Skocz do zawartości
Nerwica.com

karina2215

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia karina2215

  1. niewiem czy sie znamy jakby co to mój nr gg-5993024 odezwij sie,pogadamy
  2. ja nieznam sposobu dla mnie masakra jest jazda tramwajem ostatnio co wieczór miewam ataki,choc sie niepoddaje,biore zwykłe ziołowe leki na uspokojenie i staram sie moje mysli skierowac na inny tor dzis rano twz musiałam wziasc tabletke na uspokojenie ,boje sie ze to nigdy nieminie jutro mam wizyte u psychologa ,moze mi pomoze
  3. dzieki Tobie wieże że i ja z tego wyjde
  4. mnie wczoraj dopadł atak wieczorem kiedy chciałam klasc sie spac,niemogłam sie uspokoic,wzielam tabletke ziolowa na uspokojenie,zawolalam mame mama na mnie nawzeszczała ze sama sie nakrecam i jakbym sie nagle uspokoiła . faktycznie sama sie nakrecam,ale jest to silniejsze odemnie dzis rano musiałam jechac z maluszkiem na usg,od rana niemogłam nic jesc przerazał mnie fakt jazdy tramwajem i tak długa trasą-masakra,cała droge sie modliłam,ale była ze mna mama i dałam rade jestem dumna wiem ze długa droga przedemna,nerwica tak nagle nieprzejdzie,ale chce byc silna dla mnie i synka,wiem ze dam rade bardzo chciałabym pogadac z kims na gg,kto przezywa to samo co ja ,jak ktos ma chec niech sie odezwie
  5. ja dzis tez same pozytywne mysli mam czasem złe dni nas nachodzą,ale niemożemy sie poddac:)
  6. fajnie niejestem sama jakby co odezwij sie nagg
  7. wiecie co wczoraj znów złapał mnie atak umówiłam sie z mezem ze dojade do niego do tesco ,i zrobimy zakupy,wiec zostawiłam synka z mamą i biegne na tramwaj,wszystko było ok do momentu gdy zobaczyłam ze tramwaj nadjezdza,wtedy zrobiło mi sie goraco,serce zaczeło mi mocno bic,wiec ucieklam zadzwoniłam do meza ze tramwaj mi uciekł i wracam do domu,w domu zaczełam płakac i synka przytulac,niechce sie poddac ale to silniejsze odemnie maz mnie przytulił ,i powiedział ze wszystko bedzie ok,dzis kupiłam sobie witaminy,dla mam karmiacych z magnezem,moze to przez to ze miesiac juz witamin niebiore a synka cały czas karmie piłam sam magnez ale to niepomaga chciałam bym swieta spedzic normalnie,dzis bylismy razem w tesco było ciezko ale dałam rade
  8. wczoraj na kolokwium pojechał ze mną mój mąż(małego sprzedalismy rano babci)wszystko było ok nienakrecałam sie i dałam rade choc z fatalnym skutkiem bo poprawic musze ,ale to to pikus najwazniejsze ze byłam na kolokwium kupilismy wczoraj prezenty dla dzieciaków(dla naszego smoka,i brata dzieciaków) dzis z rana tez usielismy jechac na uczelnie zeby załatwic te poprawke,i tez dałam rade,potem zakupy i tez wszystko było ok,jak czułam ze cos nietak zaraz zmieniałam moje mysli na inny tor. jestem dzielna choc samopoczucie dzis kiepskie,ale to pewnie wina pogody
  9. u mnie niebyło dzis tak zle mąz miał mały wypadek wiec ja musiałam isc do niego do firmy po wypłate,wziełam synka i poprosiłam mojego tate zeby ze mna sie pszeszedł,i jakos ataku niedostałam,czułam czasem jak mi serce zaczyna mocniej bic ale dałam rade,psycholog podpowiedziała mi jak mam reagowac i uspokajac sie iedy lek nadchodzi,i faktycznie to działa dałam rade.jestem z siebie dumna:) gorzej bedzie jutro,bo mam kolokwium z anglika
  10. karina2215

    depresja a wiara

    wydaje mi sie ze to On daje nam takiego kopa,żebysmy byli silniejsi,moze to jakas próba??? ciezko z niej wyjsc,ale przeciez niebedziemy tak całe zycie sie meczyc,przyjdzie czas ze to sie skonczy i bedziemy szczesliwi i silniejsi ja tego bardzo chce dla mojego dziecka:) chce zeby widział usmiechnieta mamę:)
  11. karina2215

    Czy lubicie siebie?

    ja ostatnio doszłam do wniosku,że fajna laska ze mnie i to mnie jakos podbudowało:)
  12. dzięki lusi za miłe słowa troche mnie to buduje w sobie,ale kurcze niewiem dlaczego to wróciło,teraz kiedy przyzwyczaiłam sie do tego lęku,kiedy nauczyłam sie z nim zyc,do tej nieszczesnej niedzieli wszstko było ok,potrafiłam sama wyjsc z domu,dziecko w wózek i jechałam gdzie mnie nogi poniosły,a terz???masakra . Mam nadzieje ,że mi pani psycholog dzis pomoze pózniej zdam relacje z wizyty. Buziaki dla wszystkich!
  13. ja dzis mam wizyte u psychologa,i cholera z nów musze jechac tramwajem, całe szczescie tym razem jedzie ze mna mój mąż,bo boje sie znów dostac ataku lęku zastanawiam sie jak pokonac ten lęk przed tym ze dostane ataku leku
  14. wariott wszystko bedzie ok niestety jesli chodzi o studia tez mnie nikt nierozumie teraz w wekend mam zjazd i kolokwium ,boje sie ze niedam rady tam jechac i zawale studia,ryczec mi sie chce ze jestem tak bezradna Jutro mam wizyte u psychologa,jedzie ze mna mój maz bo sama do tramwaju niewsiade,po niedzieli kiedy miałam atak,niejestem jeszcze na to gotowa. maiev masz jeszcze na tyle komfortowa sytuacje,ze mozesz sama gdzies jechac,podziwiam
×