestem nieudacznikiem". A przecież wiecie że tak nie jest !! Mózg składa się z miliarda ścieżek neuronalnych połączonych ze sobą (warto o tym poczytać i się dokształcić , o NLP ale nie tylko). Każda mysl to tworzenie takiej nitki neuronalnej w swoim mózgu. Kiedy rodzice powtarzają ci że jesteś bleee i ty pomyslisz 100 razy ze tak jest z jednej negatywnej nitki w mózgu robi sie 100. Z nitki tworzy się sznur ( zbudowany ze 100 nitek). Po paru latach macie zbudowane całe centrum prętów (autostrad) , mocnych sznurów neuronalnych o zabarwieniu negatywnym, co odzwierciedla sie w waszych myslach i działaniu. Wiedzcie że rzeczywistosc jest zupełnie inna od tej którą widzicie. Czemu od dzis macie nie myslec tylko pozytywnie ? Jest świat zewnętrzny, Twój filtr (przetwarzacz rzeczywistości) i Twój mózg. Wasz negatywny filtr zniekształca rzeczywistość i wszędzie szukacie tego co negatywne, potwierdzające wasze negatywne mysli, a co przekształca w rzeczywistość. ZALECAM: - przestańcie się nad sobą użalać, w niczym wam to nie pomaga, a tylko pogrążacie się w swoim negatywnym swiecie. - jest taka maksyma z kim się zadajesz taki się stajesz, przestańcie więc rozmawiać między sobą o tym jak wam zle (takie kółko płaczące nad rozlanym mlekiem). zacznijcie przebywać z ludzmi pogodnymi, którzy Was akceptują. Zmieńcie negatywne otoczenie jak trzeba. - zacznijcie zwracać uwagę na wasze myśli. Zróbcie sobie ćwiczenie, zacznijcie zapisywać wszystkie negatywne myśli jakie się w Was pojawiaja, zobaczycie czym karmicie swój umysł. Jesli codziennie wpierdzielasz niezdrową żywnosc to twój organizm niszczeje, stajesz się grupy itd itp. Tak samo jest z mózgiem jesli codziennie karmisz go złymi myslami to trujesz swój umysł. - wykonujcie czynnosci które was uszczesliwiają. W anglii były robione badania na osobach w depresji. Jedyne co miały robić to wykonać codziennie 3 czynnosci które sprawiały że były chodź przez chwilę szczęsliwe i się smiały. Po 1,5 roku wszyscy uczestnicy badań wyszli z tego stanu. obejrzyjscie smieszny serial, poczytajcie kawały. Jak człowiek się smieje to wydzielają się w nim endorfiny - hormony szczęscia. Naukowo zostało dowiedzione że nie możesz w tym samym czasie być smutna i szczęsliwa. jedno uczucie wyklucza drugie. Dlatego smiejcie się jak najwięcej. szukajcie rzeczy które na Was działają. I pamiętajcie każda porażka zbliża Was do sukcesu.
  2. hej hearmynamee, mój przedmówca źle radzi, żaden szpital na 3/4 tygodnie. Leki też nie są rozwiązaniem. Przeszłaś ciężki okres w życiu, jak utrata dziecka czy rozwód rodziców, więc wpłynęło to na ciebie negatywnie, musisz być tego swiadoma. Nie jestem do końca przekonany czy na dobre forum trafiłaś. Poszukaj po sieci for matek z dzieckiem, gdzieś gdzie inne kobiety również utraciły dziecko. Patrz na Twój problem w tych kategoriach: to co przeżyłaś (czyli utrata dziecka lub rozwód rodziców) przed tobą doświadczyło tysiące kobiet w Polsce. Z takimi problemami poradziło sobie setki ludzi na świecie, więc Ty też sobie poradzisz. Poszukaj osób, którym udał się przez to przejść. Znajdź wspólny mianownik, który pomógł tym wszystkim osobą. Rozwiązanie i pomoc na ciebie czeka, tylko go poszukaj. Tylko pamiętaj zamiast czytać jak to dookoła wszyscy mają źle, czytaj jak to wszystkim się udało przejść przez trudny okres w życiu. Jeśli karmisz swój organizm złą żywnością tyjesz i tracisz na zdrowiu, tak samo jest z umysłem, gdy karmisz go złymi myslami automatycznie pogrążasz się w swoim stanie. Odpowiedz sobie na pytanie: w czym ci pomoże użalanie się nad sobą ?? pomyśl jak chcesz by twoje życie wyglądało za 5 lat ? a później pomyśl jak będzie ono wyglądało jak będziesz trwała w aktualnym stanie ? Pozdrawiam, Marcin
  3. Hej Anula ! Przeglądałem to forum i trafiłem na ten topik. Odezwij się i daj znać czy nadal tu jesteś, bo nie lubię pisać w próżnie. Napisz ile masz lat. Postaram się Ci pomóc albo przynajmniej rozjaśnić sytuacje. Jeszcze 2 lata temu miałem zaniżone poczucie własnej wartości i bardzo mi to przeszkadzało w życiu. Poprawiłem to znacząco, więc wiedz że jest to możliwe :) Napisałaś ostatnio: wcale się nie udaję... Pamiętaj, że zmiany w sobie nie dzieją się od tak - jednorazowo, bo tak chcesz. To jest proces nad którym trzeba popracować. Jako że jesteś na tym forum, wnioskuje że chcesz nad tym popracować. Dobry terapeuta pomoże Ci w ciągu 2/3 sesji. Samodzielnie będziesz potrzebowała na to trochę więcej czasu, ale też Ci się uda, tylko musisz podjąć działanie. Moja poprzedniczka Natusia napisała "trzeba po prostu polubić siebie takim jakim sie jest". Mam w 100% odmienne zdanie !! Czemu masz zaakceptować coś co Ci przeszkadza ??? Wręcz odwrotnie rób wszystko co możesz być to zmienić. Jeśli jesteś otyła i ważysz 100 kg, a pragniesz mieć szczupłe, jędrne sexi nogi. To idziesz na siłownie albo aerobik by osiągnąć to co założyłaś. Z umysłem jest podobnie, tylko zamiast ćwiczeń aerobowych(które odchudzają), wykonujesz ćwiczenia umysłowe(które zwiększają pewność siebie i poczucie wartości). Czekam na wieści od Ciebie. Jak sądzisz z czego wynika Twój problem ?? Pozdrawiam, Marcin
×