Skocz do zawartości
Nerwica.com

grand protestant

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez grand protestant

  1. WiecznieZmartwiona być nie musisz.Mimo wszystko kochasz swoich rodziców miłością psa zbitego,wyrzuconego na zbity pysk,skopanego na progu domu,za nic- tylko dlatego,ze właściciel nie umie kochać nikogo prócz siebie samego.Ten człowiek to prymityw dla którego nie dotrze merdanie ogonkiem,szczere spojrzenie psich oczu w których nie ma pretensji do kata.WiecznieZmartwiona odrzuć przeszłość,wrzuć ją do klopa i spuść wodę.Żyj terazniejszością i myśl o przyszłości którą budować będziesz z mężem.Twoi rodzice nie zmienią się więc ponieważ w ich mózgownicach nie ma pola odpowiedzialnego za uczucia.Nie mają poczucia winy- bo nie mają sumienia.Moim zdaniem lepiej ogranicz kontakty do minimum, zachowując z nimi(rodzicami) jak najbardziej chłodne relacje ponieważ każdy z nimi kontakt jest toksyczny,niszczy Ciebie.Masz prawo tak postąpić,tak nakazuje rozsądek i Twoja pamięć o traumie jakiej doświadczyłaś. :pirate:

  2. Ja też coś podobnego miałem.Wyrywałem sobie włosy ze łba.Teraz jestem łysy i włosy nie chcą odrosnąć.Skubię teraz łeb i boje się,że wyskubię do szyi.Boję się,że bez głowy trudno będzie mi pozbierać myśli. :pirate:

  3. Człowiek stworzył Boga na podobieństwo swoje z lęku nie przed śmiercią tylko z lęku przed nicością,czarną dziurą w której nie ma myśli,nie ma wspomnień,pamięci,nadziei na cokolwiek.Niech będzie piekło,niebo- obojętnie co- ale niech będzie.Tą nadzieję daje nam wiara.Nie ważne jaka ta wiara jest,ważne by dawała siłę w chwilach zwątpienia w sens życia lub dawała moc przetrwania w ciężkich momentach.By mieć tą wiarę w sobie nie musimy chodzić do kościoła i beznamiętnie klepać mantry, słuchać ględzenia człowieka znudzonego swoja pracą czyli gościa w sutannie lub innej kapocie.Nie potrzebuję żadnego pośrednika by móc z Bogiem szczerze porozmawiać.Nikt nie będzie mnie uczył która wiara jest lepsza,prawdziwa.Ja wiem,że każdy ma inne wyobrażenie Boga lub nie ma żadnego i trzeba to uszanować. :pirate:

     

    -- 21 lut 2011, 14:20 --

     

    Stworzyłem sobie Boga (to nie herezja-mam prawo tak mówić)z obawy,że życie nie ma sensu.Bo jaki sens jest w naszym jednorazowym bycie?Wiara czyni naiwnym lub może nie...? :pirate:

  4. Każda kobieta piękna ciałem i duchem jest seksowna- ale pod warunkiem,że nie muszę za nią płacić rachunków.Ponieważ jestem bardzo przywiązany do swoich pieniędzy i każde rozstanie z większą sumką sprawia,że niebezpiecznie skacze mi ciśnienie. :pirate:

  5. Marcja,to nie takie trudne.Zakochanie to nie musi być amok,może to być lekki stan euforii który ustąpi po wypiciu szklanki zimnej wody.Miłość to uczucie które łączy jednocześnie zniewalając.Lepiej się zakochać.Natomiast jeśli chodzi o nerwice(czyt.pierdolca)to tak naprawdę musimy z nią sobie poradzić sobie sami.Ile można słuchać psychologa który mówi do ciebie te same wyuczone formuły?Ja wiem z autopsji,że niejednokrotnie rozmowa z przypadkowym człowiekiem może dać bardziej wymierny efekt.Rozmawiać,rozmawiać,rozmawiać...a najlepiej wyrobić w sobie dystans do wszystkiego co determinuje nasze poczynania.Tak naprawdę to wszystko jest gównem oprócz moczu. :pirate:

  6. Kolego" juz" wiesz co to ironia?Prowokacja?Sarkazm?Naucz się czytać między wierszami,nie wierz własnym oczom,nie wierz własnym uszom,a nie staniesz się powszechnym pośmiewiskiem.Jesteś tak całe życie na serio?Albo jesteś na emeryturze i masz podagrę -lub chodzisz do przedszkola do klasy starszaków- więc masz prawo być naiwnym. :pirate:

  7. Agnieszko chcesz się dobrze czuć psychicznie?Nie Ty jedyna.Każdy chce- ale są tacy którzy nad tym usilnie pracują:rozwijają zainteresowania,angażują się w wolontariat- bo przyjemniej nieść pomoc niż ją brać.Próbowałaś?Nie?No to spróbuj.Zakochaj się z wzajemnością ,pamiętając, aby to on kochał Ciebie dwa razy więcej- bo inaczej będziesz nieszczęśliwa. :pirate:

  8. Kasiątko!Czujesz się obrażona,nic na to nie poradzę.Masz wybór:obrażać się lub nie.Wybrałaś to pierwsze.Mam nadzieję,że ten incydent nie położy się cieniem na dalszej Twojej egzystencji.Wierzę,że sobie poradzisz.Natomiast jeśli należysz do inteligencji(nie ważne co to znaczy) a nie do pół lub pseudo (jak w swoim poście zgrabnie to ujęłaś)to daj temu upust i w najbliższym możliwym terminie wstąp do MENS-y wszystkich nas o tym powiadamiając.Do tego czasu zalecam Tobie lekturę mniej ambitną niż moje przaśne posty. :pirate:

     

    -- 18 lut 2011, 17:16 --

     

    Wiara w reinkarnację jest nadzieją na dalszą mękę na ziemskim padole,jest szansa na to,że w kolejnym życiu będziemy mieć nerwicę,depresję lub inną odmianę choroby psychicznej zwanej z wiejska pierdolcem.Wolę wierzyć,że jak wyciągnę kopyta(nr.buta 43) to przeniosę się do Arkadii gdzie będę podrywał laski i żarł niezdrowe jedzenie bez szkody dla mojego żołądka.

×